Canon EOS M jest wyposażony w 18-megapikselową matrycę APS-C, znaną z lustrzanki EOS 650D. W środku znajduje się też procesor obrazu DIGIC V i hybrydowy system autofokusa oferujący detekcję fazową i detekcję kontrastu.
Z tyłu aparatu znajduje się 3-calowy, dotykowy ekran LCD ClearView II o rozdzielczości 1 040 000 punktów, który obsługuje gesty i umożliwia dotykowe ostrzenie. EOS M nie posiada wbudowanej lampy błyskowej. W ofercie jest jednak nowa zewnętrzna - Canon Speedlite 90 EX, którą dostajemy w zestawie z aparatem. Umożliwia ona bezprzewodową komunikację z innymi lampami Speedlite. Lampę mocujemy do tradycyjnej gorącej stopki.
Przy cenie około 3000 zł z obiektywem kitowym przyjdzie mu konkurować z takimi propozycjami jak Sony NEX-6, Olympus E-PL5, Panasonic G5,Panasonic GX1, Samsung NX20 czy Fujifilm X-E1, albo Canon PowerShot G1 X.
Test został podzielony na następujące części: