Fujifilm X-H2 - recenzja Mariusza Cieszewskiego

Autor: Redakcja Fotopolis

5 Czerwiec 2023
Artykuł na: 6-9 minut

W marcu wystartowaliśmy z konkursem na najlepszą recenzję aparatu Fujiiflm X-H2. Oto recenzja pierwszego testującego, Mariusza Cieszewskiego.

Na początku recenzji wyjaśnić muszę dlaczego Fujifilm? Aparatów producenta używam od kilku lat. Wcześniej fotografowałem pełną klatką z zestawem profesjonalnych szkieł. Ponad dziesięć lat doświadczeń daje prawo do pewnych wniosków. Świetny obraz w zamian za dający się solidnie we znaki ciężar. Z biegiem lat coraz częściej zabierałem aparat wyłącznie na zlecenia, coraz rzadziej fotografowałem dla przyjemności.

Pełna klatka z trzema obiektywami po prostu waży. Zacząłem szukać czegoś mniejszego, lżejszego i z dobrą jakością obrazu. Wybór padł na Fujifilm X-T3 z zestawem jasnych szkieł. Mały, lekki, niezauważalny na ulicy, na zleceniach niezwykle poręczny, z pięknym obrazem i kolorystyką. Praca z nim to czysta przyjemność. Pod względem jakości, obrazek z jasnych Fujinonów nie ustępuje moim zdaniem pełnej klatce. Jakość obrazu i waga sprzętu była powodem przesiadki na APS-C i tego oczekuję od następnych generacji sprzętu Fuji. Jeśli miałbym wskazać czego mojemu X-T3 brakowało, byłby to bardziej celny autofokus i być może stabilizacja sensora. Taki sprzęt byłby moim ideałem.

1/200 s, f/2, ISO 2000, ogniskowa: 90 mm

Wracając do recenzji, po otwarciu przesyłki z Fotopolis w środku znajduję Fujifilm X-H2 z trzema obiektywami nowej generacji: Fujinon XF 56 mm f/1.2, Fujinon XF 33 mm f/1.4 i Fujinon 23 mm f/1.4.  Wrażenie z pierwszego kontaktu ze sprzętem jest znakomite. Fujifilm postawił na jakość i solidność budowy - body i obiektywy uszczelniono. Przełączniki, pokrętła, pierścienie działają bez zarzutu. Brawo!

Drugie wrażenie: obiektywy urosły, za to body X-H2 jest nawet nieco lżejsze w porównaniu z pierwszą generacją X-H1. Korpus X-H2 oferuje typowy układ PASM, podczas gdy mój X-T3 ma system pokręteł przypominający aparaty analogowe. PASM znałem bardzo dobrze, z pełnej klatki. Zobaczymy jak sprawdzi się w drugim podejściu…

1/125 s, f/1.4, ISO 640, ogniskowa: 33 mm

Na pierwszy rzut oka bardzo brakuje przełącznika AF. Pierwsze testy w domu i wniosek: przełącznik mechaniczny jest lepszy, szybszy i łatwiejszy w obsłudze. Jeszcze nie wiedziałem, że wkrótce zmienię zdanie w tej sprawie.

Główne pokrętło oprócz standardowych czterech trybów pracy zawiera siedem programowalnych ustawień C1-C7. Początkowo odnoszę się dosyć niechętnie do tej zmiany. Mój X-T3 ma podobny zestaw programowalnych ustawień, schowanych pod przyciskiem szybkich nastaw "Q". Wszystko, co można osiągnąć za pomocą tych opcji, dostępne jest w postprodukcji, dlatego nie używałem ich wcale. Po co więc ustawienia programowalne, przeniesiono na główne pokrętło w nowszym modelu X-H2? Okazuje się, że jest bardzo racjonalny powód tej zmiany.

1/125 s, f/1.2, ISO 320, ogniskowa: 56 mm

W odróżnieniu od mojego aparatu, w X-H2 można zaprogramować wszystkie istotne parametry pracy aparatu i przypisać je do odpowiedniej nastawy C. Tak więc do C1 możemy przypisać pojedynczy AF z dowolnym ustawieniem trybu pracy (PASM) i stylu obrazu, do C2 ciągły AF ze strefowym śledzeniem, do C3 ciągły AF ze śledzeniem po całej matrycy, a w C4 - jeśli mamy ochotę - zapisać możemy ręczne ustawienia AF.

Do każdego z ustawień dodać można wykrywanie oczu i obiektów. Trochę tak, jakby przełącznik mechaniczny AF przeniesiono na główne pokrętło do ustawień C1 - C7, z tą różnicą, że do każdego trybu AF można dodać także dowolną konfigurację ustawień stylu obrazu. Świetnie! Trzeba tylko zapamiętać co i gdzie sobie zaprogramowaliśmy. Dodatkowo jeśli np. z C1 korzystamy wyjątkowo często, możemy wrócić do tego ustawienia, nie przesuwając głównego pokrętła powiedzmy z C7 do C1. Ustawienia danego trybu możemy bowiem przypisać także do każdego z programowalnych klawiszy na aparacie,. W ten sposób mamy natychmiastowy dostęp do najczęściej używanych ustawień!

1/160 s, f/2.8, ISO 1250, ogniskowa: 33 mm

Tu dochodzimy do tego, dla kogo jest ten aparat? Moim zdaniem to doskonały sprzęt reporterski z perfekcyjną ergonomią. Sprawdzi się wszędzie, gdzie szybkość pracy ma kluczowe znaczenie. Idealny do fotografii dokumentującej wszelkiego typu wydarzenia sportowe, kulturalne, biznesowe i do fotografii ślubnej. Do krajobrazu, streeta i podróży wybrałbym pewnie o 100g lżejszy X-T5.

X-H2 to ewidentnie aparat dedykowany do zastosowań profesjonalnych, gdzie przeważa fotografia. 40-megapikselowa matryca daje spore możliwości kadrowania, o czym miałem okazję się przekonać. Odchylany ekran jest prawdopodobnie ukłonem w stronę produkcji video i vlogowania. Osobiście preferuję jednak uchylny ekran.

1/15 s, f/1.6, ISO 160, ogniskowa: 56 mm

Przyznać trzeba, że Fujifilm, wprowadzając na rynek trzy nowe modele z serii X narobił niezłego zawrotu głowy fanom firmy. Dostaliśmy do wyboru superszybki, dedykowany do video i wszystkich zastosowań, gdzie szybkość ma znaczenie model X-H2S z 26-milionową matrycą, X-H2 z 40-milionową matrycą i buforem pozwalającym na nieograniczone fotografowanie oraz X-T5 z 40-milionową matrycą, mniejszym buforem i skromniejszymi możliwościami video, za to mniejszy, lżejszy i z uchylnym ekranem. Uff… bądź tu człowieku mądry!

Fujifilm X-H2 wraz z obiektywami miałem przyjemność sprawdzić na festiwalu muzycznym Wszystkie Mazurki Świata. Jak zawsze idąc na festiwal spodziewałem się świetnej muzyki, ale też małej ilości światła, tłoku i slalomu między mikrofonami, kablami i całą infrastrukturą techniczną sceny.

1/30 s, f/1.6, ISO 160, ogniskowa: 23 mm

Już przed festiwalem wiedziałem, że ergonomia X-H2 bardzo ułatwi mi pracę, a nowe obiektywy z szybszym i bardziej celnym autofocusem, uczynią pracę jeszcze przyjemniejszą. Nie pomyliłem się w żaden sposób. Jedyną zagadką był dla mnie Fujinon 56 mm f/1.2, który nie jest demonem prędkości nawet w nowej odsłonie, a jednak poradził sobie bardzo dobrze. Cenię ten obiektyw za jego piękny, filmowy obraz.

Do zestawu obiektywów przysłanych przez Fotopolis, dołożyłem jeszcze własny Fujinon 90 mm f/2, bez którego nie wyobrażam sobie fotografowania festiwalu.

Kilka wniosków po festiwalu:

  • w przypadku zdjęć scenicznych najlepiej sprawdził się strefowy autofocus z wykrywaniem oczu;
  • stabilizacja zdecydowanie ułatwia fotografowanie w trudnych warunkach oświetleniowych, przy dłuższych ogniskowych umożliwia rozsądne wydłużenie czasu naświetlania, tym samym zmniejszając ISO i szum na zdjęciach;
  • Fujifilm X-H2 dobrze współpracuje z lampą błyskową Quadralite
  • Fantastyczna ergonomia! Zazwyczaj pierwszy dzień “prawdziwego” fotografowania nowym sprzętem jest pewnego rodzaju dyskomfortem. Tym razem nic takiego nie miało miejsca, a wręcz przeciwnie. Trudno mi będzie odzwyczaić się od wygody fotografowania oferowanej przez X-H2.

1/8 s, f/2, ISO 160, ogniskowa: 23 mm

Jeszcze jeden wniosek: Prawie nigdy nie filmuję. Korzystanie z gimbala wydaje mi się nieznośną męką. Nie lubię tego robić. Filmowanie ze statywu jest ok, ale daje dosyć statyczne ujęcia. Trochę z obowiązku, trochę z ciekawości nagrałem X-H2 dosłownie kilka klipów tańczących uczestników festiwalu. W słabym świetle nie spodziewałem się właściwie niczego. Po powrocie do domu przeżyłem szok. Klip nagrany z ręki, bez żadnej obróbki wygląda więcej niż przyzwoicie. Jasne, że przydałoby się lekkie odszumienie i przede wszystkim zewnętrzny mikrofon do poprawy jakości dźwięku ale sam obraz jest na tyle zachęcający, że zaczynam na serio myśleć o filmowaniu. 

Czy Fujifilm XH2 to aparat dla mnie?

Jak wiadomo, nie ma idealnych obiektywów i aparatów. Ale gdyby… połączyć szybkość X-H2s z ergonomią X-H2, wielkością oraz uchylnym ekranem X-T5, to byłby mój ideał. Rozdzielczości wystarczy mi w zupełności 26 milionów pikseli. Takiego aparatu nie ma i trzeba będzie zdecydować się na jakiś rodzaj kompromisu. W końcu każdy ma swoje preferencje, upodobania i określony styl pracy. 

Na koniec prośba: drogie Fuji, zniknij proszę "Filtry" z głównego pokrętła:) Aparat dedykowany do pracy zawodowej nie musi w tym miejscu eksponować nieistotnych gadżetów.

Moja ocena ogólna to 9/10. Jeden punkt zabieram za “Filtry” na głównym pokrętle i niezbyt wygodne korzystanie z przycisku “ISO” znajdującego się w górnej części obudowy. W gruncie rzeczy to bardzo drobne uwagi, druga z nich nie ma kompletnie znaczenia gdy używamy nastaw programowalnych C1-C7.

Podsumowując, Fujifilm X-H2 to bardzo dopracowany i przemyślany sprzęt do zadań profesjonalnych, w mojej opinii godny polecenia. Praca z nim to była frajda i przyjemność.

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Sigma 300-600 mm f/4 DG OS Sports - opinia Wojciecha Sobiesiaka
Sigma 300-600 mm f/4 DG OS Sports - opinia Wojciecha Sobiesiaka
Nowy imponujący telezoom Sigmy to święty Graal fotografów sportowych, ale i przyrodniczych. Jego możliwości w terenie sprawdził fotograf natury Wojciech Sobiesiak.
8
Elinchrom ONE na sesji u Jakuba Gąsiorowskiego - mała lampa, duże możliwości!
Elinchrom ONE na sesji u Jakuba Gąsiorowskiego - mała lampa, duże możliwości!
Elinchrome ONE to przenośna lampa generatorowa łącząca jakość z uniwersalnością. O jej możliwościach opowiada fotograf portretowy, ślubny i modowy Jakub Gąsiorowski.
14
Zaglądając pod podszewkę świata. „Solid Maze” Piotra Zbierskiego
Zaglądając pod podszewkę świata. „Solid Maze” Piotra Zbierskiego
Siła fotografii Zbierskiego nie polega na tym, że odbywa on dalekie podróże, często do miejsc trudno dostępnych. Jej istota tkwi w tym, co w tych miejscach odnajduje. W jego ostatnim...
7
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (5)