Wydarzenia
Pamięć teatru. Polska fotografia teatralna od początku istnienia do dziś - ruszyła wirtualna wystawa
81%
Pentax K-1 to wiele rozwiązań, które wychodzą naprzeciw oczekiwaniom zaawansowanych użytkowników – czy długo wyczekiwana cyfrowa pełna klatka okaże się sukcesem?
18 lutego 2016 roku - na ten dzień czekali chyba wszyscy fani systemu Pentax. Po latach plotek, zapowiedzi, po kilkukrotnie przesuwanej dacie premiery, ich cierpliwość została w końcu wynagrodzona. W tym właśnie dniu na rynku pojawiała się pierwsza w dziejach firmy pełnoklatkowa cyfrowa lustrzanka - model Pentax K-1.
Serce flagowego modelu stanowi 36,4-milionowa matryca CMOS, która została pozbawiona filtra AA. Wspiera ją zoptymalizowany procesor nowej generacji PRIME IV, w którym, jak zapewnia producent, poprawiono algorytm redukcji szumów. Również wykonywanie zdjęć w słabszych warunkach oświetleniowych zdaniem Pentaksa nie powinno stanowić większych problemów. Mają w tym pomóc usprawniony autofokus, 5-osiowy system stabilizacji obrazu SRII (Shake Reduction II) oraz zakres czułości ISO 100-204 800.
Nie zapomniano także o miłośnikach nowinek technicznych. Otrzymujemy bowiem znany już z ostatnich modeli APS-C system Pixel Shift Resolution z funkcją korekcji ruchu, który dzięki przesunięciu matrycy pozwoli na wykonywanie zdjęć o ponadprzeciętnej szczegółowości I dynamice. Ponadto lustrzanka pozwala na rejestrację filmów w maksymalnej jakości Full HD i oferuje rozbudowane funkcje GPS oraz Wi-Fi.
Pentax K-1 to bez wątpienia aparat zaprojektowany dla zaawansowanych użytkowników i tak właśnie jest klasyfikowany. Zapłacimy za niego 8 699 zł (body), dzięki temu ma szansę okazać się bardzo interesującą propozycją dla fotografów pracujących w studiu lub miłośników krajobrazu. Jego największymi konkurentami będą oczywiście Nikon D810 (około 11 900 zł), Canon 5Ds R (ponad 15 500 zł), a także bezlusterkowiec Sony A7R II (około 15 000 zł).
Oprócz aparatu zestaw handlowy zawiera: