Test serwisu e-foto

Autor: Marta Majewska

7 Luty 2002
Artykuł na: 9-16 minut
Profesjonalne laboratorium, znane z bardzo wysokiej jakości usług - firma ProfiLab, podjęła się stworzenia serwisu internetowego. E-foto umożliwia przechowywanie zdjęć w postaci cyfrowej na dyskach serwerów firmy i zamawianie przez internet tradycyjnych odbitek. Postanowiliśmy przeprowadzić test serwisu.


2. Nawigacja
Nawigacja jest zdecydowanie gorszą stroną serwisu, choć można się do niej przyzwyczaić. Nie można niczego zarzucić nawigacji na stronie głównej, przed zalogowaniem, natomiast później mogą się pojawić problemy.
Ogólny układ menu na stronie głównej jest dosyć czytelny. Górne, poziome menu dotyczy samego serwisu. Możemy tam znaleźć opis usług, regulamin, kilka rad (jak korzystać z serwisu), cennik i newsy ze świata fotografii.

Założenie nowego konta wymaga wpisania podstawowych informacji - wypełnienia formularza typowego dla sklepów internetowych (np. księgarni): numer telefonu, e-mail, hasło, imię i nazwisko, adres (jak ktoś mieszka w domu jednorodzinnym albo jego firma mieści się gdzieś, gdzie nie ma numeru mieszkania, musi coś wpisać w tym polu, gdyż jest ono obowiązkowe, np: numer mieszkania: brak). Po wypełnieniu formularza należy odebrać swoją pocztę, żeby potwierdzić założenie konta. Warto zachować tego maila, bo znajduje się tam nasze odkodowane hasło. Twórcy serwisu, nie bez powodu założyli, że możemy je zapomnieć. Logowanie się do serwisu również nie sprawia trudności. Po tej operacji wyświetla się stan naszego konta, linki do sprawdzenia aktualnych promocji, zmiany danych naszego konta i abonamentu.

Z lewej strony pojawia się drugie menu - pionowe, dotyczące naszego konta (możemy tam przesłać nasze zdjęcia, zlecić odbitki etc.). Niestety nie jest ono do końca czytelne. Najczęstsze czynności nie są łatwo dostępne, nazwy pozycji i poleceń są zbyt ogólnikowe i nie do końca wiadomo czego dotyczą. Wprowadza to zagubienie i sprawia, że użytkownik, korzystający z serwisu po raz pierwszy może się zniechęcić do e-foto.
Menu boczne składa się z następujących pozycji:
- Znajdują się tam przesłane przez nas zdjęcia. Tutaj możemy zamawiać odbitki, upominki i wysyłać zdjęcia do Galerii serwisu.;Moje zlecenia - Tutaj, wbrew nazwie, nie można niczego zlecić, jedynie sprawdzić stan naszych zleceń, wykonanych od początku korzystania z usług serwisu.;Koszyk - z tej pozycji (podobnie, jak z pozycji: Moje konto) możemy rozpocząć "zakupy" czyli zamawienie odbitek, upominków etc.;E-pocztówka - Tutaj można zlecić wykonanie pocztówki z któregoś ze zdjęć.;Prześlij zdjęcia - Usługa wysyłania zdjęcia znajomym (e-mailem);Galeria - Nie można tutaj dodać swojego zdjęcia do galerii, ale można obejrzeć inne zdjęcia i przeczytać, że aby dodać własne musimy kliknąć: Moje konto.;Dodaj zdjęcia - Tutaj możemy dodać zdjęcie z naszego komputera;Wyloguj się - Zakończenie korzystania z usług.;Jakie powinny być moje pliki, gdy zamawim z nich odbitki - niezbędne informacje o rozmiarze, rozdzielczości (w pikselach) i formacie, który powinny mieć nadsyłane pliki.]

Pierwsze spojrzenie na menu sugeruje, że powinniśmy zlecać usługi w pozycji Moje zlecenia a tymczasem znajduje się tam jedynie stan naszych zleceń. Podobnie jest z pozycją Galeria. Możemy w niej tylko obejrzeć zdjęcia innych użytkowników serwisu, nie jest możliwe dodanie własnego zdjęcia. Dodawanie zdjęć do galerii, zamawianie odbitek i upominków możliwe jest z pozycji Moje konto. Spełnia ona większość funkcji tak, że wiele pozycji z menu jest praktycznie niepotrzebna, np.: Koszyk który, po kliknięciu przycisku Kontynuuj zakupy przenosi nas na pozycję Moje konto. Jeśli twórcy serwsu przyjeli strategię "wszystkie operacje dostępne są z jednej pozycji w menu", czyli z Moje konto, to dlaczego zdjęcia dodaje się z innego miejsca (pozycja Dodaj zdjęcie, gdzie indziej zamawia się e-pocztówkę, a jeszcze w innym miejscu zleca się wysłanie zdjęcia znajomym? Oczywiście za którymś razem wszystkie czynności wykonujemy już rutynowo, ale gdyby twórcy serwisu mieli większe doświadczenie, można byłoby lepiej rozplanować podstawowe funkcje.
Samo zamówienie jest proste: można wybrać rodzaj odbitki i upominku, sposób płatności (gotówką przy odbiorze, kartą) i odbioru (w laboratorium lub dostarczenie kurierem albo Pocztą Polską na wskazany adres). Niestety nie można się dowiedzieć kiedy będzie gotowe. Takich informacji nie ma nawet w potwierdzającym zamówienie e-mailu. Pozostaje tylko regularne logowanie się na stronę i sprawdzanie czy w pozycji Moje zlecenia w rubryce tabelki: Do odbioru, pojawiło się już TAK, czy jeszcze jest NIE.

Prawdziwy problem pojawia się jednak, gdy chcemy odwołać zamówienie. W regulaminie jest napisane, że jeżeli w ciągu godziny klient skontaktuje się z serwisem przez e-mail bądź faks i odwoła zamówienie, zostanie ono anulowane. Dużo wygodniejsza byłaby możliwość skasowania zlecenia z pozycji Moje zlecenia w serwisie. Po wysłaniu maila z odwołaniem zamówienia, nie wiedziałam jak sprawdzić czy anulowałam je skutecznie. Nie przychodzi żadne potwierdzenie rezygnacji, a w Moje zlecenia wszystko wygląda jak gdyby zamówienie było w trakcie realizacji. Odpowiedź na wysłanego na adres kontaktowy maila z zapytaniem: "Co się dzieje z moim zamówieniem?", nie nadchodzi już trzeci dzień. Dodatkowo e-maile z serwisu nie przesyłane są w standarcie ISO 8859-2 (Latin 2), przez co na komputerach z innym systemem niż polska wersja Windows nie wyświetlają się polskie znaki.
Inny problem pojawia się z wysyłaniem zdjęć znajomym. Należy ich na pewno o tym uprzedzić, bo dostaną oni tajemniczego maila z załącznikiem - nie wiadomo od kogo, z podejrzanym tytułem i prawdopodobnie go skasują, jeśli mieli kiedykolwiek w życiu problemy z wirusami przychodzącymi pocztą elektroniczną. Niestety nie ma możliwości wpisania żądanego tytułu maila, co mogłoby rozwiać wątpliwości adresata. Do mniejszych niedociągnięć należy fakt, że wszystkie przyciski na stronie są "klikalne", czyli aktywne, tylko w miejscach, gdzie jest znajduje się tekst.
E-foto mógłby być bardzo wygodnym w korzystaniu serwisem, gdyby zlikwidował te problemy. Nie są to duże błędy nawigacyjne, a ich naprawa nie wymaga zmiany całego systemu. Niewiele potrzeba, żeby w e-foto nawigowało się z przyjemnością. Ocena nawigacji nie może być jednak wysoka.


Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Exascend - nowa marka profesjonalnych kart pamięci na polskim rynku
Exascend - nowa marka profesjonalnych kart pamięci na polskim rynku
Exascend, uznany producent kart pamięci, czytników oraz dysków SSD, wchodzi na polski rynek. Markę reprezentuje Foto7, firma znana z dystrybucji renomowanych producentów, jak np. Manfrotto czy...
2
AOC Graphic Pro U3 - nowe monitory graficzne na każdą kieszeń
AOC Graphic Pro U3 - nowe monitory graficzne na każdą kieszeń
Niska cena, kalibracja sprzętowa i dobre pokrycie kolorów - marka AOC wprowadza nową serię niedrogich monitorów 4K i QHD kierowanych do twórców fotografii, wideo i grafiki.
5
Godox Lux Master - retro flash na całego
Godox Lux Master - retro flash na całego
Godox prezentuje najnowszą i najbardziej zaawansowaną lampę błyskową ze stylizowanej serii Lux. Wyglądający jak flash z pierwszej połowy XX wieku, model Master łączy klasyczny design z...
7