Pod koniec października oficjalnie zaprezentowano Nikona Z 9. Ten reporterski bezlusterkowiec dla zawodowców przejmuje pałeczkę od modelu D6 i kontynuuje wyścig po miano najlepszego aparatu z najlepszych.
Tak jak Canon R3 w stosunku do 1D X, również Z 9 został zmniejszony i odchudzony w porównaniu do swojego lustrzankowego poprzednika. Na pokładzie ma jednak matrycę o rozdzielczości aż 45.7 Mp i cały pakiet nowoczesnych funkcji, dzięki którym ma sprostać oczekiwaniom wszechstronnych twórców - zarówno fotografujących, jak i filmujących.
Mimo dużej rozdzielczości jego atutem ma być wysoka wydajność. Może fotografować z szybkością do 20 kl./s, a przy zmniejszonej do 11 Mp rozdzielczości nawet do 120 kl./s z pełnym wsparciem ciągłego autofokusa. Ponadto zaawansowany system AF wspiera rozpoznawanie ludzi, zwierząt i pojazdów, a tryb filmowy pozwala nagrywać na kartę materiał 8K 30p.
W aparacie nie zabrakło przy tym stabilizacji obrazu, odchylanego w nowatorski sposób wyświetlacza, jasnego wizjera oraz rozbudowanego systemu łączności LAN i bezprzewodowej. Co ciekawe Nikon Z 9 nie ma mechanicznej migawki.
Czy w takiej konfiguracji sprawdzi się na sportowej arenie, wśród dzikich zwierząt albo w zaciszu fotograficznego studia? Przekonajmy się!
Nikon Z 9 - co w pudełku?
- akumulator EN-EL18d
- ładowarka MH-33
- ładowarka USB-C EH-7P
- klips zabezpieczający przewód USB/HDMI przed wyrwaniem
- przewód USB UC-E24
- pasek na ramię
- dekielek na bagnet i zaślepkę gorącej stopki