Obiektywy
Viltrox AF 28 mm f/4.5 - znamy polską cenę ultrakompaktowego „naleśnika”
Jeszcze kilka lat temu Sony było w poważnych tarapatach finansowych. Jedną z odnóg biznesu, która pomogła odmienić tę sytuację był dział produkcji matryc, którego wyniki przez sam ostatni rok wzrosły o 35%, dając 1,92 mld dolarów zysku. Obecnie Sony jest najmocniejszym graczem w segmencie produkcji matryc i posiada około 40% udziału w rynku. Matryce producenta wykorzystywane są w aparatach wielu najważniejszych firm z branży aparatów cyfrowych, w tym między innymi w iPhone’ach, które są obecnie najpopularniejszymi smartfonami na świecie. Nic więc dziwnego, że firma stawia na restrukturyzację i zamierza skupić się na segmentach przynoszących zyski.
Proces restrukturyzacji zakłada rozdzielenie poszczególnych działów firmy na mniejsze, autonomiczne jednostki, co według firmy przyspieszy rozwój poprzez uproszczenie procesów decyzyjnych i zwiększenie odpowiedzialności poszczególnych segmentów za wyniki finansowe.
Jedną z takich filii od przyszłej wiosny stanie się dział półprzewodników, odpowiedzialny między innymi za produkcję matryc do aparatów cyfrowych. Od 1 kwietnia 2016 roku matryce produkowane będą pod szyldem Sony Semiconductor Solutions Corporation. Firma ciągle będzie jednak pozostawać pod jurysdykcją centrali Sony. Według producenta to posunięcie ma ułatwić dotarcie do grup biznesowych i inwestorów oraz jeszcze bardziej przyspieszyć rozwój lukratywnego biznesu jakim dla Sony stały się matryce. Czy to dobre posunięcie? O tym przekonamy się w najbliższych latach, zwykle jednak zwiększenie swobody pozytywnie wpływa na rozwój przedsięwzięć.
Więcej informacji znajdziecie na stronie sony.net