Aparaty
Panasonic Lumix - nowe oprogramowanie dla modeli S9, S5II, S5IIX i G9 II
86%
Kolejna jasna stałka szwajcarskiego producenta. Czy nowy Irix 21 mm f/1.4, mimo braku autofokusa, przekona do siebie doskonale dopracowaną optyką i ergonomią? Sprawdzamy, jak spisuje się w praktyce.
Winietowanie mierzymy dla plików RAW, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Przedstawione wykresy pokazują schemat winietowania dla przysłon f/1.4, f/1.8, f/2.8 i f/4.
Przy nominalnej wartości przysłony irix 21 mm f/1.4 obarczony jest dość dużą winietą, która mocno zachodzi wgłąb kadru i która obniża ekspozycję na brzegach kadru o 1,25 EV. Jednocześnie winieta może pochwalić się dość łagodnym gradientem, dzięki czemu w oczy nie rzuca się drastyczne wyciemnienie brzegów.
Wraz z domykaniem przysłony winietowanie cofa się do brzegów, co sprawia że powyżej przysłony f/2 wyciemnienie jest trudne do zauważenia dla ludzkiego oka. Jak na superjasny obiektyw szerokokątny to bardzo dobre wyniki
Bez przymykania przysłony musimy się liczyć z widocznym winietowaniem. Znika ono w pełni po przymknięciu przysłony do f/4. Nie jest jednak aż tak silne, by przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, fotografując w zakresie f/1.4-f/2, można je czasami wykorzystać do lepszego skupienia wzroku na temacie zdjęcia. Obraz zyskuje dzięki temu większą plastyczność w połączeniu z małą głębią ostrości. Oczywiście niski poziom tej wady sprzyja jednocześnie łatwemu pozbyciu się jej w edycji, bez obaw o utratę jakości obrazu na brzegach.