Wydarzenia
Pamięć teatru. Polska fotografia teatralna od początku istnienia do dziś - ruszyła wirtualna wystawa
Temat miesiąca
Fotografia wakacyjnaSwoimi zdjęciami udowadnia, że Bałtyk wcale nie jest nudny. O uzależnieniu od morza, sposobach na fotografowanie na urlopie i najpiękniejszych miejscach do zdjęć, rozmawiamy ze specjalistą od nadmorskiego pejzażu. Poznaj jego sposoby na piękne zdjęcia morza.
Bałtyk jest mi bardzo bliski. Przy nim się wychowałem, spędzałem wolny czas, bawiłem z kolegami i tak mi zostało. Liceum Plastyczne w Gdyni Orłowie, do którego chodziłem, znajduje się 150 metrów od linii brzegowej, więc każdą wolną chwile spędzałem nad morzem. Ono mnie uspokaja i wycisza. Chyba po prostu jestem skazany na obecność w moim życiu morza i jego uroków.
Można powiedzieć, że każdą wolna chwilę. Przekładając to na liczby - około 50 weekendów w roku
fot. Grzegorz Lewandowski
Na początku mojej przygody z morzem zabierałem oczywiście cały plecak i dużo szkieł o różnej ogniskowej, plus holdery i różne filtry. Teraz wystarcza mi jeden obiektyw 15-30 mm i zestaw filtrów, bo już dokładnie wiem jakie zdjęcia morza chcę zrobić i z jakiej perspektywy.
Tak, to prawda, ale do tego dochodzą jeszcze deszcz i fale morskie, które chlapią na sprzęt. Oczywiście najbardziej niszczy się statyw, ponieważ jest za każdym razem wstawiany do morza na głębokość nawet 1,5 metra. Jedynym sposobem na utrzymanie sprzętu w czystości, jest używanie go z głową i regularne czyszczenie po każdej wyprawie. Po powrocie do domu płuczę statyw w słodkiej wodzie i suszę. Filtry i holdery czyszczę pędzlem malarskim, a dopiero potem myję i przecieram lekko ściereczką.
Kilka lat temu fotografowałem molo w Gdyni Orłowie podczas wschodu słońca. Ustawiłem aparat centralnie na deskach i po założeniu filtrów szarych i połówkowych uzyskałem niesamowity trójwymiarowy efekt. Woda i chmury przemieszczając się w czasie naświetlania dały wspaniały efekt przestrzenny, a molo stało statycznie na swoim miejscu.
fot. Grzegorz Lewandowski
Myślę, że tak, chociaż, wiele może w takim przypadku zależeć od rodziny. Mówiąc jednak poważnie, proponowałbym najpierw zapoznać się wstępnie z miejscem, które chcemy sfotografować. Na urlopie zazwyczaj jesteśmy tylko kilka dni. Warto więc wcześniej sprawdzić prognozę pogody oraz kierunki wschodów i zachodów słońca. W pierwszych dniach pobytu można na przykład zrobić zdjęcia morza komórką i potem na spokojnie przeanalizować, gdzie i kiedy byłby najlepszy moment na rozstawienie całego sprzętu i rozpoczęcie fotografowania.
Oczywiście, że możemy zrobić dobre zdjęcia morza bez statywu. Sam ostatnio często fotografuję z ręki, stosując krótkie czasy otwarcia migawki. Pamiętajmy, że aparat jest tylko narzędziem do przekazania naszej koncepcji, czy myśli twórczej. Dużo zależy oczywiście od warunków pogodowych i oświetleniowych. Ja często stosuje długie ekspozycje, które wymagają użycia statywu i filtrów szarych, ale są i takie chwile, że jedynie migawka 1/250 s pozwoli uchwycić rewelacyjny moment.
fot. Grzegorz Lewandowski
Najbardziej lubię - i to zabrzmi może dziwnie - warunki burzowe. Ten niezwykle dynamiczny, czasami kilkugodzinny okres przed i po burzy niesie wiele możliwości. To miód na moje serce. Oczywiście bardzo lubię wstawać o 3 rano i jechać na wschód słońca, ale to jest zjawisko, które trwa co najwyżej godzinę.
Jeżeli nie ma innej możliwości. W takim wypadku warto pokusić się o zestaw filtrów szarych lub podczerwonych. W ten sposób wykonamy świetne zdjęcia o innej niż zazwyczaj charakterystyce.
fot. Grzegorz Lewandowski
Dla mnie najważniejsza jest kompozycja. Kiedy ujęcie mam już zaplanowane, dobieram do niego oświetlenie, czyli porę dnia. Dokładnie kadruję zdjęcie w aparacie na statywie, bo potem już nie zmieniam kadru w postprocesie.
Po prostu spędzam każdą wolną chwilę nad morzem i szukam nowych kadrów. Obserwuję i staram się przewidywać, co może się zdarzyć za kilka dni w danym miejscu. Jestem po prostu skazany na szukanie i wymyślanie nowych kadrów, by nie powtarzać ujęć. Z kolei do oklepanych tematów próbuję podejść z zupełnie innej strony. Buduję kadr w głowie, a potem go realizuję, by znane miejsce wyglądało inaczej niż zwykle.
fot. Grzegorz Lewandwski
Moim ulubionymi miejscami są Zatoki Gdańska i Pucka. Tam powstały moje najważniejsze zdjęcia morza. Oczywiście piękne są też Dębki i Słowiński Park Narodowy.
Na samym początku planowałem wykonać 100 dobrych zdjęć nad Bałtykiem i temat zamknąć. Teraz jednak jestem uzależniony i nie wyobrażam sobie nie fotografować mojego morskiego świata, który jest mi najbliższy. Wracam w stare miejsca i patrzę na nie już bardziej doświadczony. Od 2 lat fotografuję też Lofoty. To kopalnia wspaniałych kadrów, a niesamowite warunki atmosferyczne, jakie tam panują, mają duży wpływ na moje zdjęcia. Bałtyk jest jednak w moim sercu najważniejszy i pozostanie na długo w moich planach fotograficznych.
fot. Grzegorz Lewandowski
Aby spędzał jak najwięcej czasu w plenerze i obserwował zjawiska jakie zachodzą w naturze. Natura jest wyjątkowa i nigdy nie ma powtarzających się kadrów. Zmienność linii brzegowej, wysokości fali, stopień przejrzystości powietrza, warunki na niebie, zanieczyszczenie palisad, kamienie przysypane piaskiem, zwalone drzewa do morza, wysokości klifu - na to wszystko za każdym razem warto zwracać uwagę!
Grzegorz Lewandowski - Rocznik 1964. Zawodowy fotograf z Sopotu. Fotografią zainteresował się, mając 13 lat. Ukończył Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni Orłowie w klasie fotografia artystyczna. Jego pasją jest nadmorska fotografia. Od lat tworzy przepiękne zdjęcia morza. Marzy, by stworzyć i wydać album fotograficzny o Morzu Bałtyckim - jedyny i niepowtarzalny. Jest laureatem wielu konkursów fotograficznych. Swoje zdjęcia publikował m.in. w magazynach Poznaj Świat, Digital Camera Polska, Digital Photographer Polska.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem fotosopot.pl.