Olympus E-PL2 - test

Niespełna rok temu premierę miał Olympus E-PL1 - niewielki, o prostej obsłudze i z założenia tani bezlusterkowniec. Teraz mamy w ręku jego następcę - E-PL2. Aparat z pewnością dojrzalszy i pod wieloma względami atrakcyjniejszy. Poprawiono jakość wykonania, ergonomię, zwrócono także uwagę na wygląd nowego PEN-a. Sercem aparatu jest nadal 12-megapikselowa matryca typu High Speed Live MOS, mogąca rejestrować filmy HD 720p.
Skomentuj Kopiuj link
Posłuchaj
00:00

Olympus E-PL1 jest przykładem brzydkiego kaczątka wśród cyfrowych kompaktów z wymienną optyką. Chociaż ma bardzo zaawansowane technologicznie wnętrze, to nie zachwyca wyglądem oraz ergonomią. Aparat generuje naprawdę wysokiej jakości zdjęcia, nawet nieco lepsze niż droższy brat E-P2, ale brak mu wyrazistego charakteru jaki posiadają pozostałe PEN-y czy Panasoniki GF1 i GF2. Mimo to ciepło wspominamy E-PL1, jako niepozorny aparat o dużym potencjale i co ważne atrakcyjnej cenie (aktualnie 1500 zł wraz z obiektywem 14-42 mm).

set1

Nowy Olympus niesie ze sobą oczekiwane zmiany - metalową obudowę, styl w większym stopniu nawiązujący do klasycznych PENów oraz wygodniejszą obsługę. Aparat wyposażono w 3-calowy wyświetlacz LCD oraz pokrętło sterujące, co znacząco wpłynęło na przyjemność fotografowania omawianym PEN-em. W aparacie nie zabrakło również lampy błyskowej oraz portu akcesoriów. Parametry matrycy aparatu na papierze wyglądają identycznie jak w poprzedniku (12 MP), nie oczekujemy jednak zwiększenia rozdzielczości matrycy, ale poprawę jej osiągów na wysokich czułościach.

Test został podzielony na następujące części

  1. Wstęp
  2. Specyfikacja
  3. Ergonomia i funkcje przycisków
  4. Budowa i obsługa
  5. Menu i tryby odtwarzania
  6. Fotografowanie
  7. Jakość zdjęć
  8. Podsumowanie
  9. Zdjęcia do pobrania
Komentarze
Przeczytaj także
Zobacz więcej z tagiem: test
logo logo
Magazyny
Zamów