Nicoló Degiorgis “Hidden Islam” - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

10 Listopad 2014
Artykuł na: 4-5 minut
Nicoló Degiorgis pokazuje prowizoryczne miejsca modlitw muzułmanów, którzy zaadaptowali do tego celu sklepy, stadiony, sale gimnastyczne, garaże i dyskoteki.
Zobacz wszystkie zdjęcia (11)

Czarno-białe zdjęcia z książki Hidden Islam przypominają obiektywną dokumentację budynków w stylu Bernda i Hilli Becherów. Chłodne, pozbawione emocji ujęcia przedstawiają niczym nie wyróżniającą się architekturę. Nicoló Degiorgis metodycznie sfotografował magazyny, sklepy, supermarkety, mieszkania, stadiony, sale gimnastyczne, garaże i dyskoteki. Dopiero po otwarciu zagiętych stron uzyskujemy dostęp do kolorowych zdjęć, które ukazują co kryje się wewnątrz tych obiektów. Nicoló Degiorgis uwiecznił prowizoryczne, tymczasowe miejsca modlitw muzułmanów położone na północnym-wschodzie Włoch. To co najbardziej uderzające to kontrast między szarością zwykłych zabudowań a barwnym światem muzułmańskim, który kryje się w ich wnętrzu.

Fotograf nie poprzestaje tylko na chłodnej, bezosobowej dokumentacji wnętrz. Pokazuje muzułmanów w trakcie modlitw. Świat, który normalnie jest zakryty przed naszymi oczami, jest kuszący i tajemniczy. Uzmysławia nam, że tak naprawdę bardzo mało wiemy o tej kulturze, chociaż myślimy dokładnie odwrotnie. To także świadectwo siły tego ruchu, który potrafi znakomicie trwać w ukryciu. We Włoszech żyje ponad milion muzułmanów, a oficjalnie jest tylko osiem meczetów. Kraj, a w szczególności bogatsza północ, broni się przed ekspansją wyznawców islamu.

Praca Nicoló Degiorgisa przypomina projekt Wojciecha Wilczyka Niewinne oko nie istnieje. Polski artysta sfotografował budynki synagog lub ich pozostałości. W obiektywny sposób zdokumentował przeróżne budynki zaadaptowane na inne cele, aby pokazać stosunek społeczeństwa polskiego do kultury żydowskiej. Inwentaryzacja przeprowadzona przez Wilczyka zaskakuje tym samym co projekt Nicoló Degiorgisa - szokującym zestawieniem różnych funkcji, które pojawiają się w tym samym obiekcie. U Wilczyka miejsca służące kultowi religijnemu pełnią teraz zupełnie inną funkcję, zostały przekształcone na sklepy, kina, biblioteki i magazyny. U Degiorgisa nastąpił odwrotny proces - religia wdarła się do miejsc, które nigdy nie miały służyć celom kultu. Chociaż projekty obu artystów dotyczą innych krajów (Polski i Włoch) - ich porównanie nabiera charakteru symbolicznego. Podczas gdy jedne kultury znikają lub są wypierane z życia społecznego - inne ekspansywnie rozprzestrzeniają się.

Systematyczna, mrówcza praca Nicoló Degiorgisa zwraca uwagę wyrazistym konceptem i konsekwentną realizacją. “Hidden Islam” nie tylko dokumentuje pewien wycinek rzeczywistości, ale opowiada o szerszych procesach zachodzących w społeczeństwie. W tym tkwi dla mnie wartość tej publikacji.

Nicoló Degiorgis Hidden Islam

Twarda oprawa
Format: 16x24 cm
90 stron
Rorhof 2014

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Zaglądając pod podszewkę świata. „Solid Maze” Piotra Zbierskiego
Zaglądając pod podszewkę świata. „Solid Maze” Piotra Zbierskiego
Siła fotografii Zbierskiego nie polega na tym, że odbywa on dalekie podróże, często do miejsc trudno dostępnych. Jej istota tkwi w tym, co w tych miejscach odnajduje. W jego ostatnim...
0
Nowy gracz na rynku lamp - GlareOne Botis 80 i Botis 200 w opinii Jacka Woźniaka
Nowy gracz na rynku lamp - GlareOne Botis 80 i Botis 200 w opinii Jacka Woźniaka
Świeżo wprowadzone na rynek lampy GlareOne z serii Botis to dużo światła w kompaktowej formie zasilanej akumulatorem. O tym, jak nowe modele Botis 80 i Botis 200 sprawdzają się w praktyce, pisze...
8
Psi oddech, psie pazury. „Dogbreath” Matthew Genitempo [RECENZJA]
Psi oddech, psie pazury. „Dogbreath” Matthew Genitempo [RECENZJA]
Po arizońskim Tucson Genitempo oprowadzają lokalni nastolatkowie i to o świecie z ich perspektywy opowiada „Dogbreath”. Nowa książka Amerykanina różni się od swoich poprzedniczek, jest...
8
Powiązane artykuły