Branża
Canon zmienia sposób świadczenia usług gwarancyjnych i serwisowych w Polsce - od teraz aparaty będą naprawiane w Niemczech
Gdy na początku marca Fujifilm ogłosiło wycofanie z produkcji filmu natychmiastowego FP-100c, wydawało się, że dobre chęci i zapał fotografów pozwolą na uratowanie tego wyjątkowego materiału. Dziś nie jest to już takie pewne.
1 marca świat fotografii obiegła informacja o planowanym wycofaniu z produkcji ostatniego filmu natychmiastowego typu peel-apart - Fujifilm FP100c. Film nie tylko charakteryzuje się lepszą jakością i gradacją niż popularne instaksy, ale dzięki technologii, w której jest tworzony pozwala też na uzyskanie negatywu, który nada się do skanowania i archiwizacji naszych zdjęć natychmiastowych.
Nic dziwnego, że doniesienia te wywołały spore zamieszanie. W dodatku zaprzestanie produkcji materiału Fujifilm oznacza, że tysiące aparatów nagle stanie się bezużytecznych.
Fani fotografii analogowej z całego świata zaczęli szybko działać. Raptem dzień po upublicznieniu informacji w internecie pojawiła się petycja kierowana do zarządu firmy, którą podpisało ponad 20 tys. osób i mimo że decyzja firmy wydawała się ostateczna, szybko pojawiła się realna nadzieja na uratowanie filmu.
fot. Jessica Elenstar, savepackfilm.net
Za sprawę wziął się nie kto inny jak Florian Kaps - twórca inicjatywy Impossible Project, który przywrócił do życia fabrykę Polaroida i udowodnił, że to, co jednym przynosi straty, dla drugich może być źródłem sukcesu
- Jeśli istnieje jakaś osoba, która byłaby w stanie zebrać wystarczające wsparcie społeczności i uratować ten format, to tylko on. - mówił o przedsięwzięciu Kapsa miesiąc temu obecny prezes Impossible Project, Oskar Smolokowski.
Kaps założył dedykowaną przedsięwzięciu stronę internetową i w marcu wyruszył do Tokio w celu odbycia rozmów z przedstawicielami Fujifilm i przedyskutowania wszystkich możliwych sposobów na uratowanie filmu. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Niestety okazuje się, że nawet największy i najlepsze pomysły nie wystarczą, gdy jedna ze stron nie wydaje się zainteresowana znalezieniem rozwiązania.
Florian Kaps w drodze do Tokio, fot. savepackfilm.net
Jak relacjonuje na swoim blogu Kaps, Fujifilm odrzuciło wszystkie 3 przedstawione przez niego propozycje na podtrzymanie produkcji filmu typu „peel-apart”, nawet te, które nie wymagały od producenta dalszego dostarczania rozwiązań niezbędnych do wytwarzania materiału FP-100c.
„Nie możemy zmienić naszej decyzji. W związku z tym musimy odrzucić Pana propozycje.” - brzmieć miała krótka odpowiedź producenta. Czy to już koniec wyjątkowego filmu natychmiastowego? Na razie nie widać realnej alternatywy. Rozpoczęcie produkcji analogicznego materiału obiecuje firma CatLabs, jednak póki co trudno stwierdzić czy cokolwiek z tego wyjdzie. Zwłaszcza, jeśli nie udało się to takim osobom jak Florian Kaps
Podłamany nastawieniem Fujifilm, Kaps zamierza wywrzeć na producencie presję, kierując swoje kroki w stronę mediów. Jeszcze w tym tygodniu rozesłana ma zostać oficjalna informacja prasowa. O postępach będziemy was informować na bieżąco.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem supersense.com.