Podsumowanie
Testowanie obiektywów z rodziny M.Zuiko PRO powoli staje się przewidywalne. Olympus po raz kolejny dopiął swego i w ręce wymagających fotografów przekazał stałkę, która wręcz ociera się o granicę perfekcji. Wykonanie tego modelu stanowi klasę samą w sobie. Otrzymujemy metal i szkło zamknięte w uszczelnionym i stylowym tubusie, który pod względem designu jest klonem swoich starszych braci, co także stanowi zaletę. Do tego dochodzi błyskawiczny i cichy, a przy tym nad wyraz precyzyjny autofokus z zaawansowanym mechanizmem MSC. Jednak najmocniejszym punktem tej konstrukcji okazał się układ optyczny z wysoką i wyrównaną rozdzielczością, piękną plastyką obrazu, kremowymi nieostrościami na f/1.2 oraz znikomą winietą i dystorsją.
Tak naprawdę trudno jest się przyczepić do M.Zuiko Digital ED 17 mm f/1.2 PRO, ale nie oznacza to, że ten jest pozbawiony wszelkich mankamentów. Te jednak na szczęście nie są wyjątkowo uciążliwe i da się z nimi żyć. Mamy tu na myśli rosnącą aberrację chromatyczną wraz z przymykaniem przysłony. Jednak w tym miejscu musimy zaznaczyć, że do f/2.8 wartość anomalii nie przekracza jednego piksela, czyli jest dobrze korygowana. Natomiast mogą już przeszkadzać zauważalne bliki i flary, które występują podczas fotografowania w kontrastowym oświetleniu. Tu pomogłaby osłona przeciwsłoneczna. Niestety nie znajdziemy jej w zestawie - musimy ją kupić jako oddzielne akcesorium.
Plusy
- bardzo dobre wykonanie
- uszczelniony tubus
- spójny design
- precyzyjny i błyskawiczny autofokus
- świetna plastyka obrazu
- miękkie rozmycia nieostrości
- wysoka rozdzielczość w centrum i na brzegach kadru
- wbudowany profil niwelujący dystorsję (algorytm jest kompatybilny z większością programów graficznych)
- odpowiednio korygowana winieta
Minusy
- stosunkowo duże wymiary jak na obiektyw do systemu Mikro Cztery Trzecie
- wzrost aberracji chromatycznej wraz z przymykaniem przysłony
- zauważalne bliki i flary
- ubogi zestaw handlowy
- wysoka cena