Młodzi ludzie coraz częściej wybierają fotografię analogową. Co takiego ma w sobie film?

Autor: Maciej Luśtyk

16 Styczeń 2020
Artykuł na: 2-3 minuty

Kodak produkuje dziś dwa razy więcej filmów niż przed czterema laty, a ceny aparatów analogowych osiągają zawrotne pułapy. Dlaczego w czasach gdy zdjęciami w sekundę jesteśmy w stanie podzielić się z całym światem wciąż sięgamy po tradycyjny proces?

Na czym polega magia analoga? Po co sięgać po 40-letnią, toporną lustrzankę, skoro takie same efekty jesteśmy w stanie uzyskać nakładając symulację filmu w programie do obróbki? Trudno powiedzieć, ale wystarczy przestrzelić jedną rolkę filmu, żeby przekonać się o tym na własnej skórze. Jedno jest pewne. Fotografia analogowa przeżywa renesans i ma się lepiej, niż przez ostatnie kilkanaście lat.

Gdy kilka lat temu pisaliśmy pierwsze artykuły o drugiej młodości analoga, wiele osób twierdziło, że to tylko przejściowa moda. Biorąc pod uwagę swobodę z jaką filmy pozbywały się kolejnych filmów ze swojej oferty, trudno było w to zresztą nie uwierzyć. Tymczasem dzisiaj analog nie tylko zyskuje na popularności, ale także staje się sposobem na inne przeżywanie fotografii. Ciągle nie wierzycie? Zobaczcie dokument przygotowany przez NBC Left Side.

Czemu ciągle kochamy film?

Choć cały 10-minutowy materiał przygotowany jest raczej z myślą o osobach, które nigdy nie miały do czynienia z analogiem, jest też źródłem kilku istotnych ciekawostek. Jak choćby informacji o tym, że w 2019 roku Kodak wyprodukował dwa razy więcej filmów niż w roku 2015, dzięki czemu możemy spodziewać się kolejnych rewelacji pokroju wznowienia produkcji slajdu Ektachrome. Mamy też potwierdzenie tego, co przeczuwaliśmy już od dawna. Za wzrost popularności filmu odpowiadają głównie młodzi ludzie, którzy nie mając nigdy wcześniej do czynienia z tradycyjnym medium znajdują w nim ciekawą odskocznię od zgiełku mediów społecznościowych.

Przede wszystkim jednak to fantastyczna motywacja do tego, by wreszcie spróbować swoich sił w świecie fotografii analogowej, lub odkurzyć stary aparat zalegający na strychu. Nie będzie łatwo, ani tanio, ale ekscytacja towarzysząca podglądaniu ujęć na negatywie szybko wam to wynagrodzi.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Sylwetki
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
Zamki z zapałek. Danuta Rago i jej fotografia reklamowa
W jej PRL-u sfotografowanym na potrzeby sesji reklamowych chce się zwyczajnie żyć. To rzeczywistość estetyczna, fotogeniczna i modna, a jednocześnie swojska, ciepła i...
31
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Nie żyje Elliott Erwitt - żegnamy legendę fotografii ulicznej
Jego humorystyczne, przepełnione wnikliwością czarno-białe kadry znamy i kochamy chyba wszyscy. W wieku 95 zmarł wieloletni członek agencji Magnum i jeden z najważniejszych fotografów...
17
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia Widok
Nieznane zdjęcia Bolesława Augustisa z życia na emigracji - fantastyczne odkrycie Stowarzyszenia...
Czwórka wolontariuszy przeleciała ponad 20 tys. km, by spotkać się z Polonią w trzech największych miastach Nowej Zelandii. Przeprowadzono 14 wywiadów, zdigitalizowano około 200...
10
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (5)