Wydarzenia
Melchior Wańkowicz. Fotoreporter - wystawa nieznanego dorobku reportera literackiego
Fujifilm X-Pro1 to pierwszy bezlusterkowiec w ofercie tego producenta. Nie da się ukryć, że niecierpliwie czekaliśmy na możliwość jego przetestowania, zwłaszcza po efektach jakie mogliśmy zaobserwować w studio i w plenerze. Aparat wzbudził wiele emocji w dniu swojej premiery na targach CES. Nowa konstrukcja matrycy X-Trans CMOS, która odbiega od szeroko stosowanej mozaiki Bayera, w połączeniu z trzema jasnymi obiektywami stałoogniskowymi ma dawać rewelacyjną jakość obrazu. Jeżeli dodamy do tego hybrydowy wizjer oraz wygląd zaczerpnięty od analogowych dalmierzy nie powinien nikogo dziwić szum, który wytworzył się wokół tego aparatu.
Nowy system z wymienną optyką został wysoko uplasowany przez producenta. Przy cenie powyżej 7000 złotych za sam korpus, Fujifilm X-Pro1 jest najdroższym tego typu aparatem na rynku. W tej cenie możemy kupić topowe modele innych producentów jak Sony NEX-7, Olympus OM-D E-M5, a także zaawansowane lustrzanki z matrycą APS-C. Czy X-Pro1 nawiąże równą walkę ze swoimi konkurentami?