Coolpix 5200 w praktyce

Prezentujemy praktyczny test jednego z najnowszych kompaktów firmy Nikon, modelu Coolpix 5200. Jest to bardzo zgrabna i bogata w funkcje konstrukcja dysponująca dobrym obiektywem o 3-krotnym zbliżeniu. Rozdzielczość 5.1 Megapikseli to spora pokusa dla ambitnych amatorów.

Autor: Tomasz Gutkowski

20 Październik 2004
Artykuł na: 29-37 minut
Spis treści

COOLPIX 5200 W PRAKTYCE

Komfort pracy (budowa, przyciski, celowanie, ekran, menu)

Coolpix 5200 jest wyjątkowo dobrze zaprojektowaną konstrukcją jak na ultra-kompakt. Umiarkowana liczba przycisków tworzy bardzo logiczny system obsługi. Najważniejsze funkcje: zoom, korekta ekspozycji, tryb lampy i samowyzwalacz dostępne są pod przyciskami na tyle obudowy. Cztery ostatnie dzielą swoje funkcje ze strzałkami 4-kierunkowego nawigatora, a po ich naciśnięciu w trybie rejestracji na ekranie pojawi się małe menu dotyczące tej jednej funkcji (np. naciskając przycisk "góra" pojawi się menu zawierające tylko tryby lampy błyskowej). Aparat można w zasadzie obsługiwać jedną dłonią.

Oczywiście kosztem zminimalizowania ilości przycisków na obudowie - przy bogactwie funkcji aparatu - jest przeniesienie dostępu do wielu ważnych ustawień w obręb głównego menu. Dotarcie do określonej zakładki zawsze zajmuje nieco więcej czasu, ale na szczęście menu Coolpixa 5200 jest tak samo czytelne i logiczne jak obsługa zewnętrzna. Jeśli jakaś zakładka (np. menu rejestracji) posiada dużą ilość pozycji (13) to podzielona jest na strony (5), a na każdej stronie wyświetlane są maksymalnie 3 pozycje. Aby wejść do określonej zakładki należy użyć prawego kursowa, a potwierdzimy dokonaną zmianę używając przycisku centralnego.

Ekran aparatu choć mały, jest bardzo wyraźny, nawet w dość silnym świetle zewnętrznym. Lepiej go polubić bo miniaturowy celownik optyczny jest dość trudny we współżyciu - mocna paralaksa oraz małe pole widzenia to klasyczne wady wizjerków optycznych w małych kompaktach. Przy przeglądaniu zapisanych obrazków na LCD możemy przybliżyć wybrany fragment (x6), wyciąć go i zapisać w nowym pliku, lub przeglądać większą ilość obrazków zbiorczo (4 lub 9 zdjęć na ekranie). W trybie odtwarzania możemy też zanalizować zapisane zdjęcie - w przeciwieństwie do trybu rejestracji, tu wyświetlany jest histogram (niestety aparat nie zdradza nam jakiego czasu i przysłony użył).

Zastosowania (rozdzielczość, optyka, tryby pracy, szybkość, zasilanie

Coolpix 5200 zalicza się do elitarnego grona ultra-kompaktów dysponujących rozdzielczością 5.1 Megapikseli - jest to obecnie "górny standard" w tej klasie. Przy zapisie w najwyższej jakości 2592 x 1944 możemy spokojnie wykonać wysokiej jakości, ostre wydruki w formacie 20 x 30cm, a nawet nieco większe. Do mniej ambitnych celów wystarczy skorzystać z niższych jakości / rozdzielczości, szczególnie gdy chcemy oszczędzić miejsce w pamięci wbudowanej lub na karcie, którą zakupimy. Jeśli już będziemy szczęśliwymi posiadaczami karty SD 128MB lub 256MB to warto na stałe ustawić maksymalną jakość, a później pobawić się w kadrowanie najciekawszych fragmentów zdjęcia. Na ostatniej stronie testu publikujemy wycięte fragmenty 1:1, które dobrze oddają "moc 5 Megapikseli".

Obiektyw zamontowany do C5200 nie odbiega od standardu jeśli chodzi o zakres ogniskowych i jasność. Trzeba pochwalić bardzo dobrą ostrość, ale zganić ograniczenia przy ujęciach szerokokątnych - może trochę wybrzydzamy, ale 38mm nie zawsze nadaje się do małych pomieszczeń (problem dystorsji i aberracji omawiamy poniżej). Za to ogniskowa 114mm (czyli maksymalna) jest idealna do eleganckich ujęć portretowych. Dużą zaletą obiektywu jest też jego szybkość, przejście od szerokiego kąta do pełnego zbliżenia zajmuje ok. 1 sek., a proces wysuwania obiektywu jest dobrze zgrany z przyciskami zoom (mówiąc inaczej obiektyw dobrze reaguje na zmianę).

Asystent portretu pokazuje jak najlepiej skomponować scenę

Opisywany aparat może spokojnie stanąć w konkursie na najbardziej rozbudowaną automatykę ekspozycji. Cztery tryby programowe (portret, krajobraz, sport, portret nocny) rozbudowane są o "asystenta", który pomoże w prawidłowym skadrowaniu sceny. Na liście odpowiedniej dla każdego trybu wybieramy rodzaj scenki (np. portret; dwie postacie wypełniające kadr; w pionie) a na ekranie pojawia się żółta linia, do której powinniśmy dopasować pozycję aparatu. Jest to naprawdę znakomity sposób na praktyczną naukę fotografowania. Do tego dochodzi 11 programów tematycznych na różne okazje i z takim arsenałem nic nas nie zaskoczy. Coolpix 5200, jak już wspominaliśmy, oferuje zaskakująco dużą ilość funkcji, które pasują do zaawansowanego aparatu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to dział marketingu w centrali Nikona podyktował konstruktorom jakich funkcji ma nie być by 5200 nie był zbyt zaawansowany - a brakuje tylko dostępu do manualnych ustawień ekspozycji (czas migawki i przysłona).

Jeśli chodzi o szybkość pracy to Coolpix 5200 najsłabiej wypada podczas rozruchu. Od momenty uruchomienia do gotowości do pierwszego ujęcia mijają prawie 4 sek. Znacznie lepiej jest wygląda badanie czasu reakcji migawki - gdy zmierzona jest ostrość (tj. z półpozycji) to od pełnego dociśnięcia do chwili faktycznego otwarcia migawki mija 0.15-0.2 sek. Pomiar ostrości, w zależności od sytuacji trwa od 0.4 do 0.6 sek., ale dzięki lampce doświetlającej jest mało zależny od poziomu oświetlenia sceny. Rewelacyjny jest tryb zdjęć seryjnych. Przy najwyższej rozdzielczości wykonamy 9 ujęć w jednym ciągu, w tempie 2.5 kl/sek. Potem musimy poczekać na oczyszczenie bufora kilka sekund (w zależności od szybkości karty) i możemy wykonać kolejną serię. W niższych rozdzielczościach (np. 2048 x 1536) praktycznie nie ma żadnego limitu długości serii, a tempo jest tak samo dobre, tj. 2.5 kl/sek. Pozostałe dwa tryby seryjne, z zapisem ostatnich 5 ujęć w serii oraz z Multi-shot z rejestracją 16 ujęć w ciągu 4.5 sek. na jednym zbiorczym zdjęciu, na pewno znajdą zastosowanie.

%-punktowy Multi AF oraz płynne przewijanie ramki AF

Skuteczność (pomiar AF, makro, ekspozycja, balans bieli, BSS, redukcja)

Coolpix 5200 oferuje 3 tryby pomiaru światła, przy czym w większości programów za właściwą ekspozycję odpowiada 256-segmentowy pomiar matrycowy. Sprawuje się ona bardzo dobrze i praktycznie funkcja korekty ekspozycji i odrobina doświadczenia wystarczą, by osiągnąć pożądany efekt na zdjęciu. Tym bardziej, że ekran LCD na bieżąco pokazuje jak będzie wyglądać zdjęcie przy zadanej korekcie. Dla pewności możemy korzystać z oryginalnej funkcji BSS (Best Shot Selector), która z kilkuzdjęciowej serii wybierze najlepsze ujęcie.

Równe oświetlenie lampą wbudowaną. To samo zdjęcie obrazuje też efekt dystorsji przy szerokim kącie. Na zdjęciu obraz Miro Białego w krakowskim Klubie Baraka.

Na pochwałę zasługuje praca wbudowanej lampy błyskowej. Emituje ona równe światło od brzegu do brzegu kadru i spadek jasności na rogach jest niewielki. Może podany w specyfikacji zasięg 4.5m to lekka przesada - lepiej przyjąć, że zasięg (skutecznego) świecenia wynosi 3-4m. Coolpix 5200 to pierwszy aparat Nikona, w którym zastosowano technologię "wbudowanej redukcji efektu czerwonych oczu". Na początek aparat wypuszcza tradycyjny przedbłysk, który ma przyzwyczaić oko do silnego źródła światła. Potem, gdy zdjęcie jest już zrobione, do pracy wkracza elektronika, która analizuje scenę w poszukiwaniu czerwonych oczu. Jeśli je wykryje to zaczernia ten obszar selektywnie. Jak można się domyślać obraz przeszukiwany jest pod kątem okrągłych czerwonych kropek z ciemnym tłem dookoła. Aparat można oszukać fotografując przedmiot o drobnych czerwonych punkcikach na ciemnym tle, ale w praktyce przedmiotów takich bardzo mało. Cały proces "redukowania" jest dla użytkownika niewidoczny - widzimy go jako efekt, czyli zdjęcia bez czerwonych oczu. Trzeba przyznać, że to naprawdę działa - na kilkaset zdjęć wykonanych przez nas Coolpixem 5200 nie ma ani jednego z czerwonymi oczami.

Spis treści
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
23
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41