Budowa i wykonanie

Wyniki testu:
Jakość obrazu:
7.5
Ergonomia:
6.5
Cena / Jakość:
3
Wydajność:
8
Funkcjonalność:
7
Marka:
Leica
Nasza ocena:

77%

Cyfrowy następca kompaktowej konstrukcji z 1973 roku to nie tylko stylowy, ale również zaawansowany bezlusterkowiec z matrycą APS-C, szybkim AF i świetną ergonomią. Czy zdobędzie serca - i przede wszystkim portfele - wymagających użytkowników?

Autor: Michał Chrzanowski

2 Luty 2018
Artykuł na: 38-48 minut
Spis treści

Budowa i wykonanie

Prostota i minimalizm - te słowa najlepiej oddają charakter najnowszej Leiki CL. Choć wykonano ją z wysokiej jakości materiałów, producent dołożył starań, by aparat stylistycznie nawiązywał do budżetowej CL-ki. Korpus dzieli bagnet z serią TL, ale pod wieloma względami - również wzornictwa - bliżej mu do topowych M-ek i przede wszystkim uwielbianej przez fanów „streeta” Leiki Q.

Bardzo dobre pierwsze wrażenia potęgują świetnie zaprojektowane detale. Frezowane pokrętła górnego panelu są wyraźnie zaakcentowane, obracają się też z odpowiednim oporem i skokiem. Natomiast duże i dobrze wyczuwalne przyciski ułatwiają wybór przypisanych pod nimi ustawień. Podobać się może także okleina korpusu.

Obudowę wykonano z aluminium (górna i dolna ścianka) oraz z magnezu (front i tył). Całość jest bardzo starannie dopracowaną i zwartą konstrukcją o ostro poprowadzonych krawędziach. Dopasowanie poszczególnych elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Czujemy, że w rękach trzymamy pięknie zaprojektowany i świetnie wykonany sprzęt. Szkoda tylko, że body nie jest uszczelnione.

Leica CL to także całkiem niewielki korpus, który mierzy 131 x 78 x 45 mm i waży 403 g (z baterią i kartą SD). Mamy więc do czynienia z jednym z bardziej kompaktowych bezlusterkowców, które obecnie możemy nabyć na rynku. W segmencie systemowych aparatów z matrycą APS-C wciąż niedościgniony pod tym względem pozostaje Sony A6500.

Warto także wspomnieć, że aparat korzysta z mocowania L. Oznacza to, że współpracuje z coraz szerszą gamą obiektywów z rodziny TL - szkła pokrywają obecnie zakres ogniskowych od 17 do 200 mm. Co więcej, Leica CL jest także kompatybilna (bez żadnego adaptera) z pełnoklatkowymi konstrukcjami optycznymi z serii SL, jak również z obiektywami Leica M i Leica R - w przypadku tych ostatnich musimy jednak skorzystać z dedykowanych adapterów. Niemniej jednak nie powinniśmy narzekać na brak interesujących szkieł.

Minimalizm objawia się też w standardowym wyposażeniu i komunikacji. Zrezygnowano z wbudowanej lampy błyskowej, aparat nie oferuje też portu microUSB, miniHDMI czy złącza mikrofonowego, pod klapką znajdziemy też tylko jeden slot na kartę SD.

Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Digital Camera Polska
Spis treści
Skopiuj link

Autor: Michał Chrzanowski

Stały bywalec naszego laboratorium. Ciągle patrzy na świat przez różne ogniskowe oraz przemierza miasta i wioski obwieszony sprzętem fotograficznym. Uwielbia stylowe aparaty, a także eleganckie i funkcjonalne akcesoria. Ma słabość do monochromu i suwaków w programie Lightroom, po godzinach – do literatury faktu i muzyki country.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Nikon Z6 III - test aparatu
Nikon Z6 III - test aparatu
Trzecia generacja Nikona Z6 ma już niewiele wspólnego z poprzednikiem. Czy nowy korpus ma szansę zdobyć szturmem rynek? Sprawdzamy jego potencjał…
61
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (2)