Fujifilm X-M1 - test

Fujifilm X-M1 to trzeci bezlusterkowiec w ofercie japońskiego producenta. Po profesjonalnym X-Pro1 i "okrojonym" o wizjer optyczny X-E1 przyszedł czas na produkt konsumencki. X-M1 oferuje większość rozwiązań znanych ze starszych braci, jest jednak od nich mniejszy i tańszy.

Autor: Patryk Wiśniewski

2 Sierpień 2013
Artykuł na: 29-37 minut

7. Jakość zdjęć

Szum

Jak widać po fragmencie 1:1 naszej tablicy testowej Fujifilm X-M1 radzi sobie z szumem bardzo dobrze. Pierwsze delikatne objawy zaszumienia w postaci cyfrowego ziarna widzimy dopiero na czułości ISO 1600. Kolejna działka czułości ISO 3200 niewiele od niego odbiega - szum jest trochę wyraźniejszy w cieniach, jednak nadal obraz jest w pełni użyteczny. Ostatnia skalibrowana czułości ISO 6400 szumi mocniej, jednak struktura szumu jest regularna i może uchodzić za przyjemne ziarno. Najwyższe czułości H1 i H2 dostępne są tylko w JPEG-ach podobnie jak ISO 100. O ile czułości H 12800 możemy jeszcze zastosować, to najwyższe ISO H 25600 charakteryzuje się już dużą degradacją obrazu.

ISO 100
ISO 200
ISO 400
ISO 800
ISO 1600
ISO 3200
ISO 6400
ISO 12800
ISO 25600

Reprodukcja szczegółów

Najmniejszy bezlusterkowiec serii X wyposażono w 16,3-megapikselową matrycę X-Trans CMOS w rozmiarze APS-C. Pod względem reprodukcji szczegółów radzi sobie bardzo dobrze. Co ważne, wysoka szczegółowość zdjęć utrzymuje się do najwyższych czułości ISO. Pomimo spadku nasycenia i kontrastu nawet na ISO 6400 i 12800 widzimy dużo drobnych szczegółów. Oczywiście najwyższa szczegółowość i klarownością utrzymuje się do ISO 1600.

ISO 100
ISO 200
ISO 400
ISO 800
ISO 1600
ISO 3200
ISO 6400
ISO 12800
ISO 25600

Reprodukcja kolorów

Fujifilm X-M1 przyzwoicie radzi sobie z reprodukcją kolorów. Zbyt ciepła dominanta w świetle żarowym nikogo nie powinna dziwić, to dość typowa przypadłość aparatów i nie będziemy jej zapisywać na minus. W świetle dziennym, jarzeniowym i mieszanym aparat poradził sobie poprawnie i pod tym względem również nie możemy mieć do niego zastrzeżeń.

Podsumowanie

Matryca X-Trans CMOS w Fuji X-M1 sprawdza się bardzo dobrze, zarówno pod względem szumu, reprodukcji szczegółów i koloru. Bardzo dobra jakość obrazu utrzymuje się do czułości ISO 1600, ale powyżej tej wartości nadal jest bardzo dobrze. Jedyne zastrzeżenia budzi wartość rozszerzalna H2 odpowiadająca ISO 25 600. Jakość zdjęć to bez wątpienia największa zaleta tego aparatu.

+ poziom szumów do czułości ISO 6400

+ reprodukcja szczegółów do czułości ISO 6400

+ reprodukcja kolorów

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
21
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (7)