Nikon Z fc - Wykonanie i ergonomia

Wyniki testu:
Jakość obrazu:
9
Ergonomia:
7
Cena / Jakość:
9
Wydajność:
8
Funkcjonalność:
8
Nasza ocena:

82%

Oparty na matrycy APS-C, ale wystylizowany na wzór legendarnego FM2. Czy Nikonowi udał się powrót do korzeni? Sprawdzamy co potrafi nowy Z fc - bez sentymentów.

Autor: Krzysztof Mularczyk

30 Listopad 2021
Artykuł na: 29-37 minut
Spis treści

Wykonanie i ergonomia

Projektantom udało się upodobnić Z fc do analogowego FM2. Zadbano o charakterystyczną kopułkę, która w lustrzance skrywała pryzmat pentagonalny oraz równowagę między czarnymi i srebrnymi elementami. Zastosowano także okrągły okular, odpowiednio wykończone pokrętła oraz wygrawerowane logo Nikon z lat 70. i 80. Nawet tylna ścianka nie kłuje w oczy rozwiązaniami ery cyfrowej, choć ekran mocno odstaje.Generalnie jednak, całość prezentuje się naprawdę dobrze.

A co z wykonaniem? Aparat jest tak lekki, aż trudno uwierzyć w to, że korpus ma aluminiowy szkielet. Metalowy jest także srebrny top oraz retro-pokrętła. Resztę stanowi magnezowy kompozyt pokryty dość gładką okleiną. Wszystko jest świetnie spasowane i wykonane z należytą starannością. Przy dokładniejszej autopsji razi jedynie plastikowa podstawa i pokrywa zasilania, bez żadnych uszczelek.

Nikon twierdzi, że Z fc jest odporny na wilgoć i kurz, ale obiektywy sprzedawane z nim w zestawie już nie. Sam korpus też nie sprawia takiego wrażenia, dlatego lepiej uważać, szczególnie na spód aparatu.

Przejdźmy do ergonomii. Z fc to prosta, przyjemna dla oka bryła, bez najmniejszego uchwytu. Nie ma nawet wyprofilowania pod kciukiem, dlatego trzymanie korpusu do wygodnych nie należy. Da się oczywiście trzymać aparat w jednej ręce i naciskać spust migawki, ale nic poza tym. Lewa ręka musi podtrzymać korpus, aby bezpiecznie zmienić ustawienia. Opcjonalnie można podpiąć mały uchwyt GR-1 do podstawy. Wtedy wygoda trzymania zdecydowanie się zwiększy.

Przyciski i systematyka obsługi

Tył aparatu wygląda dość standardowo. To górna ścianka przykuwa wzrok wyglądem i nową systematyką obsługi. Analogowe pokrętła pozwalają zmieniać czułość ISO, czas i korektę ekspozycji. Na obiektywach Nikona, w przeciwieństwie do Fujifilm, nie ma pierścienia przysłony, dlatego ten parametr w Nikonie Z fc ustawia się przednim pokrętłem sterowania. Wartość f wyświetlana jest z kolei na malutkim ekranie monochromatycznym. Przydaje się, jeśli ktoś jest przyzwyczajony do pomocniczego ekranu, ale nie jest podświetlany, więc po zmroku jest bezużyteczny.

Gdy chcemy sterować czasem migawki, możemy zmieniać go na pokrętle co 1 EV od 1/4000 s do 4 s. W tym zakresie nie trzeba wciskać blokady - ruch odbywa się z wyczuwalnym skokiem. Przytrzymanie blokady jest wymagane, jeśli pokrętło chcemy przestawić w tryb B, T, X lub 1/3 STEP (od strony X). Za co odpowiadają te tryby? B i T za ustawienie czasu bulb, ale na różne sposoby - w trybie B migawka jest otwarta dopóki spust migawki jest wciśnięty, a w trybie T zamyka się po powtórnym wciśnięciu spustu. Natomiast przy ustawieniu "1/3 STEP", kontrolę nad czasem przejmuje tylne pokrętło sterujące.

Najmniejsze pokrętło na górze odpowiada za kompensację ekspozycji w zakresie -/+ 3 EV. Ustawiając je w pozycji C przeniesiemy funkcję zmiany na tylne pokrętło sterujące.

Z kolei wartości ISO na pokrętle czułości po lewej stronie można zmieniać co ⅓ EV w pełnym zakresie, ale za każdym razem trzeba przytrzymać przycisk blokady. To już jest mało wygodne. Tym bardziej, że w trakcie tej operacji często nieświadomie przestawialiśmy przełącznik trybu fotografowania z A na M albo S znajdujący się poniżej. Szczerze mówiąc pokrętło czułości działa z właściwym oporem, więc jego blokada jest zupełnie nie potrzebna. Na pokrętle czułości brakuje niestety pozycji Auto. Aby aktywować automatyczny dobór ISO musimy tradycyjnie wejść do menu.

W Nikonie Z fc do własnych potrzeb można dostosować szybkie menu “i” (osobno w trybie wideo), a także przycisk funkcyjny i przycisk REC w trybie fotografowania. Kilka opcji do wyboru mają także przyciski OK oraz AE-L w trybie odtwarzania.

Wyświetlacz i wizjer

Nikon Z fc ma na pokładzie ten sam dotykowy wyświetlacz o przekątnej 3 cale i rozdzielczości 1.04 Mp, ale zamocowany na bocznym przegubie. To pozwala wygodnie kadrować w każdej pozycji, a na dodatek robić selfie lub vloggowąć. Nie jest super jasny, dlatego w pełnym słońcu wygodniej korzystać z elektronicznego wizjera.

Ma on rozdzielczość 2.36 Mp. To wystarcza, by obraz był ostry i czytelny. Nowością jest okrągła muszla, dość wygodna i przyjazna okularnikom, ale trochę płytka, więc trzeba się mocniej przytulać, aby lepiej wysłonić przed bocznym światłem.

Gniazda i zasilanie

Obok HDMI typu D oraz wejścia mikrofonowego w Nikonie Z fc znajdziemy wielofunkcyjne złącze USB-C, które oprócz przesyłu danych gwarantuje możliwość ładowania akumulatora oraz stałego zasilania poprzez ładowarkę smartfona czy powerbank.

Aparat zasilany jest tym samym akumulatorem EN-EL25 co model Z50 i charakteryzuje się podobną wydajnością. Nie nadużywając wyświetlacza można wykonać nawet 500 zdjęć, w międzyczasie nagrywając kilka krótkich filmów.

Łączność bezprzewodowa

Wbudowane moduły Wi-Fi i Bluetooth pozwalają na komunikację Z fc ze smartfonem poprzez aplikację Snapbridge. Do przeglądania zdjęć na smartfonie i fotografowania zdalnego z podglądem obrazu służy Wi-Fi, Bluetooth zaś do stałej łączności i przesłania na telefon zdjęć w locie (2 Mp lub oryginały) oraz prostego sterowania aparatem lub zdalnego przeglądania na nim zdjęć.

Parowanie urządzeń jest dosyć intuicyjne, ale przełączanie się między funkcjami obsługiwanymi przez Wi-Fi i Bluetooth trwa dłuższą chwilę. Niewykluczone, że zależy to od telefonu. Niestety w naszych testach z Androidem połączenie Wi-Fi często się rwało i bardzo trudno było uzyskać ponowne połączenie.

Spis treści
Skopiuj link

Autor: Krzysztof Mularczyk

Redaktor serwisu Fotopolis.pl i magazynu Digital Camera Polska. Od 20 lat robi zdjęcia, testuje sprzęt fotograficzny i pisze o fotografii.

Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
21
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
31
Powiązane artykuły