Wydarzenia
Melchior Wańkowicz. Fotoreporter - wystawa nieznanego dorobku reportera literackiego
Wygląda na to, że w niedługim czasie producenci kamer przeznaczonych do nagrywania wideo z użyciem ekstremalnych klatkaży mogą zyskać nową konkurencję, zwłaszcza że oferowane przez nich produkty to wydatek rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych. Jak dowiadujemy się z artykułu w serwisie Bloomberg Business, Sony we współpracy z firmą Nissan i uniwersytetem w Tokio pracuje nad niedrogimi matrycami, które pozwolą na nagrywanie wysokiej jakości filmów w zwolnionym tempie, z prędkością około 1000 kl./s.
Obecne matryce przeznaczone do tego typu prac są duże i drogie w produkcji. Sony jednak znalazło sposób by upakować światłoczułe piksele na niewielkim obszarze i przyspieszyć prędkość próbkowania obrazu z matrycy. Z informacji podanych w artykule wynika, że najnowsze prototypy mają osiągać prędkości zapisu rzędu 900 kl./s. Nie jest więc powiedziane, że finalny produkt nie będzie oferował dużo więcej niż wspomniane wcześniej 1000 klatek.
Technologia ta wspomóc ma rozwiązania wykorzystywane w robotyce i produkcji bezosobowych samochodów, ale dzięki niedużym kosztom produkcji w przyszłości trafić ma też do kamer i aparatów, których używamy na co dzień. Biorąc pod uwagę popularność jaką w ostatnim czasie cieszą się nagrania w zwolnionym tempie z kamerek sportowych, rozwiązania Sony z pewnością spotkają się pozytywnym odzewem użytkowników.
Więcej informacji znajdziecie na stronie bloomberg.com.