Viltrox AF 35 mm f/1.2 LAB - Budowa i wykonanie

Obiektywy Viltrox znane są z solidności i wysokiej jakości wykonania, a LAB to seria flagowa, więc producent daje tu wszystko co najlepsze. Tubus obiektywu jest uszczelniony i wykonany z aluminium. Jedynie środkowy pierścień z zainstalowanymi przyciskami i wyświetlaczem nie jest metalowy. Jest cieplejszy w dotyku, ale do złudzenia przypomina metal.

Przy wymiarach 122 x 89 mm obiektyw waży 910 g - nie jest to więc lekki sprzęt. Ale i tak nieco krótszy i lżejszy od Sigmy 35 mm f/1.2 DG DN | Art. Ma też mniejszą średnicę mocowania filtrów, która wynosi 77 mm.

Ergonomia stoi tu na bardzo wysokim poziomie. Pierścień ostrości jest szeroki i ma gęsto frezowane rowki. Chodzi płynnie i jest wygodny, ale cicho skrzypi podczas kręcenia. Pierścień przysłony jest węższy, ale także wygodny za sprawą głębszych nacięć. Może pracować skokowo z wyraźnym klikaniem lub płynnie - wystarczy ustawić przełącznik CLICK w pozycję ON lub OFF.

Pierścień przysłony porusza się z wyczuwalnym skokiem, ale jeden click nie zmienia wartości o ⅓ EV - niestety odbywa się to nieregularnie, najczęściej trzeba 2 lub 3 kliknięć, ale między 1.2 a 1.4 są aż cztery kliknięcia. W dodatku z poziomu pierścienia nie da się ustawić przysłony f/1.3 - bez względu czy ustawiony jest skok czy płynny obrót. Na szczęście z poziomu aparatu zmiana przysłony przebiega bez problemu.

W zasięgu lewej ręki na tubusie znajduje się przełącznik AF/MF oraz dwa wyraźnie uszczelnione, gumowane przyciski funkcyjne. Sony A7R V, którego użyliśmy w teście widział jedynie przycisk Fn1, drugiego nie można było zmapować w aparacie.

I tu przychodzi z pomocą aplikacja mobilna Viltrox Lens, która może łączyć się z obiektywem przez Bluetooth lub kabel USB-C (smartfon-obiektyw). Oprócz zaktualizowania firmware’u pozwala też mapować przyciski funkcyjne, choć opcji jest niedużo: np. blokada pierścieni, wyłączenie ekranu lub wstępne wyostrzenie na wybrany punkt A lub B.

W aplikacji Viltrox Lens możemy też zmienić przełożenie pierścienia ostrości na liniowe oraz dobrać tempo obrotu. To bardzo przydatne ustawienia dla tych, którzy podczas filmowania chcą wygodniej i precyzyjniej ostrzyć ręcznie.

Ciekawym dodatkiem na obiektywie jest też mały kolorowy wyświetlacz. Pokazuje na bieżąco dystans ostrzenia, skalę odległości w trybie MF oraz wartość przysłony na skali, gdy do jej zmiany używa się pierścienia. Jednak mały trójkątny wskaźnik, który ustawiamy nie do końca pokrywa się z wartością na skali - tak jakby pierścień przysłony nie był dobrze skalibrowany.

Ekran startowy obiektywu możemy spersonalizować. Na firmowych ustawieniach pojawia się animacja VILTROX, ale z poziomu aplikacji mobilnej możemy ustawić własny napis lub wgrać obraz, który będzie wyświetlany po włączeniu aparatu.

Jest tylko jedna rzecz, która trochę dziwi. Gdy obiektyw jest odłączony od aparatu albo aparat jest wyłączony ruchome elementy wewnątrz obiektywu nie są “parkowane”. Przy potrząsaniu mocno “klekoczą”, co trochę niepokoi. Trudno jednak powiedzieć czy z biegiem czasu takie luźne elementy wpływają negatywnie na stan techniczny obiektywu lub są bardziej narażone na wstrząsy w transporcie. Jakby nie patrzeć, producent daje aż 5 lat gwarancji więc z drugiej strony nie powinniśmy się chyba tym przejmować.