Obiektywy
Sirui 40 mm T1.8 1.33X S35 AF - niedrogi anamorficzny obiektyw z... autofokusem. Czy można chcieć więcej?
Nowe obiektywy Tamron SP 35 mm f/1.8 Di VC USD i SP 45 mm f/1.8 Di VC USD wzbogacają kierowaną do profesjonalistów serię SP i mają stanowić atrakcyjne rozwiązanie zarówno dla fotografów pracujących z aparatami pełnoklatkowymi, jak i tych, którzy wykorzystują urządzenia z matrycą APS-C. Obydwa obiektywy charakteryzują się zaawansowanymi układami optycznymi, które maja konkurować z najlepszymi konstrukcjami na rynku.
Układ optyczny obiektywu SP 35 mm f/1.8 Di VC USD składa się z 10 elementów w 9 grupach, w tym z dwóch soczewek asferycznych i dwóch elementów o obniżonym współczynniku dyspersji, co gwarantować ma doskonałą jakość obrazy na całej powierzchni kadru. Światłosiła f/1.8 w połączeniu z 9-listkową przysłoną, minimalną odległością ostrzenia 20 cm i powiększeniem w skali 1:2,5 umożliwia uzyskanie wyjątkowej plastyki obrazu, z małą głębią ostrości i miłym dla oka bokeh.
W drugim obiektywie, SP 45 mm f/1.8 Di VC USD znajdziemy układ oparty o 10 soczewek w 8 grupach, z czego dwie to soczewki asferyczne, a jedna została wykonana ze szkła LD, o obniżonym współczynniku dyspersji. Szkło według producenta oferować ma uzyskanie tak samo doskonałych efektów jak przy użyciu bliźniaczego modelu o szerszej ogniskowej. Różni się tylko minimalna odległość ostrzenia. W przypadku obiektywu 45mm będzie to 29 cm.
Mimo dużej jasności obiektywów, nie występować ma efekt winiety. Bardzo ciekawie prezentuje się także kwestia powłok eBand, które do minimum redukują występowanie flar i odbić światła podczas fotografowania ze światłem w kontrze. Trzeba przyznać, że zdjęcia przykładowe, które mieliśmy okazję wczoraj oglądać prezentowały się pod tym względem naprawdę imponująco. Obydwa szkła wyposażono także w ultradźwiękowy napęd AF, który oferować ma szybką i precyzyjną współpracę z systemami ostrzenia aparatów.
Rewolucyjnym rozwiązaniem dla szkieł, które kierowane są do profesjonalnych odbiorców jest decyzja o wyposażeniu obiektywów w system stabilizacji obrazu. Podczas wczorajszej wideo-konferencji pojawiały się wątpliwości czy nie będzie to wpływać na jakość obrazu. Producent zapewnia jednak, że korzyści płynące z używania stabilizacji podczas pracy na maksymalnie otwartej przysłonie przyćmiewają ewentualne straty w jakości. Te zresztą mają praktycznie nie występować gdyż cały moduł stabilizacji został opracowany na nowo.
Ciekawie prezentuje się także konstrukcja korpusów nowych szkieł. Metalowe obudowy zostały dodatkowo uszczelnione przed działaniem wilgoci i kurzu, a przy bagnecie zobaczymy perłowy pierścień, który ma stać się znakiem rozpoznawczym profesjonalnej serii obiektywów Tamrona.
Nowe produkty są rewolucyjnym krokiem na drodze do odświeżenia wizerunku marki, a jeśli oferowane przez nie wyniki okażą się tak świetne, jak obiecuje producent, mogą także mieć duży wpływ na wygląd rynku profesjonalnych stałek. Zwłaszcza, że sugerowana cena szkieł jest zadziwiająco niska, jak na produkt z górnej półki - $599. O tym jak w rzeczywistości sprawują się obiektywy przekonamy się jednak dopiero, gdy szkła trafią do nas na testy.
Obiektywy będą dostępne w wersjach z mocowaniem Canon EF, Nikon F i Sony A. Modele kompatybilne z systemami Canon i Nikon pojawią się w październiku. Na wersję do aparatów Sony będziemy musieli poczekać nieco dłużej. Szkła projektowane pod system Sony będą też pozbawione systemu stabilizacji. Na razie nie znamy też cen w jakich będą oferowane nowe obiektywy. Więcej informacji o nowych produktach znajdziecie na stronie tamron.eu