Podsumowanie
Samyang w segmencie obiektywów do pełnoklatkowych bezlusterkowców Sony rośnie w siłę. Już poprzednie stałki koreańskiego producenta oferowały fenomenalny stosunek jakości do ceny, to jednak najnowszy AF 35 mm f/1.4 FE jest jak na razie ukoronowaniem tej linii szkieł. Po pierwsze, jest to najtańsza konstrukcja z autofokusem o takich parametrach do systemu Sony E. Po drugie, zapewnia naprawdę dobrą jakość i plastykę obrazu, która może się podobać. Tak więc konstruktorzy Samyanga mogą być z siebie dumni.
Ogromnymi zaletami tego modelu są precyzyjny i szybki autofokus, a także wysoka rozdzielczość na każdej z przysłon. Niemniej jednak nieco mniejsza wyrazistość na f/1.4 może już lekko zaniepokoić wymagających fotografów, którzy od tej stałki mogli oczekiwać czegoś więcej. Ale wciąż podczas pracy na nominalnym otworze przysłony nie może być mowy o słabej jakości obrazu (zwłaszcza w centrum) - po prostu mogłaby być odrobinę wyższa. Natomiast w kwestii korygowania wad optyki jest dobrze, jednak do ideału zabrakło. Aberracja chromatyczna nie powinna stanowić problemu. Co innego zauważalna dystorsja i ogromna winieta, która jedynie nieznacznie ustępuje po przymknięciu przysłony. Warto jednak zauważyć, że zbliżone wartości otrzymał największy konkurent, Sony Zeiss FE 35 mm f/1.4 Distagon T* ZA, który jest o 4500 zł droższy od testowanego Samyanga.
Plusy
- bardzo dobra jakość wykonania
- minimalistyczny i stylowy design
- wydajny i precyzyjny autofokus
- dobra wyrazistość zdjęć w centrum kadru na nominalnym otworze f/1.4
- wysoka rozdzielczość w centrum i na brzegach kadru (od przysłony f/2.8)
- duża kontrastowość i odpowiednie przenoszenie kolorów
- dobrze korygowana aberracja chromatyczna
Minusy
- duże wymiary
- brak uszczelnień
- mniejsza rozdzielczość obrazu na brzegach (przysłona f/1.4)
- zauważalna dystorsja
- ogromna winieta na f/1.4, która jedynie nieznacznie ustępuje po przymknięciu przysłony
- słabsza praca w kontrastowym i mocnym oświetleniu