Ogniskowa 28 mm, niegdyś bardzo popularna, teraz wraca do łask, choć na rynku tego typu stałek ciągle nie ma za wiele. Co ciekawe Nikon zaprezentował ten obiektyw razem z korpusem Z fc, czyli aparatem wyposażonym w matrycę APS-C. Nawet stylistycznie zadbał o to, by wygląd tego obiektywu pasował do analogowej charakteru aparatu. W ten sposób na rynek trafił dobrze przemyślany, poręczny zestaw w stylu retro ze stałką, będącą odpowiednikiem uniwersalnej pełnoklatkowej 40-tki.
W tym wszystkim, wielu osobom mogło jednak umknąć, że Nikkor Z 28 mm f/2.8 to przecież konstrukcja pełnoklatkowa. Jasna, lekka i poręczna w sam raz, jako obiektyw na co dzień. Być może dlatego Nikon niedawno zapowiedział też jego drugą wersję. Optycznie bez zmian, ale o zmienionym wyglądzie, podobnym do innych obiektywów Nikkor Z, aby stylistycznie od nich nie odstawał. Od wersji SE jest nawet tańszy.
W naszych rękach mieliśmy wersję Nikkor Z 28 mm f/2.8 SE, czyli stylizowaną na czasy analogowe. Testowaliśmy go zarówno z korpusem pełnoklatkowym Z 7, jak i APS-C - Nikonem Z fc. Jak wypadł w praktyce? Sprawdźcie!