Najbardziej urokliwe akcesorium roku 2025? Właśnie pojawił się mocny kandydat do tego tytułu. Kodak Charmera to miniaturowy aparat-zabawka, który jednak naprawdę robi zdjęcia i świetnie wygląda.
Najfajniejszy brelok na osiedlu
Kodak Charmera ma formę breloka o wymiarach 58 x 24,5 x 20 mm i dostępny jest w 7 różnych wariantach kolorystycznych, nawiązujących stylistką do lat 80. Aby dodać całej idei nieco pikanterii, wszystkie modele sprzedawane są w jednakowych pudełkach i dopiero po otwarciu dowiemy się, jaki wariant wylosowaliśmy.
Jeżeli chodzi o sam aparat, otrzymujemy 1,6-megapikselową matrycę (tak, to nie błąd) w rozmiarze 1/4”, wspieraną obiektywem 35 mm f/2.4. Zestaw ten pozwoli na wykonywanie zdjęć JPEG o rozdzielczości 1440 x 1080 px i nagrywanie filmików z prędkością 30 kl./s w formacie AVI. Materiał zapisujemy zaś na karcie microSD o pojemności do 128 GB (brak w zestawie). Całość ładujemy zaś przez złącze USB-C, które posłuży również do zgrania zdjęć na komputer.
Jeżeli chodzi o jakość, możemy spodziewać się prawdziwie tragicznych rezultatów, rodem z pierwszych telefonów wyposażonych w aparaty fotograficzne. W tym wypadku chodzi jednak głównie o zabawę, a tę wspomogą wbudowane filtry i ramki, które możemy nakładać na zdjęcia. W sumie otrzymamy 4 szablony i 7 różnych profili kolorystycznych, w tym możliwość fotografowania w czerni i bieli.
Cena i dostępność
Kodak Charmera tafia na rynek w cenie 29 dolarów (ok. 105 zł) za pojedynczy aparacik lub 180 dolarów (ok. 655 zł) za zgrzewkę, zawierającą wszystkie 7 wariantów kolorystycznych.
Jak na zabawkę, to oczywiście trochę drogo, ale to zdecydowanie jedna z najbardziej sympatycznych propozycji na fotograficzny upominek.
Polskiej ceny ani dostępności na razie nie znamy.
Więcej informacji znajdziecie na stronie kodak.retopro.co.
_1544738390.jpg)
