Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorów
Chcą wydawać jedną książkę rocznie. W ubiegłym roku były to Chiny, w tym pokazują fotografie uliczne zrobione w zachodniej Afryce.
Przyciągają ich miejsca pełne stereotypów i ruchliwe ulice wypełnione ludźmi. - Czuliśmy, że obecne wyobrażenie o Afryce jest mocno ograniczone i często jednowymiarowe, skupiające się przede wszystkim na negatywnych aspektach. Naszym celem było zakwestionowanie tych stereotypów. W ostatnich latach Ghana cieszy się stabilnością gospodarczą i polityczną, stała się więc dla nas idealnym kandydatem do stworzenia alternatywy dla typowych obrazów Afryki. Spędziliśmy tam w sumie miesiąc, podróżując głównie wokół Akry i kilka razy poza stolicę, na rynek Kumasi i Cape Coast – opowiada Chris Lee, jeden z członków Tripod City.
fot. Charlie Kwai, Tripod, z książki "Gold Dust"
Jednym z najbardziej uczęszczanych miejsc, jakie udało im się odwiedzić, była obwodnica w Akrze, gdzie wszystkie lokalne autobusy i taksówki zbierają się, by zabrać chętnych do różnych miejsc w całej Ghanie. W pobliżu budował się akurat nowy wiadukt, co wraz z intensywnym ruchem pojazdów sprawiało, że miejsce pełne było pyłu i gorącej – dosłownie i w przenośni – atmosfery.
- Widzieliśmy wiele kłótni i walk. Łatwo sobie też wyobrazić hałas, jaki tam panuje. W labiryncie zaparkowanych i jeżdżących kolorowych „trotro” czuliśmy się zdezorientowani. Trudno było dostrzec, gdzie się zaczyna droga, a gdzie kończy. Dobrze pamiętam to zdjęcie: zdezelowana taksówka, która oferuje zbiorowy przejazd do Jeziora Łabędziego, ma zaraz odjeżdżać. Nienagannie ubrany biznesmen wchodzi do samochodu pełnego ludzi i ktoś oferuje mu kupno chipsów z babki, popularnej w Ghanie przekąski. Ten jednak odmawia, prawdopodobnie musi zachować pieniądze na bilet, który kosztuje raptem ok. 1,70 zł. Jest pewna ironia w tym, gdzie biznesmen chce się udać: do Jeziora Łabędziego. Buduje to wizję destynacji z bajki, być może spokojnej i cichej, zupełnej opozycji miejsca, które stara się jak najszybciej opuścić – wspomina Lee.
fot. Chris Lee, Tripod, z książki "Gold Dust"
Jako że fotografowie nie znali wcześniej kraju, wszystko było dla nich nowe i ekscytujące. Musieli dostosować się do tamtejszej społeczności, dla której fotografia uliczna była czymś niecodziennym. Ludzie zaczynali się gromadzić, gdy fotografowali gdzieś zbyt długo, więc musieli być ciągle w ruchu. Wszyscy byli ciekawi, co robią i próbowali prosić ich o pieniądze. Lee, Storrie i Kwai szybko jednak się do tego przyzwyczaili i zrozumieli, że rozmawiając i tłumacząc czym się zajmują, sprawiają, że ludzie chcą być częścią ich przedsięwzięcia.
Największym wyzwaniem było dla nich ukazanie Ghany jako kraju. - Chcieliśmy odsłonić coś nowego, ale jednocześnie było tak wiele do udokumentowania! Nie chcieliśmy też ukrywać ubóstwa. Mamy nadzieję, że pokazaliśmy charakter tego kraju i ludzi. Okazało się, że mieszkańcy Ghany są bardzo przyjaźni. Nasza fotografia ma to wszystko pokazać z przyziemnej, ulicznej perspektywy – tłumaczą.
Podróżując po Ghanie, kolektyw spotkał się z wieloma ciekawymi ludźmi. Jednak najbardziej zapadł im w pamięć Papa Row - miejscowa gwiazda rapu, wychodząca z alkoholizmu. Raper zrobił na nich takie wrażenie, że wpadli na pomysł, by zrobić o nim krótki film dokumentalny. Papa Row pokazuje w nim swój świat i opowiada o tym, jak pokonał swoje wewnętrzne demony, by dziś siać pozytywną energię i być przestrogą dla młodzieży. Materiał do obejrzenia poniżej.
Książka „Gold Dust” jest publikowana przez wydawnictwo Village Books. Na wystawę zdjęć z projektu kolektyw zaprasza do DreamBags JaguarShoes w Londynie między 10 czerwca a 5 września 2016.
Więcej zdjęć kolektywu znajdziecie na stronie tripodcity.co.uk.