Jak skutecznie prowadzić stronę fotograficzną na Facebooku?

Autor: Maciej Luśtyk

31 Lipiec 2015
Artykuł na: 17-22 minuty
W zeszłym tygodniu zrobiliśmy przegląd portali społecznościowych, które mogą pomóc Wam wypromować Wasze zdjęcia. Teraz postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej poszczególnym z nich. Na pierwszy ogień idzie Facebook. W artykule zebraliśmy rady, które pozwolą Wam lepiej zarządzać swoją fotograficzną stroną w serwisie.
Chyba nikt już dziś nie ma wątpliwości, że Facebook jest jednym z podstawowych, a zarazem najbardziej efektywnych narzędzi promocji. Pojawienie się „stron”, na których firmy, producenci i różnoracy artyści mogli budować swój wizerunek na zawsze odmieniło sposób w jaki przebiega komunikacja między twórcą, a odbiorcą i otworzyło nowe pole możliwości promocji marki. Kiedyś mówiło się, że jeśli naszej firmy nie ma w internecie, to nie istnieje. W dzisiejszych czasach z powodzeniem słowo „internet” możemy zamienić słowem „Facebook”. W serwisie swoje profile mają zarówno najwięksi światowi giganci jak i wschodzące przedsiębiorstwa, którym platforma stwarza możliwości zyskania popularności. Facebookowe strony znacznie skracają dystans jaki dzieli firmę, artystę lub twórcę od odbiorcy, co pozwala zacieśnić więzi między nimi. Nic więc dziwnego, że serwis stał się jednym z głównych narzędzi promocji wśród fotografów.

Oprócz samych kwestii społecznościowych, które ułatwiają kontakt z klientem, na popularność tej formy promocji składa się jeszcze jeden czynnik. Mianowicie jeśli zamieszczone przez nas zdjęcie będzie odznaczać się czymś nadzwyczajnym, jest duża szansa, że stanie się tak zwanym „viralem”. Oznacza to, że oglądający zaczną je wielokrotnie udostępniać, co w przypadku serwisów społecznościowych powoduje efekt kuli śnieżnej, a tym samym zdjęcie lub filmik dociera do wielotysięcznej widowni. Takie wydarzenie w krótkim czasie pozwala zyskać ogromną liczbę nowych fanów, a wielu osobom napędziło karierę. Zwykle większy „viralowy” potencjał mają treści anglojęzyczne, ale nawet na polskiej scenie od czasu do czasu obserwujemy tego typu zdarzenia.

No dobrze... zanim perełki wylądują na fotostronce https://www.facebook.com/FotoRadoslawPa3 zajawkowo - GOOOOL! ;)O...

Posted by Radosław Paszkowski on Monday, July 20, 2015
]

Jeśli jesteście na Facebooku, to prawdopodobnie dotarło do Was wykonane kilka tygodni temu przez Radosława Paszkowskiego zdjęcie ukazujące piorun uderzający w dach Stadionu Narodowego. Autor zamieścił je na swoim prywatnym profilu, a post polubiło ponad 650 osób, z czego 240 udostępniło go na swojej "ścianie". Zdjęcie zaczęły udostępniać u siebie różne strony tematyczne, a licznik lajków dobijał pod tymi postami do kilkunastu tysięcy. Liczba udostępnień też wielokrotnie przekraczała 500. W większości przypadków w opisie zdjęcia pojawiał się link do profilu autora, co z pewnością zwiększyło liczbę odwiedzin i pozwoliło zyskać chwilową popularność. Niestety z racji tego, że był to profil prywatny raczej nie przełożyło się to na dużo większą liczbę znajomych. Zwiększyła się nieco zapewne liczba osób śledzących profil fotografa. Gdyby jednak zdjęcie zostało opublikowane na dedykowanej fotografii „stronie” (którą zresztą autor prowadzi), twórca mógłby się spodziewać dużej fali nowych "lajków", co mogłoby przełożyć się na pozyskanie większej liczby ofert pracy i ułatwiłoby dotarcie do potencjalnych odbiorców fotograficznych usług.

Mając to wszystko na uwadze, raczej nie powinniśmy się ociągać z założeniem własnej fotograficznej strony w serwisie Facebook. Być może to właśnie Wasze kolejne zdjęcie obiegnie szturmem cały kraj i pozwoli wypromować swoją markę. Poniżej zamieściliśmy kilka rad, które pozwolą zarządzać stroną w taki sposób, aby przyciągała nowych fanów. W celu ilustracji poszczególnych zagadnień posłużyliśmy się profilem duetu fotograficznego Mellemrum - dwóch warszawskich fotografek zajmujących się fotografią wnętrz, które zgodziły się poddać swoją stronę małej analizie.

Zdjęcie profilowe jest twoją wizytówka


Zdjęcie „okładkowe” oraz zdjęcie profilowe to pierwsze, co rzuca się w oczy odwiedzającym nasza stronę osobom. Będzie to też jedyna rzecz, która wyświetli się osobom trzecim w momencie gdy ktoś udostępni naszą stronę na swoim profilu. Warto więc zadbać by zdjęcie jak najlepiej oddawało charakter naszej pracy, a zarazem było na tyle interesujące wizualnie by zaciekawić osoby, które jeszcze o nas nie słyszały. Pamiętajmy też, że zdjęcie profilowe i zdjęcie okładkowe powinny być spójne i tworzyć swojego rodzaju identyfikację wizualną naszej strony. Wiele osób w miejsce zdjęcia profilowego wstawia swoje logo, co jest dobrym i przyjemnym wizualnie rozwiązaniem.

Jeśli jednak nasze usługi chcemy firmować nazwiskiem, warto postarać się o dobry portret, który pozwoli odbiorcom szybko się z nami zidentyfikować. Pole na zdjęcie profilowe w serwisie Facebook ma wymiary 180 x 180 pikseli, a powierzchnia przeznaczona na zdjęcie okładkowe wynosi 851 x 315 pikseli. Zdjęcia warto sobie wcześniej przygotować w tych rozmiarach, w najlepszej możliwej jakości, żeby potem nie borykać się z pozycjonowaniem i kompresją na Facebooku.


Zakładka „Informacje” to Twoja przepustka do świata


Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że informacje zawarte w sekcji opisującej naszą stronę są głównym elementem branym pod uwagę przez wyszukiwarki. Warto więc sprawić by opis naszej działalności zawierał możliwie najwięcej szczegółów i słów kluczowych, po których będą mogli odnaleźć nas potencjalni klienci. Nie zapominajmy też o uzupełnieniu wszystkich informacji kontaktowych.

Jeśli na poważnie traktujemy swoją działalność, zamieśćmy też nr telefonu tak, aby zawsze możliwy był z nami szybki kontakt. Dobrze byłoby też, żeby adres mailowy korespondował z nazwą naszej strony. Spójność budzi zaufanie. Nie zapomnijmy też podlinkować naszej prywatnej strony WWW, a także adresów kont w innych serwisach społecznościowych, jeśli prowadzimy na nich działalność fotograficzną.


Nie zapomnij o portfolio


Wiele osób traktuje stronę facebookową jedynie jako platformę do kontaktu z odbiorcami i dzielenia się poszczególnymi dokonaniami. Jeśli jednak ma ona nas reprezentować, warto pamiętać o zamieszczeniu na niej własnego portfolio prac. Dostępne w internecie statystyki pokazują bowiem, że w przypadku fotografów aż 40-50% ruchu na ich prywatnych stronach WWW stanowią przekierowania z Facebooka. Poszczególne albumy pozwolą wygodnie posegregować nasze prace według projektów, co ułatwi ich przeglądanie naszym potencjalnym klientom. Pamiętajcie też, żeby w portfolio zamieszczać jedynie najlepsze zdjęcia, na których będziecie budować swój wizerunek. Unikajcie dublowania zdjęć i zamieszczania kilku ujęć tego samego obiektu, nawet jeśli wszystkie wydają wam się świetne. Czasem mniej znaczy więcej. Należy też pamiętać, aby każde zdjęcie opisywać tak, by oglądający wiedział co ogląda.

Osobną sprawę stanowi przygotowanie zdjęć. Facebook kompresuje nasze fotografie do wielkości około 100 Kb, nieważne jak duże zdjęcie wgrywamy. Naturalnie, przy tak dużej kompresji na zdjęciach mogą pojawiać się niechciane “artefakty”. Aby tego uniknąć należy zmniejszyć zdjęcia do wielkości 2048 pikseli przy dłuższym boku (maksymalna rozdzielczość przyjmowana obecnie przez Facebooka) i zapisać w możliwie najlepszej jakości JPEG. Niektórzy twierdzą, że zapisywanie plików w formacie PNG pozwala uniknąć kompresji i rzeczywiście, najwyraźniej kiedyś tak było, teraz jednak wgrywanie zdjęć w tym formacie nie wpłynie na efekt końcowy.

Wiele osób zamieszczających zdjęcia w serwisie obawia się, że mogą one zostać bezprawnie użyte przez osoby trzecie lub nawet przez sam serwis. Istnieje oczywiście ryzyko, że nasze zdjęcia zostaną przez kogoś pobrane i użyte bez naszej zgody, należy jednak zadać sobie pytanie o stosunek korzyści jakie oferuje promocja w serwisie do strat jakie możemy ponieść w przypadku gdy ktoś bezprawnie użyje naszych zdjęć. Zawsze też możemy na naszych zdjęciach umieścić znak wodny. Pamiętajmy jednak, żeby nie był on zbyt inwazyjny.


Dbaj o jakość treści


Przy korzystania z Facebooka należy pamiętać, że nawet jeśli naszą stronę “lubi” kilkaset czy kilka tysięcy osób, za sprawą algorytmu odpowiadającego za selekcję treści nasze posty dotrą tylko do niewielkiej części z nich. Aby zwiększyć zasięg treści, które publikujemy bez korzystania z płatnego systemu promocji, muszą one spotykać się z dużym odzewem. Jednym słowem muszą być to treści wysokiej jakości. Na tablicę wrzucajcie tylko te zdjęcia, którymi naprawdę warto się podzielić i poświęćcie chwilę na skonstruowanie ciekawego opisu. Nie zapomnijcie też o podlinkowaniu waszej prywatnej strony WWW. Wśród specjalistów od marketingu w mediach społecznościowych krąży opinia, że taki opis nie powinien zawierać więcej niż 80 znaków. Wszystko zależy jednak od rodzaju treści. Część obserwujących nas osób z pewnością będzie chciała dowiedzieć się jak powstało dane zdjęcie i jaka wiąże się z nim historia. Jeśli więc uważamy, że mamy coś ciekawego do opowiedzenia, nie bójmy się lekko rozpisać.
Zobacz wszystkie zdjęcia (3)

Należy pamiętać też o różnorodności treści. Poza publikowaniem naszych dokonań warto też podzielić się z naszymi fanami zdjęciami z zaplecza wykonywanej przez nas sesji, które pozwolą obserwującym podejrzeć to w jaki sposób działamy. Warto też dzielić się ciekawostkami i zdarzeniami, które wydarzyły się podczas wykonywanej przez nas pracy, oraz co jakiś czas wspomnieć o naszych działaniach na innych platformach społecznościowych.

Trzeba też mieć na uwadze, by postów nie publikować zbyt często. Nigdy nie lubimy gdy ktoś zaśmieca naszą tablicę, nawet gdy publikuje ciekawe treści. Mówi się, że nie powinno się publikować więcej niż 4 postów dziennie. Wydaje nam się jednak, że aby utrzymać widownię wystarczą 1-2 dobre, jakościowe posty dziennie. Publikowanie większej ilości treści raczej mija się z celem, gdyż paradoksalnie docierają one do mniejszej ilości osób.


Interakcja to klucz to sukcesu


Facebook, jak wiemy jest serwisem społecznościowym. Skorzystajmy więc z możliwości jakie to otwiera i wejdźmy w interakcję ze śledzącymi nas osobami oraz kontaktami biznesowymi. Zawsze gdy publikujemy zdjęcie wykonane na zlecenie jakiejś firmy bądź danej osoby pamiętajmy, aby “otagować” znajdujące się na nim osoby i podlinkować profile zleceniodawców oraz powiązanych firm w opisie. Jeśli osoby tę były zadowolone z naszej pracy, prawdopodobnie podzielą się postem na swoim profilu. Jeśli z kolei ktoś jako pierwszy wspomni o nas w swoim poście, pochwalmy się tym na naszej stronie. Warto też od czasu do czasu udostępniać u siebie ciekawe treści opublikowane przez powiązane z nami osoby. Nie zapomnijmy też o polubieniu profili naszych klientów i wszystkich tych, z którymi mamy do czynienia w naszej pracy. W promocji naszych postów pomoże nam także korzystanie z #hashtagów, które choć nie są tak niezbędnym narzędziem jak w serwisie Instagram, to używane z głową mogą sprawić, że naszą stronę odwiedzą nowe osoby.
Zobacz wszystkie zdjęcia (2)

Osobną kwestią jest interakcja ze śledzącymi nas osobami. Gdy ktoś rozpocznie dyskusję pod naszym postem, nie bójmy się w nią zaangażować. Pokaże to, że traktujemy naszych fanów poważnie i napędzi widownie dla naszych treści. Zawsze też pamiętajmy by podziękować za miłe słowo odpowiadając na takie komentarze. Ogólnie powinniśmy zachowywać się tak jak rzeczywistych relacjach. Pozwoli to zbudować więź z obserwującymi nas osobami i sprawi, że chętniej będą udostępniać nasze treści.

Aby nieco rozruszać naszą publikę, możemy też skorzystać z różnego rodzaju konkursów i promocji na nasze usługi. Jeśli oferta będzie ciekawa, z pewnością spotka się odzewem.


Śledź statystyki


Facebook udostępnia całkiem rozbudowane narzędzia analityczne, pozwalające nam śledzić ruch na naszej stronie. Mimo, że wielu osobom statystyki źle się kojarzą, to warto się w nie zagłębić. Pozwoli to nam zobaczyć jaki rodzaj postów cieszy się największą popularnością, a po dłuższej obserwacji i analizie skutecznie pozbędziemy się treści, które nie spotykają się z odzewem, a jedynie “spamują” tablice śledzących nas osób. Dzięki narzędziu analitycznemu dowiemy się też, o jakiej porze dnia powinniśmy publikować nasze treści, aby cieszyły się największą popularnością.


Użyj zewnętrznych aplikacji


Jedną z możliwości, które udostępnia nam Facebook jest instalowanie dodatkowych aplikacji na naszych stronach. Listę aplikacji znajdziemy pod adresem facebook.com/games. Mimo, że serwis zdominowany jest obecnie przez różnego rodzaju gry, to znajdziemy na nim również aplikacje, które mogą pomóc nam w zarządzaniu naszą stroną. Dla przykładu możemy skorzystać z aplikacji, która pod osobną zakładką na stronie facebookowej będzie wyświetlać naszą galerię zdjęć z innych serwisów społecznościowych, na przykład z Instagrama.

Takie działanie pozwoli nam przekierunkować ruch między poszczególnymi serwisami i zwiększy zasięg naszych postów publikowanych w każdym z nich. Znajdziemy też aplikacje pozwalające na połączenie z nasza prywatną stroną lub sklepem internetowym. Możliwości jest wiele, trzeba się jednak trochę namęczyć ze znalezieniem właściwych aplikacji, gdyż opcje wyszukiwania aplikacji w systemie Facebooka zdają się wspierać jedynie gry.


Skorzystaj z płatnego systemu promocji strony


Nie bójmy się skorzystać z narzędzia umożliwiającego płatną promocję naszej strony i poszczególnych postów w serwisie. Obecne algorytmy Facebooka działają tak, aby wspierać system płatnej promocji, ograniczając zasięg zwyczajnie publikowanych treści. Zamiast się na to obrażać, spójrzmy na możliwości jakie narzędzie to otwiera. W systemie możemy szczegółowo zaplanować wśród jakiej grupy osób mają być promowane nasze posty i z jaką częstotliwością. Jeśli odrobiliśmy lekcję z analizy statystyk, system płatnej promocji może stać się dla nas bardzo ciekawym narzędziem marketingowym. Ceny za kampanię marketingową zaczynają się od 4 zł dziennie.

Z tej właśnie najtańszej opcji korzystały fotografki prowadzące stronę Mellemrum. W ciągu miesiąca ilość osób śledzących ich stronę wzrosła o około 20%. Z pewnością częściowo w osiągnięciu takiego wyniku pomogła im codzienna działalność w serwisie, jednak i tak ponad 15-procentowy skok w oglądalności strony w ciągu miesiąca robi wrażenie. Zwłaszcza przy stosunkowo niewielkiej widowni w postaci kilkuset użytkowników. Jak twierdzą autorki, przełożyło się to również na pozyskanie kilku ciekawych kontaktów.


Śledź innych fotografów


Ile by nie napisać, najwięcej ciekawych pomysłów na prowadzenie własnej strony przyniesie nam śledzenie poczynań innych fotografów. Warto nie ograniczać się jedynie do rodzimych twórców, gdyż w zależności od regionu sposoby podejścia do odbiorców i działania marketingowe potrafią się od siebie znacząco różnić. Być może właśnie na zagranicznej stronie znajdziemy jakąś ciekawą formułę, którą z powodzeniem będziemy mogli zaadaptować na nasze potrzeby.
Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Poradniki
Jak dobrać kabel HDMI do filmowania i streamingu?
Jak dobrać kabel HDMI do filmowania i streamingu?
Jak wybrać kabel HDMI, żeby nie mieć problemów na planie i uzyskać optymalną jakość? W tym poradniku przyglądamy się odpowiednim kablom do filmowania na przykładzie oferty marki...
17
Jak zrobić oryginalne zdjęcie na walentynki? Zapytaliśmy ChatGPT
Jak zrobić oryginalne zdjęcie na walentynki? Zapytaliśmy ChatGPT
Nadal myślisz, że najlepszym pomysłem na walentynkowe zdjęcie jest serce narysowane na zaparowanej szybie? Zobaczcie, co na ten temat ma do powiedzenia sztuczna inteligencja.
4
Oświetlenie filmowe w fotografii portretowej - GlareOne LED 300 BiColor D w praktyce
Oświetlenie filmowe w fotografii portretowej - GlareOne LED 300 BiColor D w praktyce
Filmowo-fotograficzny świat nie mógłby istnieć bez światła. W tym artykule fotograf Piotr Werner na przykładzie lamp GlareOne 300 BiColor D pokazuje trzy filmowe ustawienia...
16
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (7)