Podsumowanie
Nie będziemy ukrywać - Leica CL ma swoje wady (a może raczej braki). Monolityczna konstrukcja bez żadnego gripa to stawianie wzornictwa ponad funkcjonalność, a okrojenie aparatu z popularnych złącz i rozwiązań to oszczędności, które można łatwo ukryć pod płaszczykiem zamiłowania do prostoty i minimalizmu. Wreszcie dość ograniczone funkcje filmowe, przeciętna dynamika, czy problem z balansem bieli w świetle żarowym, z którym Leica wciąż nie może sobie poradzić. Listę mniejszych i większych niedociągnięć znajdziecie poniżej.
Ale Leica CL ma też niezaprzeczalne zalety. Świetne wykonanie i wysmakowane wzornictwo zawsze były wizytówką firmy z Wetzlar, ale tym razem bez wątpienia idą w parze z ogromnymi możliwościami. Zaawansowane podzespoły z topowych modeli Q i M oraz najnowsze technologie japońskiego partnera sprawiają, że aparat jest również wyjątkowo szybki i wydajny. 24-milionowa matryca oprogramowana w autorski sposób zapewnia dużą szczegółowość i wyjątkowo miły dla oka szum. A duży wizjer, przejrzysty ekran i unikalny system obsługi przekładają się na prawdziwą radość z fotografowania. A to dla odbiorców tego aparatu, będzie bez wątpienia najważniejsze.
Plusy
- klasyczny i minimalistyczny design
- bardzo dobra jakość wykonania
- dbałość o detale
- prosta i intuicyjna ergonomia
- dwa konfigurowalne pokrętła
- ekran pomocniczy LCD
- funkcjonalne menu podręczne
- wyraźny obraz w wizjerze elektronicznym (technologia EyeRes)
- wygodna obsługa dotykowego ekranu
- szybki podgląd zdjęć
- zintegrowany moduł Wi-Fi
- jedna z najlepszych i bardziej funkcjonalnych aplikacji mobilnych
- filtry filmowe z możliwością modyfikacji
- szybki tryb seryjny, wydajna praca i pojemny bufor
- miarodajny tryb Auto ISO
- rzetelny pomiar światła i balansu bieli
- szybki i precyzyjny autofokus (tryb pojedynczy AFs)
- wysoka jakość obrazu
- rewelacyjna reprodukcja szczegółów na wysokich czułościach
- naturalne odwzorowanie kolorów
- wyjątkowo przyjemne dla oka szumy
- filmy w 4K
Minusy
- brak uszczelnień korpusu
- brak wbudowanej lampy błyskowej, portu microUSB i miniHDMI
- brak gripa i anatomicznego profilu kciuka (niewygodny chwyt aparatu)
- brak spolszczonego interfejsu
- smużenie obrazu w wizjerze (wymagające warunki oświetleniowe)
- ekranu podbija kontrast, ostrość i kolorystykę
- prezentowane w wizjerze i ekranie informacje zasłaniają część kadru
- nieskuteczne śledzenie obiektów w trybie autofokusa ciągłego
- przeciętny zakres dynamiczny (powyżej ISO 400)
- okrojony tryb filmowy i brak kontroli nad parametrami ekspozycji
- brak wejścia na słuchawki i wyjścia mikrofonowego