Branża
Canon zmienia sposób świadczenia usług gwarancyjnych i serwisowych w Polsce - od teraz aparaty będą naprawiane w Niemczech
Jibbing, czyli jazda na takich przeszkodach, jak raile (poręcze, rurki) czy boksy (płaskie "skrzynki" pokryte pleksi), są bardzo popularne wśród freestyle'owych narciarzy i snowboardzistów. Organizowane są specjalne zawody jibbingowe. Co więcej - raile znaleźć można nie tylko w snowparku, ale także w miejskiej scenerii - wystarczy trochę śniegu i poręcz przy schodach w parku. Snowparki jibbingowe - złożone z kilku przeszkód są często budowane nie tylko w górach, ale także w miejskich parkach, dzięki czemu na krótką sesję można wpaść wieczorem, po pracy czy szkole. I to właśnie nocne zdjęcia, zarówno w miejskiej scenerii, jak i w snowparkach, są tu szczególnie spektakularne. Dzisiaj pokażemy jak zrobić nocne fotografie - zarówno jibbingowe, jak i na skoczni czy stoku.
Podczas naszej sesji z Kubą Wolakiem musieliśmy zdecydować się na fotografowanie w klasycznym snowparku. Z prostego powodu - w trakcie realizacji sesji na ulicach Zakopanego nie było wystarczająco dużo śniegu i pozostały nam sztucznie naśnieżane stoki. Podobnie jak w poprzednich odcinkach, także i tym razem fotografowaliśmy Sony SLT-A55, z obiektywami SAL 16 mm, f/2.8 i SAL 24-70 mm, f/2.8. Do tego zestawu doszły dwie lampy - Sony HVL-F42 i HVL-F58.
Kadrowanie, miejsce fotografowania i obiektywy
Przy fotografowaniu na boksach i railach, podobnie jak przy skoczniach, musimy zwrócić uwagę na kilka istotnych elementów. Na początek warto ustalić z riderem jaki trik będzie robił i (w przypadku snowboardzisty) na którą nogę jeździ. Od tego zależy, z której strony będziemy mogli sfotografować przeszkodę tak, aby było widać twarz narciarza czy snowboardzisty (więcej na ten temat pisaliśmy w I odcinku). Szukając atrakcyjnego miejsca do sfotografowania triku np. na railu, należy się najpierw zdecydować w którym miejscu chcemy uchwycić zawodnika. Należy unikać momentu, kiedy rider jest na samym początku przeszkody (zanim przyjmie odpowiednią sylwetkę), jak i momentu tuż przed zeskokiem z przeszkody. Zazwyczaj trik wygląda dobrze w 1/3 lub 2/3 raila czy boksu.
Wybierając obiektyw na początku kierujmy się zasadą, że im mniejsza przeszkoda, tym szersze szkło. Jeśli fotografujemy np. na małym boksie i zdecydujemy się na teleobiektyw np. 200mm, to okaże się, że przeszkoda wygląda na dużo mniejszą, niż w rzeczywistości. Należy też unikać fotografowania na wprost przeszkody, bo ją po prostu spłaszczymy. Warto jest szukać pozycji gdzieś z boku (z dołu lub z góry) około 45 stopni od osi przeszkody i fotografować szerokim kątem (najlepiej fisheye'm np. Sony SAL 16mm f/2.8) tuż znad śniegu. Pozwoli nam to efektownie zwiększyć dynamikę zdjęcia, jak i optycznie powiększyć rail lub boks.
Po zmroku
Wiele efektownych zdjęć jibbingowych (czyli na railach lub boksach) to zdjęcia nocne. Sesje z zawodnikami ustawiane są bardzo często po zachodzie słońca. Także w programie wielu zawodów snowboardowych znajdziemy nocne jam sessions. Podczas sesji, zawodowi fotografowie korzystają zazwyczaj z dużej mocy przenośnych generatorów błyskowych. Ale w większości sytuacji wystarczy nam zewnętrzna lampa systemowa. W przypadku Sony może to być np. HVL-F58AM lub HVL-F42AM. Oczywiście im mocniejszą lampę posiadamy, tym lepiej.
Na początek kilka elementów, które mają duży wpływ na nocne fotografowanie snowboardu czy nart:
;
Na początku przygody z nocną sesją narciarską lub snowboardową, możemy przyjąć, że im krótszy czas, tym lepiej - bo uzyskamy mocniej "zamrożoną" postać na zdjęciu. Jeśli pracujemy na lampach systemowych Sony sterowanych bezprzewodowo, to możemy korzystać z pełnej synchronizacji czasów z lampą. ;
ISO - Co zrobić jeśli nie mamy zewnętrznej lampy błyskowej, a chcemy zrobić nocne zdjęcie na śniegu? Warto spróbować wykorzystać wysokie wartości ISO. Obecnie produkowane aparaty cyfrowe pozwalają na fotografowanie na bardzo wysokich czułościach niedostępnych dawniej przy fotografii analogowej (no może poza przypadkami ekstremalnego forsowania filmu). Sony A55 możemy fotografować nawet na ISO 12 800 (a nawet 25 600 w trybie multi-shot NR w JPEGach). Fotografując starajmy się wykorzystać oświetlenie dostępne na stoku, w snowparku czy w przypadku miejskich sesji - latarnie uliczne. Czyli fotografujemy ze światłem. Dobrze jest też ustawić ręcznie balans bieli.]
Jak naświetlać lampami?
Przy pracy o zmierzchu lub w nocy z wykorzystaniem lamp błyskowych mamy możliwość w dużej mierze decydować co i jak będzie oświetlone. Ogranicza nas głównie moc i liczba lamp, które możemy wykorzystać. Zdarzało mi się robić snowboardowe sesje nocne z wykorzystaniem siedmiu lamp, którymi oświetlałem nie tylko skocznie i ridera, ale również las znajdujący się w tle. Przy takich zdjęciach sami musimy zdecydować jak będzie naświetlony pierwszy i drugi plan oraz poszczególne jego elementy.
Zanim zaczniemy fotografować przełączamy nasz aparat (w tym wypadku Sony SLT-A55) w tryb manualny, ustawiamy zapis plików w formacie RAW. W ustawieniach aparatu wybieramy wyzwolenie błysku na drugą kurtynę (czyli wymuszamy błysk tuż przed zamknięciem migawki). Jest to ważne zwłaszcza kiedy zaczniemy pracować przy dłuższych czasach. Przy np. 1/500s różnica nie będzie zauważalna. Oczywiście moc lamp też ustawiamy ręcznie. W przypadku tego typu zdjęć lepiej zrezygnować z automatyki aparatu i lamp. Poniżej kilka zdjęć na różnych ustawieniach, dwie lampy ustawione w kontrze (Sony HVL-F42 i HVL-F58).
Fotografując o zmierzchu np. na skoczni przełączamy nasz aparat w tryb manualny i ustawiamy parametry ekspozycji tak, aby tło było przynajmniej o około 2 przysłony słabiej doświetlone niż pierwszy plan. Lampę montujemy dość wysoko na statywie i kierujemy palnik w miejsce w którym ma znaleźć się nasz skoczek w kulminacyjnej fazie lotu. W tym przypadku zależy nam na doświetleniu jedynie postaci skoczka, więc jeśli nasza lampa posiada zoom, warto ręcznie przestawić jego wartość tak, aby nie oświetlał nam stołu skoczni.
A co kiedy jest już całkiem ciemno? Wtedy nasze lampy mają dużo większe pole do popisu. Jeśli dysponujemy tylko jedną lampą, na początek ustawiamy ją podobnie jak na skoczni czyli około 45 stopni od naszej pozycji. Najpierw ustawiamy parametry ekspozycji tła. Sami musimy zdecydować czy chcemy pokazać szczegóły drugiego planu (np. oświetlone latarnią drzewo) czy też nie. Jak już mamy ustawiony czas i przysłonę, należy ustawić moc lampy tak, aby postać była dobrze oświetlona. Zoom powinien być ustawiony tak, aby światło z flasha nie oświetlało nam szeroko okolicy przeszkody (tylko np. mocniej świeciło na ridera, niż na przeszkodę).
Jeśli mamy dwie lampy, warto zacząć od ustawienia ich w tzw. kontrze. Czyli jedną lampę ustawiamy ok. 45' od naszej pozycji a drugą naprzeciwko - po przeciwnej stronie przeszkody. Takie ustawienie świateł pozwoli wydobyć nam zarówno ridera, jak i przeszkodę z tła. Takie ustawienie równie dobrze sprawdzi się, kiedy będziemy chcieli sfotografować np. powder turn (o którym szerzej pisaliśmy w II odcinku). Warto też czasem wykorzystać dodatkowy flash aby podświetlić jakiś element tła.
Czym wyzwalać zewnętrzne lampy?
Możemy wyzwalać lampy na kilka sposobów:
Bezpieczeństwo
Fotografując sport łatwo jest zapomnieć o bezpieczeństwie własnym i sprzętu. Zwłaszcza kiedy robimy zdjęcia w snowparku, gdzie poza nami przebywa wiele innych osób. Lampy musimy ustawić tak, aby ktoś przypadkowo nam w nie wjechał i aby były widoczne dla innych. Fotografując na railach i boksach zwłaszcza obiektywem typu fisheye musimy uważać aby nie podejść zbyt blisko przeszkody bo wtedy łatwo o wypadek.
Na koniec...
To już ostatni odcinek naszego cyklu. Wszystkim, którzy planują ostatnie wypady w góry, zachęcamy do fotografowania na stoku. W imieniu redakcji dziękujemy Jarkowi Możdżyńskiemu za garść porad i zdjęcia oraz Tomkowi i Kubie Wolakom za triki wykonane podczas sesji. A przy okazji gratulujemy Tomkowi podwójnego Mistrzostwa Polski w snowboardzie