Po modelu AF 14-24 mm f/2.8, ten obiektyw jest drugim owocem współpracy koreańskiego producenta z niemiecką legendarną marką Schneider-Kreuznach. Samyang 24-60 mm f/2.8 stanowi ciekawą alternatywę dla profesjonalnych zoomów klasy 24-70/2.8. Zmniejszenie zakresu tele jedynie do 60 mm pozwoliło wyraźnie odchudzić konstrukcję przy zachowaniu stałej jasności f/2.8. W rezultacie to właśnie poręczność okazuje się być głównym atutem nowego obiektywu.
A co z optyką? Czy w tak kompaktowej konstrukcji producentowi udało się utrzymać jakość obrazu na wysokim poziomie? Sprawdźmy!
Wykonanie i ergonomia
Samyang 24-60 mm f/2.8 to nowoczesna konstrukcja o przyjemnej dla oka stylistyce. Obiektyw jest produkowany w Korei i sprawia wrażenie zwartego oraz solidnego - tubus wykonano z tworzyw magnezowych, a bagnet z metalu. Całość została przy tym uszczelniona przed pyłem i zachlapaniami, choć uszczelka przy bagnecie jest dosyć cienka, a port USB-C do aktualizacji oprogramowania niczym nie zasłonięty. Dodatkową ochronę zapewnia hydro- i olejofobowa powłoka na przedniej soczewce, która ułatwia utrzymanie szkła w czystości.
Duże wrażenie robi poręczność tego obiektywu. Samyang 24-60 mm f/2.8 jest wyraźnie mniejszy od klasycznych zoomów 24-70 mm f/2.8 i dużo lżejszy. W rezultacie przy wadze 494 g bardziej przypomina typowe konstrukcje 24-70 mm f/4, tymbardziej że gwint filtra ma średnicę 72 mm, a nie 82 mm jak to z reguły bywa w konstrukcjach klasycznych.
Na obudowie znajdziemy okrągły, uszczelniony przycisk funkcyjny oraz przełącznik AF/MF. Pierścienie zoomu i ostrości pokryto twardą gumą o dobrej przyczepności, a ukośna faktura na pierścieniu zooma wyraźnie ułatwia pracę w rękawiczkach lub przy wilgotnych dłoniach.
W pozycji spoczynkowej obiektyw ustawiony jest na 24 mm, a przy przejściu na 60 mm tubus wysuwa się i wydłuża konstrukcję o ok. 2.5 cm. Mechanizm ostrości i zoomu pracuje gładko, choć podczas zmiany ogniskowej słychać delikatne tarcie - nie wpływa to na jakość pracy, ale jest zauważalne w cichym otoczeniu.
Autofokus
Samyang AF 24-60 mm f/2.8, napędzany silnikiem STM, oferuje szybki i niemal bezgłośny autofokus. Jego skuteczność stoi na bardzo dobrym poziomie, zarówno w trybie pojedynczym, ciągłym, jak i detekcji oraz śledzenia obiektów. W trakcie testów zdarzały się chwilowe przeostrzania lub krótkie pompowania, ale na poziomie nie odbiegającym od normy.
Zaletą tego obiektywu jest także krótka minimalna odległość ostrzenia, wynosząca od 0.18 m przy szerokim kącie do 0.32 m w pozycji tele. W rezultacie uzyskujemy powiększenie na poziomie 0.27-0.25x, co umożliwia kreatywne zbliżenia z płynnym rozmyciem tła.
Jakość obrazu i bokeh
Na ogniskowej 24 mm obraz w centrum jest ostry już od f/2.8, choć maksimum - czego można się spodziewać - osiąga przy f/4-5.6. W tym zakresie przysłon lepiej prezentuje się także brzeg kadru, który na w pełni otwartej przysłonie ma trochę słabszą ostrość.
Niestety wraz ze wzrostem ogniskowej, ostrość przy f/2.8 wyraźnie spada. W środkowym zakresie zooma jeszcze nie rzuca się to w oczy, ale na ogniskowej 60 mm szczegółowość jest już na niskim poziomie. Widać to wyraźnie, gdy porównamy to samo ujęcie po przymknięciu do f/4. Dla wygodnego porównania poniżej prezentujemy wycinki 1:1 dla ujęć wykonanych przy f/2.8 i f/4.
Wiele do życzenia pozostawia także ostrość na brzegach zakresu tele. W efekcie, jeśli chcemy uzyskać w miarę wyrównaną szczegółowość w kadrze, trzeba przymknąć przysłonę do f/8-11.
Na wcześniejszych przykładach widać też, że w pozycji tele, w przeciwieństwie do szerokiego kąta, mała jest aberracja chromatyczna. Bowiem na 24 mm przebarwienia na kontrastowych krawędziach na brzegu kadru są bardzo wyraźne, choć na ogólnym podglądzie zdjęcia wyświetlanego na monitorze nie rzucają się w oczy.
Na szerokim kącie wyraźne jest także winietowanie. Po przymknięciu do f/4 znacznie maleje, ale jasność w kadrze wyrównuje się dopiero przy f/8-11.
Nieduża jest za to dystorsja. Lekka “poduszka” widoczna jest przy 24 mm i w zasadzie w pozycji tele pozostaje na podobnym poziomie.
Zastosowane w obiektywie powłoki i osłona przeciwsłoneczna w zestawie zapobiegają odblaskom, choć nie zawsze. Małe bliki potrafią czasem “wskoczyć” w kadr, a gdy światło pada pod dużym kątem, mogą tworzyć się w rogach wyraźne pierścienie.
Na koniec słowo o nieostrościach. Otwór względny f/2.8 pozwala na fotografowanie i filmowanie z przyjemnym efektem bokeh. Co ważne, zastosowana 9-listkowa przysłona nawet po przymknięciu do f/5.6-8 zachowuje kołowy charakter. W efekcie rozogniskowane punkty świetlne nawet przy mniejszych otworach względnych mają ładny wygląd.
Podsumowanie
Samyang AF 24-60 mm f/2.8 oferuje zaskakująco kompaktowe rozmiary i małą wagę, zachowując jednocześnie wszechstronny zakres ogniskowych przy stałej jasności f/2.8. Konstrukcja jest przy tym solidna i ergonomiczna, a jakość obrazu naprawdę dobra. Pod względem optycznym nie jest to ideał - szczególnie w zakresie tele przy f/2.8. Niemniej jednak, jeśli zdjęcia nie będą mocno kadrowane, nie trzeba się tym specjalnie przejmować. Jasna przysłona f/2.8 sprawia, że nieostrości wyraźnie podkreślają wyłaniający się z nich temat główny, nawet jeśli on sam nie będzie superostry.
W rezultacie Samyang AF 24-60 mm f/2.8 to ciekawa propozycja dla każdego, kto lubi fotografować lub filmować “na lekko”. Świetnie odnajdzie się w codziennych ujęciach, na wakacyjnym szlaku, a nawet przy bardziej ambitnych projektach foto lub wideo. A ponieważ kosztuje nieco ponad 3000 zł, stanowi rozsądną alternatywę dla droższego dziś o 1500 zł Sony FE 24-50 mm f/2.8 G.
Zdjęcia przykładowe
Wszystkie zdjęcia testowe zostały wykonane aparatem Sony A7R V przy standardowych ustawieniach i wyłączonych funkcjach redukcji wad optycznych.