Branża
Rankin zamyka swoją agencję - powodem AI i zmieniający się rynek
Czy dwa przystępne cenowo obiektywy o oryginalnych zakresach mogą zastąpić nam klasyczne trio reporterskich zoomów? Najnowsze konstrukcje Tamrona podważają utarte schematy i pokazują, że czasem mniej znaczy więcej.
Gdy zapytamy fotografów o najbardziej uniwersalny zestaw obiektywów, większość z nich jednym tchem wymieni modele 16-35 mm f/2.8, 24-70 mm f/2.8 i 70-200 mm f/2.8. To zestaw na tyle wszechstronny i głęboko zakorzeniony w świadomości fotografujących, że przez lata dorobił się nawet własnej nazwy. Tzw. Świętą trójce reporterskich zoomów ma w swojej ofercie każdy producent, a obiektywy te są w stanie poradzić sobie praktycznie z każdym wyzwaniem.
Czasy się jednak zmieniają, a konstrukcje, jak i potrzeby twórców, ewoluują. Być może warto więc ponownie przyjrzeć się utartym schematom i zadać sobie pytanie czy w dobie lekkich korpusów, współczesnych matryc i wbudowanych systemów stabilizacji podobnych możliwości nie są w stanie zaoferować nam konstrukcje bardziej przystępne, zarówno pod względem ceny, jak i gabarytów.
Do takich właśnie przemyśleń zmuszają nas najnowsze zoomy Tamrona do systemu Sony E, czyli modele Tamron 17-50 mm f/4 Di III VXD i Tamron 70-180 mm f/2.8 Di III VC VXD G2. To oczywiście kompromis, który zmusza nas do pogodzenia się z mniejszą jasnością w krótkim i średnim zakresie ogniskowych. W zamian otrzymujemy jednak większą wygodę i mniejsze wymiary całego zestawu. Czy więc godząc się na niewielkie ograniczenia możemy odnaleźć idealny balans pomiędzy ceną, możliwościami i naszymi wymaganiami, który znajdzie swoje zastosowanie zarówno w przypadku fotografii hobbystycznej, jak i zawodowej?
Proponowanego zestawowi, konstrukcji, wadom i zaletom nowych zoomów Tamrona przyglądamy się bliżej w powyższym materiale wideo. Więcej na temat nowych obiektywów możecie dowiedzieć się z materiałów i testów opublikowanych przez nas na przestrzeni ostatnich miesięcy.