Google i Getty zawiązują współpracę, by walczyć z kradzieżą zdjęć. Nadchodzą zmiany w przeglądarce

Autor: Maciej Luśtyk

12 Luty 2018
Artykuł na: 4-5 minut

Kradzież materiałów w sieci to jeden z największych problemów współczesnego internetu, którego skutki niejednokrotnie odczuwają fotografowie. Walkę z tym procederem zapowiada Google. Czy jednak jest to w ogóle możliwe?

Szybkie przejrzenie kont w popularnych serwisach społecznościowych uświadamia nam jedno - zwykły Kowalski nie zaprząta sobie głowy czymś takim jak prawa autorskie i uważa, że wszystko, co znajdzie w sieci jest darmowe. Nieświadome naruszenie praw dla celów prywatnych można jeszcze próbować zrozumieć i wybaczyć, jednak Kradzione zdjęcia znajdziemy nie tylko w czyichś postach na Instagramie czy prywatnym blogu, ale nawet w reklamach. Natura internetu nie ułatwia bowiem śledzenia bezprawnego wykorzystywania naszych zdjęć, co często skrzętnie wykorzystują osoby dopuszczające się kradzieży świadomie.

Co gorsza, aby “ukraść” dane zdjęcie, nie trzeba się przy tym specjalnie starać. W większości wypadków wystarczy wyszukiwarka Google, co zresztą stało się podstawą sporu między gigantem z Mount View a Getty Images w 2016 roku - jak twierdziła agencja, możliwość bezpośredniego podejrzenia (i pobrania) zdjęć w pełnym rozmiarze z poziomu przeglądarki “szkodzi sprawiedliwej konkurencji na rynku zdjęć i ograniczać twórcom możliwość zarabiania na swoich pracach, a tym samym finansowanie przyszłych projektów”.

Choć Getty Images też nie jest krystalicznie czyste jeśli chodzi o prawa autorskie, trudno nie zgodzić się, że problem ten istnieje. Technologiczny gigant nie robi zbyt wiele, by uchronić prace fotografów. Czy jednak w ogóle jest to możliwe?

Getty poinformowało w piątek o zawiązaniu współpracy z Google, mającej na celu walkę ze wspomnianym procederem nieuprawnionego wykorzystywania zdjęć. W jej ramach zobaczymy większy przepływ materiału między obydwoma serwisami i prawdopodobnie nowe formy licencjonowania zdjęć. Jak sugeruje mail wysłany do współpracowników agencji, Google skasować ma także przycisk “Pokaż obraz” w przeglądarce Google Images oraz w bardziej widoczny sposób informować o tym, że dany obraz może być objęty prawami autorskimi.

Posunięcie to wydaje się więc być nakierowane na zwiększenie zysków z licencjonowania zdjęć przez agencję, co miejmy nadzieję odczują zrzeszeni w niej fotografowie, jednak w kwestii zapobiegania kradzieży okaże się skutecznie właściwie wyłącznie w przypadku osób pobierających zdjęcia nieświadomie. Biorąc jednak skalę tego procederu, być może jest to krok w dobrą stronę.

Więcej informacji znajdziecie pod adresem press.gettyimages.com oraz na webmasterworld.com.

 

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
Nawet 1800 zł taniej - ruszył Cashback na aparaty i obiektywy OM System
Nawet 1800 zł taniej - ruszył Cashback na aparaty i obiektywy OM System
Ta oferta powinna zainteresować wszystkich, którzy lubią fotografować na lekko. I w dobrym stylu! Promocja Cashback obejmuje 2 korpusy i 6 kompaktowych obiektywów. Oto jak z niej skorzystać.
2
World Press Photo nie chce na gali rosyjskiego fotografa. Podtrzymuje jednak decyzję o nagrodzie
World Press Photo nie chce na gali rosyjskiego fotografa. Podtrzymuje jednak decyzję o nagrodzie
Ciąg dalszy zamieszania wokół wyróżnienia Mikhaila Tereschenko w tegorocznym World Press Photo. Organizacja podtrzymuje nagrodę, ale cofa zaproszenie dla fotografa na galę...
18
Fujifilm podnosi ceny materiałów analogowych. Ceny filmów wzrosną nawet o 50%
Fujifilm podnosi ceny materiałów analogowych. Ceny filmów wzrosną nawet o 50%
Fujifilm kolejny raz podnosi ceny filmów analogowych. Tym razem podwyżki wynoszą od 21 do nawet 52%. Póki co zmiany dotyczą rynku japońskiego, ale z dużym prawdopodobieństwem w...
6
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)