Budowa i wykonanie

Huawei P20 Pro, który jako pierwszy na rynku wyposażony został w 3 moduły aparatów i “sztuczną inteligencję”, na nowo definiować ma pojęcie fotograficznego smartfona. Sprawdzamy czy nareszcie doczekaliśmy się pełnoprawnego zastępstwa dla zwykłych aparatów.

Autor: Maciej Luśtyk

15 Czerwiec 2018
Artykuł na: 38-48 minut
Spis treści

Budowa i wykonanie

Najnowszy smartfon Huawei robi świetne pierwsze wrażenie. Obudowa jest solidna, bardzo dobrze leży w dłoni i wygląda elegancko. Szkoda jedynie, że wzornictwo, z charakterystycznym wycięciem w ekranie kojarzy się jednoznacznie. Z drugiej strony, w świecie smartfonów trudno w tym temacie o oryginalność, a wszyscy chyba zgodzą się, że to cały czas Apple wyznacza trendy pod względem designu.

Cieszy natomiast jakość wykonania. Smartfon Huawei w niczym nie ustępuje konstrukcjom Apple czy Samsunga i nawet mimo dyskusyjnych szklanych plecków (telefon nie obsługuje ładowania bezprzewodowego) wydaje się solidny i wytrzymały. Mimo tego, że nie obchodziliśmy się z nim szczególnie ostrożnie (większość czasu smartfon spędzał w plecaku, wraz z innymi rzeczami, lub w kieszeni spodni), przez cały okres testowania nie pojawiły się na nim zanadto widoczne rysy czy wgniecenia, nawet na krawędziach, które zwykle najszybciej ulegają uszkodzeniom.

Nie można tez narzekać na przyciski. Te oferują dobrze wyczuwalny skok, nie trzeszczą i nie ruszają się samoistnie. Standardowo już, nie otrzymujmy fizycznego przycisku Home u dołu ekranu - ten zastąpiony jest wyżłobieniem z panelem dotykowym, wyposażonym w czytnik linii papilarnych - analogicznie jak w modelu P10. Warto wspomnieć, że rozwiązanie to nie stwarza żadnego problemu, nawet delikatne przyłożenie palca aktywuje jego funkcje.

Co do samego wykonania modułu aparatu mamy nieco mieszane uczucie. Z jednej strony został dobrze przemyślany - pionowe umieszczenie aparatów zapobiega wkładaniu palca w kadr po przekręceniu smartfona do pozycji poziomej. Z drugiej, aparat dość mocno wystaje poza kontur urządzenia. Naturalnym jest, że przy zupełnie płaskiej obudowie to one jako pierwsze będą się rysować w przypadku położenia na pleckach. I tak też się dzieje - po kilku tygodniach użytkowania zauważyliśmy już na nich pierwsze wgniecenia i rysy.

Świetne wrażenie sprawia 6,1-calowy ekran OLED o rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2240 px) i zagęszczeniu pikseli 408 PPI, chroniony wzmocnionym szkłem Gorilla Glass 5. Choć wyjściowa rozdzielczość Full HD może dla niektórych wydawać się niewystarczająco przy tak dużym ekranie, to naprawdę trudno tu zauważyć jakąkolwiek różnicę na przykład między ekranami UHD Samsunga. Pojedynczych pikseli gołym okiem raczej nie dostrzeżemy, a nieco niższa rozdzielczość pozwoli na mniejsze zużycie baterii. Ekran bardzo dobrze odwzorowuje kolory i jest kontrastowy. Cieszy nas szczególnie, że w odróżnieniu od większości smartfonów z Androidem, wyświetlane barwy nie są przesadnie przejaskrawione i nasycone.

Niektórym może jedynie przeszkadzać rozmiar ekranu. Ten trudny jest do obsłużenia jedną ręką, a dodatkowo utrudnia to fakt, że telefon jest dość szeroki. Przy rozmiarach 155 x 73,9 x 7,8 mm smartfon nie należy do najwygodniejszych do noszenia w kieszeni, jednak wobec obecnego trendu gigantyzacji w segmencie mobilnym, prawdopodobnie mało komu będzie to przeszkadzać.

Podobnie jak w przypadku większości najnowszych smartfonów, otrzymujemy wygodne i szybkie złącze USB-C, zupełnie nie rozumiemy jednak dlaczego producent podążył za niezrozumiałym trendem i nie wyposażył smartfona w wejście słuchawkowe, które dostępne było jeszcze w poprzednim modelu. W zestawie otrzymujemy co prawda przejściówkę do słuchawek, ale nie jest ona ani wygodna ani praktyczna - ciągle się o coś zahacza.

Na ogromną pochwałę zasługuje natomiast bateria o pojemności 4000 mAh. Dawno już nie mieliśmy w dłoni smarfona, którego przy normalnym użytkowaniu nie trzeba by było codziennie podłączać do ładowania. Tutaj akumulator bez większego problemu wytrzymuje 2 dni, a w przypadku gdy ograniczamy się jedynie do robienia zdjęć, dzwonienia i pisania sms-ów (bez przeglądania internetu), okres ten spokojnie będziemy mogli wydłużyć do 4 dni.

Podsumowując, na jakość wykonania trudno narzekać. To konstrukcja z wyższej półki, która nie ma się czego wstydzić przed innymi flagowcami. Mieszane uczucia mogą sprawiać jedynie szklane plecki, które nie pełnią żadnej użytecznej funkcji, a szybko się brudzą i są duża bardziej podatne na uszkodzenia niż aluminiowa konstrukcja poprzednika. Do tego dochodzą wystające moduły aparatów. W przypadku tego modelu, bez pokrowca się pewnie nie obejdzie.

Spis treści
Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Mobile
Huawei P60 Pro - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Huawei P60 Pro - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
W temacie fotografii smartfonowej Huawei jest synonimem jakości i innowacji. Najnowszy flagowiec to m.in. pierwszy tak jasny teleobiektyw,...
17
Oppo Find N2 Flip - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Oppo Find N2 Flip - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Find N2 Flip to pierwszy składany smartfon Oppo dostępny na rynku międzynarodowym. Otrzymał główny aparat z flagowca i chce zmienić podejście do fotografowania...
9
Vivo X80 Pro 5G - pierwsze zdjęcia testowe [RAW]
Vivo X80 Pro 5G - pierwsze zdjęcia testowe [RAW]
Nowy flagowiec chińskiego producenta debiutuje właśnie na polskim rynku. Przyglądamy się możliwościom modułu fotograficznego opracowanego wspólnie z renomowaną, niemiecką pracownią Carl Zeiss....
52
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (8)