Podsumowanie

Najnowsza, czwarta już odsłona popularnego modelu X100, to połączenie dobrze znanej już stylowej konstrukcji i zaawansowanych możliwości topowych bezlusterkowców producenta. Czy X100F to kompakt idealny?

Skomentuj Kopiuj link
Posłuchaj
00:00
Wynik testu
Jakość obrazu:
7
Ergonomia:
7.5
Cena / Jakość:
6
Wydajność:
7
Funkcjonalność:
6.5
Nasza ocena
80%
Spis treści
Fujifilm X100F - test aparatu Specyfikacja Budowa i wykonanie Ergonomia i obsługa Funkcje dodatkowe Fotografowanie Jakość zdjęć (Laboratorium DxO) Optyka Jakość zdjęć w praktyce Filmowanie Podsumowanie Zdjęcia przykładowe

Podsumowanie

Na plus z pewnością należy zaliczyć zmiany w ergonomii – dodatkowe pokrętło i joistick wyboru punktu AF, czy jeszcze udoskonalony hybrydowy wizjer sprawiają, że fotografowanie dostarcza naprawdę wiele radości. Najważniejszą zmianą jest jednak bez wątpienia zdecydowanie lepsza wydajność pracy. Błyskawiczny start i świetny autofocus to cechy, które w fotografii reportażowej często odgrywają kluczową rolę.

Nowa matryca, to też lepsza jakość zdjęć. Większa rozdzielczość to swoboda kadrowania, ale przede wszystkim lepsza szczegółowość obrazu. Testy laboratoryjne pokazują, że sensor świetnie radzi sobie również pod względem dynamiki oraz pracy na wysokich czułościach. Tradycją jest już też bardzo precyzyjny balans bieli, który w praktyce niełatwo oszukać.

Oczywiście aparat nie jest pozbawiony wad. I choć X100F nie zaliczył żadnej kompromitującej wpadki, zauważyliśmy kilka mniej lub bardziej irytujących szczegółów. Wciskane pokrętło przednie bez możliwości przypisania do niego funkcji, brak blokady wielofunkcyjnego pokrętła, brak funkcji dotykowych, czy nadal dość długi czas wybudzania to tylko niektóre z nich.

Największym problemem aparatu pozostaje słaba wydajność baterii oraz przede wszystkim, nieaktualizowana od 7 lat optyka. Zdajemy sobie sprawę, że przy tak kompaktowych rozmiarach jakość optyczna to oczywiście kompromis, ale wierzymy, że inżynierów Fujifilm stać na więcej!

X100 dziś jest już serią kultową, adresowaną nie tylko do fanów dobrego, wysmakowanego wzornictwa, ale również zaawansowanych i wymagających użytkowników, poszukujących szybkiego i wydajnego kompana codziennej fotografii. Mimo swoich wad i drobnych niedociągnięć przeprojektowany X100F to konstrukcja z pewnością bardzo udana, która wydaje się jeszcze lepiej odpowiadać na ich oczekiwania.

Plusy

  • ponadczasowy design stylizowany na analogowe dalmierze
  • zwarta konstrukcja
  • bardzo dobra jakość użytych materiałów
  • świetna ergonomia
  • bogaty tryb personalizacji
  • wielokierunkowy joystick wyporu pól autofokusa
  • unowocześniony hybrydowy wizjer łączący zalety optycznego i elektronicznego celownika
  • moduł Wi-Fi
  • nowy, usprawniony system autofokusa
  • skuteczny tryb automatycznego balansu bieli
  • bardzo dobra jakość obrazu w zakresie ISO 200 - 6400
  • naturalnie wyglądające szumy przypominające filmowe ziarno
  • dobra plastyka i kolorystyka zdjęć
  • optymalna rozdzielczość w przedziale f/4-f/11
  • dobrze korygowane winieta i dystorsja

Minusy

  • brak uszczelnień
  • brak dotykowego i odchylanego ekranu
  • zacinający się mechanizm zmieniany czułości matrycy
  • pokrętło ISO mało funkcjonalne i wygodne w użyciu podczas fotografowania w trybie manualnym
  • aplikacja mobilna zrywająca połączenie
  • systemowy błąd związany z numeracją plików
  • tendencja do niedoświetlania zdjęć i cieplejszego odwzorowania barw
  • bardzo słaba rozdzielczość obrazu na f/2 i f/2.8
  • duża aberracja występująca niemal w całym kadrze
  • słaba praca w warunkach kontrastowego oświetlenia
  • okrojony tryb filmowy i brak możliwości nagrywania w 4K
Spis treści
Fujifilm X100F - test aparatu Specyfikacja Budowa i wykonanie Ergonomia i obsługa Funkcje dodatkowe Fotografowanie Jakość zdjęć (Laboratorium DxO) Optyka Jakość zdjęć w praktyce Filmowanie Podsumowanie Zdjęcia przykładowe
Komentarze
Przeczytaj także
Zobacz więcej z tagiem: Fujifilm
logo logo
Magazyny
Zamów