Jak zacząć filmować? Cz. 2: optyka i ustawianie ostrości

Autor: Redakcja Fotopolis

12 Czerwiec 2023
Artykuł na: 9-16 minut

Michał Leja, wykładowca Akademii Nikona zaprasza na kolejny odcinek edukacyjnego cyklu poświęconego filmowaniu. Tym razem pisze o rodzajach obiektywów, kontroli ekspozycji oraz zawiłościach związanych z ustawianiem ostrości w trakcie nagrywania materiału wideo.

W tej części cyklu artykułów o filmowaniu Nikonami Z omówię szereg zagadnień związanych z optyką. Obiektyw zarówno w fotografowaniu, jak i filmowaniu, tak jak oko w naszym ciele, ma kolosalne znaczenie. Tak jak oko jest soczewką dla umysłu, tak obiektyw dla materiału światłoczułego. Zestaw oko–umysł u każdego z nas daje inne efekty, których nie da się porównać obiektywnie. Zestaw obiektyw-aparat również da za każdym razem inne efekty – te już możemy porównać. Zarówno oko, jak i obiektyw mają zdolność adaptacji do światła. Zarówno oko, jak i obiektyw możemy wspomóc różnymi akcesoriami.

Zobacz także:
Jak zacząć filmować? Cz. 1: wybór sprzętu i garść pojęć, które musisz znać

O zróżnicowanych parametrach, jakie oferują dziś filmujące aparaty oraz o tym, co jest tak naprawdę ważne, by tworzyć kreatywne treści wideo, pisze Michał Leja, wykładowca Akademii Nikona. Zapraszamy na pierwszy odcinek naszego edukacyjnego cyklu poświęconego filmowaniu. [Czytaj więcej]

Sfera i walec, czyli jak działają obiektywy anamorficzne

Świat optyki fotograficznej i filmowej jest bardzo podobny, ale nie jednakowy. Obiektywy fotograficzne, wyposażone w autofocus, świetnie sprawdzą się w filmowaniu. Osobną kategorią są obiektywy typowo filmowe, często mające oznaczenie „Cine”. Są to konstrukcje bez automatycznego ustawiania ostrości, za to z bardzo płynnie działającymi i dokładnie oznaczonymi pierścieniami. Potrafią być też bardzo duże i ciężkie. Czy da się nimi fotografować? Oczywiście!

Tak czy inaczej, świat obiektywów zdominowany jest przez konstrukcje z soczewkami sferycznymi. Żeby pozbyć się różnych problemów z wadami optycznymi, stosuje się również soczewki asferyczne (o zmiennej krzywiźnie powierzchni). Kształt jednych i drugich sugeruje, że są „wycięte” ze sfery (to wycięcie to uproszczenie mające na celu zobrazowanie zagadnienia).

Innym rodzajem obiektywów, popularnych zwłaszcza w filmie, są obiektywy z soczewkami wyciętymi z walca i określane są mianem „anamorficznych”. Nie wszystkie soczewki w takim zestawie są walcowate, są to konstrukcje hybrydowe. Wynalezienie obrazowania anamorficznego przypisywane jest jak większość wynalazków optycznych, wojsku. W uproszczeniu chodziło o rozszerzenie pola widzenia w czołgowych systemach obserwacji. Do filmu trafiło w latach dwudziestych, a spopularyzowało się w świecie amatorskim i półprofesjonalnym w ostatniej dekadzie.

Efektem, jaki uzyskujemy za pomocą takiej optyki, jest obraz skompresowany w poziomie (zakładając, że korpus aparatu również jest w poziomie). Możemy więc zmieścić więcej informacji na powierzchni matrycy, ale obraz będzie zniekształcony. Żeby wszystko wróciło do normy, musimy dokonać dekompresji w oprogramowaniu do edycji filmów (dawniej używano dwóch obiektywów – pierwszego, kompresującego, do filmowania i drugiego, dekompresującego, do projekcji w kinie). Dzięki temu uzyskamy bardzo szeroką panoramę – około 2.4:1. Wyświetlając go na ekranie o proporcji boków 16:9 na górze i dole pojawią się czarne marginesy. Całość będzie sprawiała bardziej kinowe wrażenie. To jest ciekawy efekt, ale mało praktyczny do zastosowania w pionie, a taka orientacja jest dzisiaj niemalże tak ważna, jak tradycyjna – przez popularność smartfonów i serwisów społecznościowych.

Zmiana ekspozycji w trakcie filmowania

W trakcie intensywnego fotografowania, na przykład w czasie ślubu, gdy para młoda opuszcza kościół, stosunkowo łatwo opanować zmieniające się warunki oświetleniowe. Robiąc wiele zdjęć w krótkim czasie, czasem nawet serią, możemy tak skonfigurować aparat, żeby każda klatka miała indywidualnie zmierzone światło i dała efekt poprawnej ekspozycji. A co w sytuacji, gdy chcemy uwiecznić tę samą scenę, ale w jednym, długim ujęciu filmowym?

Teoretycznie możemy ustawić aparat w manualnym trybie fotografowania na pokrętle, a ISO w tryb auto. W trakcie nieustannej zmiany wartości czułości zmienia się jasność kadru i jest to proces bardzo płynny. Niestety wpłynie na ziarnistość obrazu (wysokie ISO w głębi ciemnego kościoła poskutkuje większym szumem, niskie przed kościołem – bardziej klarowną strukturą obrazu).

Drugi scenariusz to ISO w trybie stałym i regulacja przysłony. Zanim przejdziemy do tej drugiej, dodam tylko, że korzystanie z natywnej wartości czułości ma dodatkową zaletę – najlepszą możliwą dla danego aparatu rozpiętość tonalną obrazu, co zwłaszcza w tematach ślubnych ma kolosalne znaczenie. Przysłona w systemie Z ma płynną regulację i w trakcie nagrywania nie widać przeskoków ekspozycji znanych ze starszych obiektywów fotograficznych. Ale wraz ze zmianą wartości, zmieni się głębia ostrości – otwarta przysłona wewnątrz kościoła wpuści więcej światła, ale da małą głębię ostrości, przymknięta ograniczy ilość światła i da większą głębię ostrości.

Trzeci scenariusz z trójkąta ekspozycji to zmiana czasu otwarcia migawki. Ten scenariusz wydaje się najbardziej logiczny. Czerpiąc z doświadczenia fotografowania scen statycznych, wiemy, że obraz zmienia się najmniej, gdy regulujemy czas otwarcia migawki. W fotografii jedyne czego się obawiamy, fotografując z ręki, lub fotografując obiekty ruchome to poruszenie (zakładając, że ustawianie ostrości mamy w małym palcu).

W moim subiektywnym mniemaniu poruszone fotografie mają prawo bytu i nie jestem wyznawcą religii ostrych jak żyletka kadrów. Historia sztuki pełna jest nieostrości i poruszeń. Żeby dolać oliwy do ognia, poinformuję zainteresowanych, że w sztuce filmowej efekt poruszenia jest wręcz wskazany! Jeśli chcemy mieć kinowy „look” naszych nagrań (płynność ruchu), to każde z dwudziestu czterech zdjęć rejestrowanych w każdej sekundzie filmu powinno być poruszone! Skrócenie czasu otwarcia migawki poskutkuje hiperrealistycznym wyglądem filmu, znanym z gier komputerowych i jednej produkcji kinowej – Gemini Man (Bliźniak) z Willem Smithem. I jeszcze jak w grach komputerowych hiperrealizm może być pożądany, tak w filmach może okazać się nieznośny. Wspomniany film był nakręcony w wysokim klatkażu (o tym pisałem w poprzednim artykule), który wymusił również bardzo krótkie czasy otwarcia migawki. Efekt był męczący dla umysłu…

No dobrze, to jaki jest złoty środek? Zakładamy, że ISO jest stałe (kontrola szumu), przysłona również (głębia ostrości) i czas ustawiony na 1/50s (w prędkości zapisu 24 fps – zgodnie z zasadą 180°, w której stosujemy dwa razy większą wartość mianownika czasu naświetlania niż klatkażu). Odpowiedzi musimy szukać w akcesoriach, bo tych, zwłaszcza w filmowaniu, są niezliczone ilości (i wszystkie oczywiście niezbędne!).

Jednym z rozwiązań jest filtr ND, a jeszcze lepiej VND (Variable Neutral Density). Jego funkcją jest tylko i wyłącznie przyciemnienie obrazu. Znamy to doskonale z fotografii krajobrazowej. Tam wraz ze zmianą warunków przykręcaliśmy do obiektywu inny filtr. Opcja VND to kilka wartości mocy działania w jednym. Dzięki takiemu pomocnikowi możemy cały czas używać tych samych wartości ekspozycji, a zmieniać jedynie moc działania filtra, czego efektem będzie przyciemnianie lub rozjaśnianie obrazu.

Wracając do naszej sceny z kościoła, to idealnie byłoby móc kontrolować działanie filtra płynnie, w trakcie ujęcia filmowego. To już najwyższy poziom kontroli zmiennej ekspozycji, a kolejnym (niezbędnym, a jakże) gadżetem będzie zmotoryzowany matte box z zamontowanym filtrem VND. Montujemy go w miejscu montowania filtrów i obsługujemy przewodowym lub bezprzewodowym pokrętłem. Dodatkową funkcją jest osłona przeciwsłoneczna z praktyczną w transporcie klapką.

Czy AF to dobry pomysł?

Poza kontrolą ekspozycji musimy też kontrolować ostrość. W fotografii ustawiamy ją przed każdym zdjęciem. W filmie często zmieniamy odległość ostrzenia w trakcie trwającego już nagrania. Ręczne ustawianie ostrości ma monopol w produkcjach filmowych. Na planach reklam, teledysków i fabuł jest nawet specjalne stanowisko pracy dla Ostrzyciela (Focus-Pullera). Zadaniem takiej osoby jest tylko i wyłącznie pilnowanie ostrości. Do pracy używa followfocusa, czyli specjalnego pokrętła z zębatką. Trybik z pokrętła musi być dopasowany do większego trybu w obiektywie, bo właśnie tak wyglądają pierścienie do ustawiania ostrości, ogniskowej i przysłony w konstrukcjach filmowych. Jeśli korzystamy z klasycznego obiektywu do fotografii, możemy zamontować gumową zębatkę wokół pierścieni i korzystać z follow-focusa klasycznego lub bezprzewodowego (Ostrzyciele często pracują zdalnie, blisko operatora).

Automatyczne ustawianie ostrości może zdać egzamin, pod kilkoma warunkami. Po pierwsze aparat musi mieć funkcję ciągłego ustawiania ostrości w trakcie filmowania. W Nikonach Z tym trybem jest tryb AF-F. Po drugie warto korzystać ze szkieł wyposażonych w całkowicie bezgłośne silniki AF – praca starszych, głośniejszych konstrukcji może zostać zarejestrowana przez mikrofony. Dyskrecja pracy jest w Z-kowych obiektywach standardem.

Kolejna ważna funkcja to wykrywanie i śledzenie obiektu. W trakcie ruchomych ujęć może dojść do zmiany położenia tematu względem granic kadru. Jeśli czujnik AF jest ustawiony w stałym miejscu, może przestać celować w naszego bohatera, a przez to, że pracuje w trybie ciągłym, może przeostrzyć na inną odległość. Zmiana położenia czujnika przyciskami może powodować wstrząsy i zostać utrwalona na filmie. Umiejętność wykrycia i śledzenia tematu, czy nawet oczu, eliminuje ten problem – punkt AF przemieszcza się razem z tematem.

Ważna jest też szybkość przeostrzania. Jak w fotografii wymaga się bezwzględnej szybkości i zablokowania ostrości na obiekcie, tak w filmie najważniejsza jest płynność (co nie zawsze oznacza prędkość) oparta na niuansach. Szybkość działania tego procesu możemy wytłumaczyć ostrzycielowi osobiście, a korzystając z autofokusa zdefiniować go w menu aparatu.

Podsumowanie

Ostrość i nieostrość są mocnymi środkami wyrazu, które we wszystkich sztukach wizualnych prowadzą wzrok widza, ukazują lub ukrywają informacje i detale. Warto inwestować w doskonałą optykę, ale nie warto zawsze pokładać w niej całą nadzieję za wygląd obrazu. To, przed czym przestrzegam nie tylko w procesie filmowania, ale też fotografowania, to gloryfikowanie ostrości. I być może będę brzmiał jak zdarta płyta, ale najlepszą nauką jest analiza dokonań naszych artystycznych przodków i odwaga patrzenia. Wystarczy ściągnąć okulary z nosa, żeby zobaczyć świat niedoskonale, ale fascynująco zarazem. Tak właśnie robią poeci, również Ci filmowi.

Zapisz się na Warsztaty filmowania w Akademii Nikona

Na tych warsztatach dowiesz się wszystkiego o technicznych aspektach filmowania lustrzanką, bezlusterkowcem oraz smartfonem. Opanujesz obraz oraz dźwięk, a także dowiesz się, jak filmować w zwolnionym tempie. Zajęcia skierowane do cyfrowych twórców, chcących opanować szeroki wachlarz zagadnień związanych z filmowaniem, w którym łatwo się pogubić. Jeśli nie wiesz jak ustawić aparat, jak zarejestrować krystalicznie czysty dźwięk i na jakie parametry zwrócić uwagę wybierając lampę do filmu, te warsztaty są dla Ciebie! Więcej informacji oraz dostępne terminy na www.akademianikona.pl

Kod rabatowy dla czytelników Fotopolis

Kod obowiązuje na dowolnie wybrany termin warsztatów filmowania i jest ważny na zapisy wykonane do 30 lipca lub do wyczerpania wolnych miejsc.

Cena wybranego terminu zostanie obniżona o 10% i będzie widoczna na dole koszyka.

W koszyku, w polu KOD RABATOWY wklej: fotopolis.pl

Artykuł przygotowany we współpracy z firmą Nikon

Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Analizy
Aparat fotograficzny na wyjazd - przegląd najlepszych korpusów dla podróżników (2024)
Aparat fotograficzny na wyjazd - przegląd najlepszych korpusów dla podróżników (2024)
Szukasz niedużego aparatu do zabrania w podróż lub na urlop? Oto najlepsze modele, które zamykają duże możliwości w niewielkich, wygodnych konstrukcjach z przystępną ceną.
10
To karta graficzna decyduje dziś o wydajnej edycji. Laptopy ASUS z NVIDIA Studio w pracy z obrazem
To karta graficzna decyduje dziś o wydajnej edycji. Laptopy ASUS z NVIDIA Studio w pracy z obrazem
Wykorzystując laptopy dla twórców ASUS Studiobook i Zenbook sprawdzamy, jak NVIDIA Studio radzi sobie w pracy z obrazem i coraz częściej wykorzystywanymi w postprodukcji funkcjami AI.
25
Nie czekaj na X100VI - oto 5 świetnych aparatów Fujifilm, które możesz mieć już dziś
Nie czekaj na X100VI - oto 5 świetnych aparatów Fujifilm, które możesz mieć już dziś
Fujifilm X100VI bije rekordy popularności jako najlepiej „przedsprzedany” aparat w historii. Zanim jednak damy się ponieść emocjom i złożymy preorder z niewiadomą datą dostawy, warto...
27
Powiązane artykuły