W dzisiejszym, przesiąkniętym elektroniką świecie coraz częściej do łask wracają analogowe rozwiązania, z którymi jesteśmy jesteśmy mocniej związani emocjonalnie i którym nadajemy większą wartość niż ich cyfrowym odpowiednikom. Nic w tym zresztą dziwnego. Techniki analogowe wymagały od nas większego skupienia i rozwagi, co przekładało się na większą satysfakcję z uzyskiwanych przy ich pomocy rezultatów.
Dziś nikogo już nie dziwi kultowy wśród audiofilów status płyty winylowej, a coraz częściej słyszymy także o powrocie kaset magnetofonowych czy VHS-ów. Technologia analogowa, mimo że pod wieloma względami niedoskonała, posiadała po prostu charakter, który dzisiaj staramy się symulować różnego rodzaju filtrami czy efektami. Tylko kwestią czasu było więc, aż podupadająca w początkach nowego tysiąclecia fotografia analogowa przeżyje renesans. Wygląda na to, że ten czas właśnie nastał.
fot. Wikimedia Commons
Jeszcze niedawno co i rusz słyszeliśmy o wycofywaniu ze sprzedaży kolejnych kultowych filmów. Z tym większą radością i zaskoczeniem przyjęliśmy wczorajszą informację Kodaka o planie wznowienia produkcji filmu pozytywowego Ektachrome, który został uśmiercony przez firmę w 2012 roku.
Jak obiecuje producent, slajd będzie dostępny zarówno w małoobrazkowym formacie 35 mm jak i jako błona filmowa do kamer Kodak Super 8, które zaprezentowano przy okazji zeszłorocznych targów CES.
Film Ektachrome cieszył się popularnością głównie ze względu na dużą szczegółowość, drobne ziarno, naturalną kolorystykę i wysoką tonalność. Jego zaletami mamy móc na powrót cieszyć się już pod koniec bieżącego roku. Wznowienie produkcji planowane jest bowiem na czwarty kwartał roku 2017.
Ciekawe tylko, w jakiej cenie będzie oferowany? Niewątpliwym minusem powracającej mody na fotografię analogową są szybujące od kilku lat ceny materiałów. Szkoda też, że najwyraźniej Kodak nie ma w planach wznowienia produkcji filmu w średnioformatowym wariancie 120.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem kodak.com.