Branża
Canon zmienia sposób świadczenia usług gwarancyjnych i serwisowych w Polsce - od teraz aparaty będą naprawiane w Niemczech
82%
Najnowsza lustrzanka Canona to pozycja dość szczególna. Amatorska lustrzanka wkracza bowiem na tereny zarezerwowane dotychczas dla modeli półprofesjonalnych. Sprawdziliśmy, co oznacza to w praktyce!
Można powiedzieć, że historia zaprezentowanego w lutym modelu EOS 77D sięga dwóch lat wstecz, kiedy to Canon pokazał nie jeden, a dwa aparaty - amatorski model EOS 750D, oraz niemal bliźniaczy pod względem możliwości ale bardziej ergonomiczny 760D. Rozdzielenie serii na dwa modele przyniosło zapewne wymierne korzyści, gdyż tę samą strategię Canon przygotował także w tym roku, jednak bardziej zaawansowany model otrzymał dwucyfrowe oznaczenie, co domyślnie pozycjonuje go półkę wyżej, wśród aparatów adresowanych do zaawansowanych entuzjastów, oraz zawodowców poszukujących mniejszego, zapasowego body.
Z liderem segmentu, modelem EOS 80D, nowa lustrzanka dzieli zresztą dużą część specyfikacji. Oprócz rozbudowanej ergonomii, otrzymujemy między innymi tę samą, 24-milionową matrycę CMOS w rozmiarze APS-C, wspieraną procesorem DIGIC 7, świetnie oceniany przez nas przy okazji wcześniejszych testów 45-punktowy system autofokusa Dual Pixel AF, tryb seryjny 6 kl./s, obracany monitor dotykowy, pomocniczy ekran LCD, funkcje Wi-Fi oraz w pełni manualny tryb filmowy, pozwalający na rejestrację wideo w maksymalnej jakości Full HD, z prędkością 60 kl./s.
Można więc przyjąć, że aparat poradzi sobie również podczas zawodowej realizacji różnego rodzaju mniej wymagających zleceń i będzie ciekawą alternatywą dla konkurencyjnego Nikona D7200 i , Sony A68 i Pentaksa KP (i K-3 II) czy bezlusterkowych modeli Fujifilm X-T20, Sony A6300 oraz wyposażonych w mniejsze matryce Olympusa OM-D E-M5 Mark II czy Panasonika GX8 lub GX80. Przekonajmy się więc, czy ten awans do ligi 2-cyfrowej nie jest jedynie sprytną zagrywką i marketingową sztuczką, bo co szybko zauważymy, cena również jest z wyższej półki!
Na polskim rynku za aparat zapłacimy 3999 zł (body), lub 4399 zł i 5769 zł w zestawach z obiektywami EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS STM i EF-S 18-135 mm f/3.5-5.6 IS USM.
• dekielek na body
• ładowarkę
• pasek na ramię
• instrukcję
• baterię
Canon EOS 77D - amatorska lustrzanka z wyższej półki
Canon EOS 77D i 800D - pierwsze wrażenia