Obiektywy
Fujifilm Fujinon XF 500 f/5.6 R LM OIS WR - profesjonalne długie tele wkracza do systemu
2. O filtrach trochę więcej
Każdy, kto robił zdjęcia aparatem analogowym wie, że dobry zestaw filtrów jest niezastąpiony. Fotograf sprawnie używający filtrów ma nad zdjęciami ogromną kontrolę i może osiągnąć dużo lepsze efekty. Teraz, kiedy prawie wszyscy robią zdjęcia aparatami cyfrowymi, zakładanie filtra często nie ma sensu, bo może wręcz ograniczyć dalsze możliwości obróbki zdjęcia na komputerze - przecież efekt filtra można nałożyć później. W Photoshopie czy Aperture taka funkcja to standard, nikt specjalnie się nią nie ekscytuje. Ale mieć taką kontrolę nad zdjęciami na iPhonie? To co innego. Liczne aplikacje oferują różne zestawy filtrów, których kombinacje dają niemal nieskończone możliwości. Filtry są podstawowym narzędziem obróbki zdjęć na iPhonie. Niektóre są cyfrowymi odpowiednikami klasycznych filtrów (Skylight, soft focus, cross itd.), niektóre mają naśladować różne rodzaje filmów (czarno-białe, sepia, efekty ziarna itd.), niektóre są zupełnie cyfrowymi efektami, niemożliwymi do osiągnięcia w inny sposób (nawet ciężko je wymienić czy nazwać, ale nie będziemy się na nich skupiać). Pewnie nikogo nie zdziwi, że te najbardziej podstawowe są najbardziej pomocne.
Mamy dwa zdjęcia:
Każde z nich może stać się lepsze dzięki odpowiedniemu zastosowaniu filtrów. W pierwszym chcielibyśmy podkreślić nos psa (wabi się Zorro), żeby uzyskać bardziej komiczny efekt. Otwieramy więc Photo fx, na dole wybieramy "Face fx", a potem "Center Spot". Wyświetla się menu z dziewięcioma możliwymi ustawieniami:
I tak w każdym możemy dostosować parametry za pomocą suwaków, więc wybór nie jest istotny. Ja lubię ustawiać "Edge Softness" na maksimum, a "Blur" na stosunkowo małą wartość, daje to ładne, delikatne zmiękczenie. Jak już zauważyliśmy filtr ten rozmywa brzegi zdjęcia zostawiając w środku okrągły, ostry obszar. Jest on używany głównie w fotografii portretowej.
Teraz zdjęcie prezentuje się w taki sposób:
Można by osiągnąć jeszcze zabawniejszy efekt, gdyby wystylizować zdjęcie na stary portret. Naciskamy ikonę zapisywania, w wyskakującym okienku wybieramy "add layer". Po zapisaniu warstwy możemy cofnąć się do menu głównego i dodać kolejny filtr. Żeby zdjęcie wyglądało jak stary portret powinno być czarno-białe albo w sepii. Czarno-biały filtr sprawi, że sierść Zorra stanie się jeszcze bardziej czarna i błyszcząca. Wydawałoby się, że nic prostszego jak nałożyć efekt czarno-białego filmu. Jednak jeśli robimy to w Photo fx możemy się zdziwić: takich efektów jest tutaj kilkadziesiąt. I co teraz wybrać? Trzeba popróbować. Moim zdaniem w tym wypadku najlepiej zda się najzwyklejszy efekt - "Normal":
Gotowe zdjęcie:
Na drugim zdjęciu widzimy małą księżniczkę wchodzącą po schodach:
Lampa za jej plecami tworzy ładny, bajkowy blask. Przydałoby się spotęgować ten efekt. Dla odmiany otwieramy CameraKit. Jest to jedna z najbardziej "analogowych" aplikacji - nie ma tu nawet zakładki "effects" (efekty), nazywa się ona "develop" (wywołaj). Naciskamy najpierw "cancel" (przed wybraniem zdjęcia lepiej najpierw ustawić parametry - pomoże to zaoszczędzić trochę czasu) a potem na "develop". Pojawia się nieduże menu z kilkoma funkcjami:
Aby osiągnąć bajkowy efekt najlepiej byłoby zdjęcie prześwietlić i zmiękczyć. Ustawiamy "soft focus" na 3 oraz "push/pull" na -2 i naciskamy "done". Wychodzi coś takiego:
Możemy jeszcze bardziej wzmocnić efekt. Wracamy do zakładki "develop" i ustawiamy film na "sepia" oraz włączamy "vignetting". Oto efekt:
Uzyskaliśmy zdjęcie mocno prześwietlone, bardzo ciepłe i miękkie. Wygląda już niemal jakby księżniczka wchodziła po schodach na wieżę.
Łącząc filtry w taki sposób możemy uzyskać ogromną ilość różnych efektów. Nie ma co omawiać każdego filtra po kolei, jest ich za dużo. Chodzi o "myślenie filtrami" - przewidywanie w jaki sposób będą się łączyć, co można za ich pomocą osiągnąć. Zachęcam do próbowania różnych kombinacji - czasem przypadkiem okaże się, że mieszając różne filtry osiągamy niespodziewany efekt. Jeśli chodzi o aplikacje to polecam (oprócz wymienionej w poprzedniej części CameraBag) Photo fx i CameraKit. Pierwsza jest oficjalną aplikacją firmy Tiffen - znanego amerykańskiego producenta filtrów fotograficznych. Zawiera chyba wszystkie rodzaje filtrów dostepnych w "szklanej" ofercie Tiffena (a jest ich conajmniej kilkadziesiąt, każdy w kilku wariantach), plus efekty filmów i wiele innych. Dużym atutem Photo fx jest to, że w przeciwieństwie do innych tego typu aplikacji pozwala za pomocą suwaków regulować parametry filtra oraz, że pozwala na dodawanie warstw - można dzięki temu w prosty sposób nakładać kilka filtrów na jedno zdjęcie. Natomiast CameraKit jest taką wirtualną ciemnią - pozwala na dodawanie klasycznych efektów w różnych konfiguracjach, również symulacje filmów w CameraKit są bardzo "analogowe".
To tyle o filtrach, można by pisać o nich więcej, ale chodziło o pokazanie zasady ich używania. Mam nadzieję, że się udało.
Autor: Filip Ławiński