Budowa ergonomia i użytkowanie

Wyniki testu:
Jakość obrazu:
8
Ergonomia:
8
Cena / Jakość:
7
Wydajność:
8
Funkcjonalność:
8
Marka:
Sony
Nasza ocena:

Zaprezentowany 2 lata temu aparat Sony RX10 przez wielu uważany był za jeden z najlepszych zaawansowanych superzoomów na rynku. Jego następca oferuje nową, 20-megapikselową matrycę Exmor RS, usprawniony wizjer optyczny, możliwość nagrywania filmów w jakości 4K i funkcje bezprzewodowe. Zobaczcie jak poradził sobie w naszym teście.

Autor: Maciej Luśtyk

2 Październik 2015
Artykuł na: 49-60 minut
Spis treści

 

3. Budowa, ergonomia i użytkowania


Wykonanie
Z zewnątrz aparat właściwie nie różni się od zaprezentowanego 2 lata temu poprzednika. Przyglądając się, zauważymy jedynie kosmetyczne zmiany. Wygląd aparatu nie różni się zanadto od tego, co w temacie zaawansowanych superzoomów prezentują inni producenci. Nie można jednak powiedzieć, że design jest nieatrakcyjny. Dynamiczna linia z pewnością przypadnie do gustu użytkownikom. Niektórym wydać się może jedynie nieco surowa - większość krawędzi jest ostro ścięta, a pokrętła i przyciski mocno zarysowane. Korpus prezentuje się bardzo solidnie, jest dobrze wyważony i wygodnie leży w ręce - bez problemu będziemy mogli korzystać z aparatu za pomocą jednej ręki. Jest to także zasługa okładziny gripu i podkładki na kciuk, które gwarantują dobry i wygodny chwyt.

Zobacz wszystkie zdjęcia (10)

Solidny, wykonany ze stopu magnezu korpus nie budzi podejrzeń. Wszystkie przyciski i pokrętła ruszają się z właściwym oporem - jedynie tylne pokrętło mogłoby być nieco większe. Poszczególne elementy i klapki zostały ze sobą dobrze spasowane. Na szczególną pochwałę zasługuje klapka osłaniająca wejście karty pamięci, która otwiera i zamyka się w bardzo wygodny i przyjemny sposób. Nieco mylące jest jedynie to, że kartę wkładamy trzymając ją spodem do siebie. System odchylania ekranu LCD wydaje się solidny i nie rodzi obaw, że z czasem będzie łapał luzy. Ekran jest odporny na zarysowania, niestety bardzo widoczne są na nim odciski palców.

Do zestawu dołączany jest wygodny, materiałowy pasek na ramię, z nienachalnym logiem producenta, który dobrze współgra z aparatem.

Ogólnie rzecz biorąc wygląd i wykonanie aparatu stoi na wysokim poziomie. Trzeba też wspomnieć o bardzo ważnym udogodnienu jakim są uszczelnienia korpusu, dzięki którym aparat staje się doskonałym wyborem do fotografii podróżniczej, gdzie nietrudno o zakurzenie lub zachlapanie aparatu.

Przygotowanie do pracy
Baterię ładujemy bezpośrednio przez aparat, podłączając go do sieci, bądź do innego urządzenia przez złącze USB. To wygodne rozwiązanie, które sprawdzi się w podróży i pozwoli na ograniczenie sprzętu koniecznego do zabrania.
Zobacz wszystkie zdjęcia (2)

Aparat obsługuje karty SD i Memory Stick Pro Duo. Dodatkowo z poziomu menu możemy tworzyć na nośnikach pamięci osobne foldery, co ułatwi segregowanie zdjęć już na etapie fotografowania.

Sony RX10 II bardzo pozytywnie wypada pod względem możliwości personalizacji. Otrzymujemy dwa przyciski funkcyjne C1 i C2 (w trybie podglądu odpowiadający za usuwanie zdjęć), ale własne ustawienia możemy przypisać jeszcze do przycisku AEL, pokrętła, a także do trzech pozycji tylnego joysticka i umieszczonego na nim guzika. Każdy więc będzie mógł bez problemu dostosować aparat “pod siebie”. Warto też wspomnieć, że całość ustawień aparatu możemy przypisać do 3 oddzielnych trybów, do których dostęp uzyskujemy przesuwając pokrętło PASM na pozycję MR. Ułatwi to pracę osobom, które w danych sytuacjach zawsze korzystają z określonych ustawień.
Zobacz wszystkie zdjęcia (3)

Do aparatu możemy podłączyć dodatkowe akcesoria poprzez gorącą stopkę, złącza umiejscowione z lewej strony korpusu i gwint statywu na spodzie. W żadnym wypadku nie ma problemu z dostępem do tych miejsc, a podłączone akcesoria nie utrudniają pracy z aparatem. Pochwalić należy też oddalenie akumulatora od gwintu statywu, co umożliwi wygodną wymianę baterii, bez konieczności zdejmowania aparatu z trójnoga.
Zobacz wszystkie zdjęcia (3)


Praca
Miedzy trybami fotografowania przełączamy się poprzez przestawienie pozycji pokrętła PASM. Podstawowymi funkcjami aparatu sterujemy zaś za pomocą tylnego pokrętła i pierścienia na obiektywie. Manualny pierścień do sterowania przysłoną to bardzo wygodne rozwiązanie, które znacznie przyspiesza pracę z aparatem i sprawia, że cały proces fotografowania odbywa się bardziej “analogowo”. Szkoda tylko, że parametrów przysłony nie możemy opcjonalnie kontrolować także za pomocą drugiego pokrętła, które w większości sytuacji pozostaje wolne. Przypadłoby to do gustu osobom preferującym ergonomię oferowaną przez większość cyfrowych aparatów na rynku. Za kompensację ekspozycji odpowiada dedykowane pokrętło na górnym panelu. Cieszymy się, że za jego pomocą możemy sterować ekspozycją również w trybach preselekcji czasu i przysłony. To wydawałoby się oczywista funkcja, wielu producentów wciąż ma z tym jednak problemy.
Zobacz wszystkie zdjęcia (3)

Dostęp do reszty parametrów, takich jak czułość ISO, tryb seryjny, wybór obszaru autofokusa i trybu pracy światłomierza uzyskujemy poprzez wciśnięcie przycisku Fn i wyświetlenie menu podręcznego. Możemy je także przypisać do któregoś z przycisków funkcyjnych, dzięki czemu dotarcie do najważniejszych dla nas funkcji nie będzie stanowiło żadnego problemu.

Samo menu podręczne prezentuje się przejrzyście i jest bardzo funkcjonalne. Projektantom aparatu należy się duża pochwała za umożliwienie jego personalizacji. Pozwoli to każdemu “wyciągnąć” na wierzch najistotniejsze dla niego funkcje. Jedyny, niewielki, ale dający się we znaki problem stanowi fakt, że w trybie podglądu przycisk Fn odpowiada za przesyłanie zdjęć na smartfona. W praktyce, chcąc szybko zmienić jakieś ustawienie zaraz po wykonaniu zdjęcia, gdy jeszcze podgląd wyświetla się na ekranie, nieumyślnie będziemy otwierać właśnie to menu.
Zobacz wszystkie zdjęcia (2)

Za pośrednictwem menu podręcznego możemy także szybko otworzyć zakładkę profili obrazu Creative Style, które pozwolą nam dostosować kolorystykę i klarowność zdjęć. Osobom lubiącym wyraziste efekty z pewnością spodoba się tryb 13 filtrów artystycznych, a początkujący użytkownicy docenią tryb scenerii oferujący 9 ustawień, które pozwolą na wygodną pracę w większości najczęściej spotykanych warunków.

Jak zwykle w przypadku aparatów Sony, dużo gorzej prezentuje się menu standardowe. Mimo, że elementy menu poukładane są podobnie jak w niektórych systemach konkurencji, to poszczególne pozycje posegregowane są nie do końca logicznie. Osobom, które rozpoczynają swoją przygodę z aparatami producenta rozeznanie się we wszystkich zakładkach z pewnością zajmie trochę czasu, a i bardziej obeznani użytkownicy będą mieli niekiedy problem z odnalezieniem pożądanej funkcji. Na szczęście ze względu na możliwość kontroli większości najważniejszych parametrów “z zewnątrz” aparatu, nie będziemy musieli zbyt często zagłębiać się w podstawowe menu.
Zobacz wszystkie zdjęcia (6)

Na pochwałę zasługuje z kolei tryb podglądu. Po zdjęciach możemy błyskawicznie nawigować za pomocą obu pokręteł, a obrazy możemy wyświetlić w formie indexu i kalendarza. Nie zauważyliśmy też żadnych opóźnień we wczytywaniu podglądu i podczas powiększania obrazu. Brakuje jedynie funkcji dotykowych ekranu, które w czasach gdy wszyscy przyzwyczajeni jesteśmy do ergonomii oferowanej przez smartfony, znacznie podniosłyby komfort oglądania zdjęć.

Zdjęcia zapisywać możemy w maksymalnej rozdzielczości 5472 x 3648 pikseli, jednocześnie w formacie RAW i JPEG, co ułatwi późniejszą selekcję zdjęć, na te które wymagają dalszej obróbki i te, które możemy zachować jako JPEG-i. Fotografować możemy także przy wykorzystaniu formatów obrazu 4:3, 16:9 i 1:1. Dodatkowo otrzymujemy tryb panoramy, który pozwoli nam wykonać zdjęcie o maksymalnych wymiarach 12416 x 1,856 pikseli.
Zobacz wszystkie zdjęcia (3)

Zoomem sterujemy elektronicznie za pomocą dźwigni umieszczonej przy spuście lub za pomocą pierścienia na obiektywie. Zoom działa szybko, choć odczuwalne jest opóźnienie między przesunięciem dźwigni, a wysunięciem tubusa. Szkoda, że producent nie zdecydował się na umożliwienie manualnej, analogowej kontroli na zoomem. Zwiększyłoby to komfort pracy i pozytywnie wpłynęło na żywotność baterii. Pewnym problemem przy sterowaniu zoomem za pomocą pierścienia na obiektywie jest też osłona przeciwsłoneczna, która założona w pozycji pasywnej skutecznie uniemożliwia dotarcie do niego. Niestety tulipan sprawia także problemy podczas regulacji pierścienia przysłony.

Na ekranie LCD wyświetlane są wszystkie najważniejsze informacje odnośnie parametrów fotografowania. Na ogromną pochwałę zasługuje procentowy wskaźnik rozładowania akumulatora, który umożliwia dokładne zorientowanie się ile “mocy” nam jeszcze zostało. Na ekranie dodatkowo możemy wyświetlić histogram na żywo oraz poziomicę. Szkoda jedynie, że nie jesteśmy w stanie oczyścić monitora ze wszystkich informacji, by móc dokładnie ocenić każdy fragment kadru. Na szczęście ilość wyświetlanych ikon możemy ograniczyć do mało inwazyjnego miniumum. Ciężko zarzucić coś jakości ekranu. Obraz jest wyrazisty, kontrastowy i bogaty w szczegóły. Nieco przeszkadzać może jedynie fakt, że na monitorze zdjęcia wyglądają na nieco jaśniejsze niż są w rzeczywistości.

Nieco bardziej okrojony zestaw informacji możemy wyświetlić w nowym wizjerze elektroniczym XGA OLED o rozdzielczości 2,35 Mp, jednak to ograniczenie w żadnym wypadku nie wpływa na komfort pracy. Aparatem można bez problemu pracować korzystając jedynie z wizjera. A trzeba przyznać, że jakość wyświetlanego obrazu sprawia, że będzie to przyjemność. Obraz jest duży, szczegółowy i kontrastowy, a częstotliwość odświeżania na tyle wysoka, że nie obserwujemy widocznych opóźnień, nawet w gorszym oświetleniu. Warto też nadmienić, że przy zbliżeniu oka aparat szybko przełącza widok z ekranu LCD, na wizjer elektroniczny.

Producentowi pochwała należy się za pomocniczy ekran LCD, na którym możemy szybko sprawdzić najważniejsze parametry fotografowania. Ekranik możemy dodatkowo podświetlić, co czyni go funkcjonalnym nawet w słabym oświetleniu.


Funkcje dodatkowe
Aparat oferuje łączność Wi-Fi, co pozwoli nam na zdalne sterowanie aparatem z poziomu aplikacji na smartfony i tablety oraz na bezprzewodowe przesyłanie zdjęć z aparatu. Niestety aplikacji jest dość okrojona i pozwala jedyna na korektę ekspozycji i sterowanie zoomem. W aplikacji brakuje też oddzielnego trybu do przesyłania zdjęć - tym procesem musimy sterować z poziomu aparatu. W porównaniu z aplikacjami oferowanymi przez innych producentów, ta wypada raczej blado. Warto jednak nadmienić, że nie zaobserwowaliśmy żadnych problemów z łącznością, a raz sparowane urządzenia pamiętają się, dzięki czemu nie trzeba będzie każdorazowo wpisywać hasła.

Ciekawie też prezentuje się platforma PlayMemories Camera Apps, za pośrednictwem której możemy pobierać na aparat aplikacje rozszerzające jego funkcje. Niektóre z nich są darmowe, za inne trzeba będzie zapłacić.


Podsumowanie tej części:
+ solidne wykonanie
+ uszczelniona obudowa
+ dobre wyważenie korpusu
+ wygodny grip
+ możliwość ładowania przez USB
+ duże możliwości personalizacji
+ 3 tryby użytkownika
+ możliwość personalizacji menu podręcznego
+ manualny pierścień przysłony
+ możliwość zaawansowanej kontroli nad charakterystyką obrazu
+ szybki i funkcjonalny tryb podglądu
+ informacje na ekranie LCD
+ wizjer elektroniczny 2,36 Mp
+ pomocniczy ekran LCD

- brak możliwości manualnego sterowania zoomem
- osłona przeciwsłoneczna utrudnia dostęp do pierścieni obiektywu
- brak możliwości sterowania przysłoną za pomocą pokręteł
- niezbyt przyjazne menu standardowe

]> */


]

Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Digital Camera Polska
Spis treści
Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Leica SL3 - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Ta sama niemiecka precyzja, ale teraz z 60 Mp na pokładzie, szybszym autofokusem i odchylanym wyświetlaczem. Sprawdziliśmy, jak Leica SL3 spisuje się w praktyce.
23
Canon EOS R8 - test aparatu
Canon EOS R8 - test aparatu
Najnowsza kompaktowa pełna klatka Canona przełamuje schemat tego, co może oferować aparat dla amatorów. Specyfikacja zapożyczona z wyższego modelu R6 Mark II i przystępna cena...
41
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Fujifilm X100VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Szósta generacja jednego z najbardziej oryginalnych aparatów na rynku wprowadza do serii stabilizowaną matrycę o wysokiej rozdzielczości 40 Mp. To nowe możliwości kadrowania i pracy ze...
41
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (3)