7 lat temu, przy okazji premiery modeli EOS 5DS i 5DS R Canon ustanowił w świecie pełnej klatki nowy standard wysokiej rozdzielczości, który szybko znalazł dla siebie miejsce w sferze fotografii reklamowej. Dość powiedzieć, że swojego czasu niektórzy klienci nawet wymagali, by materiały były realizowane właśnie tymi aparatami. I choć dziś rozdzielczości w okolicach 50 Mp znacznie się upowszechniły, a w międzyczasie zobaczyliśmy nawet modele wyposażone w matryce 60-megapikselowe, wygląda na to, że wyścig na rozdzielczość nadal ma się w najlepsze, a Canon zamierza kolejny raz zdobyć w tej kwestii koszulkę lidera.
Jak informuje serwis Canon Rumors, według wiarygodnego źródła producent pracuje aktualnie nad nowym korpusem o wysokiej rozdzielczości, który miałby być wyposażony w 75-megapikselową matrycę. Sam fakt prac nad takim modelem specjalnie nie dziwi - w końcu w ostatnich latach słyszeliśmy już wielokrotnie plotki o 120-megapikselowych prototypach Canona. Dlaczego jednak zdecydowano się na taką, a nie inną matrycę?
Kolejne wcielenie serii 5DS czy może wreszcie systemowy flagowiec?
W obliczu 50-megapikselowych modeli Nikon Z9 i Sony A1, informacja ta może oznaczać, że oto poznajemy pierwsze dane na temat specyfikacji zapowiadanego, flagowego modelu systemu RF (Canon EOS R1?).
Według ostatnich plotek w drugiej połowie 2022 roku na rynku pojawić mają się aż 3 nowe korpusy producenta, w tym wyczekiwany następca modelu RP i pierwszy korpus systemu RF z matrycą APS-C. [Czytaj więcej]
Gdyby Canon kolejny raz chciał stworzyć aparat konkurujący ze średnim formatem, prawdopodobnie zdecydowałby się na wspomnianą i pojawiającą się we wcześniejszych plotkach matrycę w okolicach 100 Mp. Natomiast 75-megapikselowa matryca mogłaby być właśnie doskonałym wyborem do modelu flagowego.
Z jednej strony otrzymalibyśmy widoczną przewagę nad ofertą konkurencji, z drugiej nadal przyzwoitej wielkości pliki, które przy obecnym zaawansowaniu procesorów Canona aparat potrafiłby też z pewnością szybko przetwarzać. Dodatkowo rozdzielczość ta pozwoliłaby na rejestrację filmów rozdzielczości zbliżonej do 12K, co - choć w świecie filmujących bezlusterkowców na chwilę obecną wydaje się absurdalne - za kilka lat z pewnością będzie ważną kartą przetargową marketingu.
Aparatu prawdopodobnie nie zobaczymy jeszcze w tym roku
Jeżeli mamy rację, korpus tego typu ujrzy światło dzienne zapewne dopiero w okolicach 2023/2024 roku. Ten rok producent planuje bowiem wypełnić premierami ze średniej i dolnej półki. Być może jednak Canon nas zaskoczy i rzeczywiście pokaże w tej formie następcę krajobrazowo-reklamowych korpusów pokroju serii 5DS? Sytuację wyklarują zapewne doniesienia, które wypłyną do sieci w nadchodzących miesiącach. Jedno jest pewne - rozwój aparatów wydaje się tylko przyspieszać.
Źródło: canonrumors.com