Obiektywy
Viltrox AF 28 mm f/4.5 - znamy polską cenę ultrakompaktowego „naleśnika”
W 2023 roku wiele osób oczekiwało zobaczyć następcę popularnego EOS-a R5. Z tego samego powodu prawdopodobnie jeszcze go jednak nie zobaczymy. Według plotek, zamiast następcy producent szykuje nowy firmware.
Zaprezentowany w 2020 roku Canon EOS R5 to prawdopodobnie jeden z najbardziej udanych korpusów producenta w historii. Jeśli nie liczyć problemów z przegrzewaniem podczas długotrwałej rejestracji filmów to w końcu jeden z najdoskonalszych aparatów na rynku. Pisząc rok temu artykuł o rynkowej realizacji w segmencie pełnej klatki, wskazywałem, że z powodu małej konkurencji producent raczej nie będzie starał się szybko zastępować go kolejnym modelem. I choć nie wszystkie moje przewidywania się sprawdziły, to wyglada na to, że ten scenariusz ten właśnie się przed nami rozgrywa.
Bezpośredni konkurent EOS-a R5 (Sony A7R V) pojawił się dopiero jesienią ubiegłego roku i nie wydaje się na tyle wyprzedzać konstrukcję Canona, by móc jej realnie zaszkodzić. Według najnowszych donosów, producent zdecydował się przesunąć planowaną i oczekiwaną premierę modelu EOS R5 Mark II na przyszły rok, a zamiast tego rozbudować możliwości pierwowzoru za sprawą dużej aktualizacji oprogramowania. I ma to sens.
Dzięki takiemu rozwiązaniu R5 otrzymałby większość nowości z modelu R6 Mark II, takich jak rejestracja obrazu w pętli przed wciśnięciem spustu migawki, nowe tryby śledzenia i rozpoznawania obiektów czy rozbudowaną łączność, a producent miałby więcej czasu na usprawnienie nowego modelu i wywołanie nim większego szumu. Ciekawe jest także to, że według donosów aktualizacja wprowadzić ma zupełnie nowe funkcje, których do tej pory nie widzieliśmy jeszcze w serii aparatów EOS R.
Jak donosi serwis Canon Rumors, aktualizacja znacznie rozwijająca możliwości EOS-a R5 pokazana może zostać już niebawem, podczas kwietniowych targów NAB. Z kolei premiera modelu EOS R5 Mark II oczekiwana jest w pierwszej połowie 2024 i towarzyszyć ma prezentacji oczekiwanego chyba przez wszystkich flagowego modelu EOS R1.
Jednym słowem w ciągu najbliższych miesięcy o Canonie jeszcze nie raz napiszemy. Przy powoli spadającej cenie i nowych funkcjach EOS R5 może okazać się coraz bardziej atrakcyjnym aparatem.
Źródło: canonrumors.com