Rozmycie

Wyniki testu:
Cena / Jakość:
10
Wydajność:
8
Funkcjonalność:
9
Optyka:
8
Budowa:
10
Nasza ocena:

91%

Najjaśniejszy obiektyw standardowy w ofercie producenta pretenduje do miana najdoskonalszej konstrukcji tego typu na rynku. Sprawdzamy czy będąc o połowę tańszym jest w stanie rywalizować z natywnym obiektywem Sony.

Autor: Maciej Luśtyk

7 Maj 2024
Artykuł na: 29-37 minut
Spis treści

Rozmycie

Producent chwali się, że optyka linii ART w połączeniu z 13-listkową przysłoną gwarantują plastyczne rozmycie nieostrości i wzorową reprodukcję bokeh. W rzeczywistości rozmycie wygląda bardzo dobrze i z pewnością zadowoli fanów portretów wykonywanych z „papierową” głębi ostrości.

Przy szeroko otwartej przysłonie, bokeh przy brzegach ma charakter łezek (podobnie jak w modelu 50 mm f/1.2 GM), ale już domknięcie do f/1.8 sprawia, że punkty świetlne reprodukowane są w formie okręgów na całej powierzchni kadru. Co ważne, dzięki zwiększonej liczbie listków przysłony, bokeh utrzymuje kołowy (choć nie idealnie równy) charakter aż do mocnego domknięcia.

Pobierz

f/1.2

Pobierz

f/1.4

Pobierz

f/2

Pobierz

f/2.8

Pobierz

f/4

Pobierz

f/5.6

Jeżeli chodzi o samo rozmycie i charakter bokeh, są one bardzo zbliżone do tego, co oferuje Sony. Reprodukcja nieostrości nie jest być może tak idealnie gładka, jak w przypadku optyki GM i specjalnie projektowanych pod tym kątem soczewek XA, ale zarazem wydaje się nieco bardziej rzeczywiste. W przypadku modelu Sony zdjęcia wyglądają niekiedy tak, jakbyśmy na tło nałożyli mocne rozmycie gaussowskie. Tutaj oczywiście tło jest tak samo mocno rozmyte, ale jednocześnie nie odnosimy podobnego wrażenia. To jednak bardzo drobne niuanse, które prawdopodobnie byłyby mało widoczne nawet w przypadku bezpośredniego zestawienia. Ogólnie rzecz biorąc plastyka oferowana przez nową Sigmę powinna zaspokoić nawet największych malkontentów.

Pobierz

f/1.2

Pobierz

f/1.2

Pobierz

f/1.2

Wyjątkiem są jedynie sytuacje, gdy na krótkiej odległości ostrzenia punkty świetlne lub drobne faktury pojawią się przed punktem ostrości. W takim przypadku otrzymamy charakterystyczne bokeh z jaśniejszymi obwódkami. Dla niektórych może to być minus, ale warto nadmienić, że sytuacje tego typu nie przydarzają się często, a dodatkowo jest to efekt, który w pewien sposób buduje charakter obiektywu. Niektórym może się to nawet podobać.

Spis treści
Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Obiektywy
Sony FE 50-150 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony FE 50-150 mm f/2 GM - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Pierwszy zoom 50-150 mm f/2 w historii to pokaz optycznych możliwości i spełnienie marzeń fotografów portretowych czy reklamowych. Jak można się było spodziewać, to jednak także wysoka...
16
Fujifilm Fujinon XF 16-55 f/2.8 LM WR II - test obiektywu
Fujifilm Fujinon XF 16-55 f/2.8 LM WR II - test obiektywu
Mniejszy, lżejszy, szybszy i przystosowany do pracy wideo - nowa generacja uniwersalnego zoomu średniego zasięgu ma być ukłonem w stronę profesjonalistów i pokazem możliwości...
8
Nikon Nikkor Z 35 mm f/1.4 - test obiektywu
Nikon Nikkor Z 35 mm f/1.4 - test obiektywu
To jasny standard w zaskakująco niskiej cenie. Gdzie jest haczyk? Sprawdzamy, jakie możliwości kryje nowa stałka systemu Nikon Z.
7
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)