Obiektywy
Promocja na obiektyw Samyang Remaster Slim - zestaw czyszczący gratis
Spakowanie na wyjazd sprzętu fotograficznego i rzeczy osobistych to nie lada wyzwanie. Z pomocą przychodzą wygodne i przemyślane rozwiązania modułowej serii Peak Design Travel Line. O tym, jak spisują się w praktyce opowiada fotograf, podróżnik i szkoleniowiec, Przemek Jakubczyk
Nienawidzę się pakować! Za to uwielbiam być w podróży, spotykać nowych ludzi, odwiedzać nowe miejsca, wracać do dobrze sobie znanych lokalizacji, kręcić się „wokół komina” czy lecieć na drugi koniec świata. Nie ważne gdzie i jak, ważne, żeby być w ruchu. Niestety ta miłość ma też swoje czarne strony - wcześniej wspomniane pakowanie!
Tak bardzo nienawidzę tego robić, że gdybym wygrał w popularnej loterii liczbowej, to za te niewyobrażalne pieniądze na 100% zatrudniłbym „ogarniacza od pakowania”. To pozornie łatwe zadanie utrudnia mnogość typów wyjazdów i środków podróży, które narzucają konieczny do zabrania sprzęt, a jednocześnie swoje ograniczenia w pakowaniu. Można zwariować…
Z wyliczeń, które zrobiłem kilka lat temu, wynika, że samych toreb/plecaków fotograficznych powinienem mieć 11 (tak, jedenaście) w zależności od typu wyjazdu czy ilości zabieranego sprzętu. Niestety to „lekkie” przegięcie, więc trzeba było iść na kompromisy, które przy podróżowaniu nie są fajne, bo prędzej czy później coś będzie przeszkadzać.
Dlatego postanowiłem podejść do tematu od drugiej strony, jak radzą różne psychologiczne źródła - zrobić z rzeczy znienawidzonej coś przyjemnego, przy użyciu radosnych skojarzeń. Moją inspiracją były małe klocki, znanej duńskiej marki, które wyzwalały u mnie w wieku dziecięcym (i nadal wyzwalają) wybuchy radości i euforii.
W klockach piękne jest to, że wszystko da się ładnie poukładać i wszystko do siebie pasuje. Idąc tym tropem dotarłem do modułowych plecaków foto — jeden plecak, kilka wymiennych wkładów. Wybierasz wkład wielkości, jaka jest w danym momencie potrzebna, a resztę przestrzeni wypełniasz tym, czym chcesz, choćby dodatkową kurtką, czy butelką wody. Pomysł genialny i działający, ale…
„Ale” w tym wypadku polega na fakcie, że w ten sposób zapakujemy tylko sprzęt fotograficzny i kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Systemy modułowe większości producentów absolutnie nie biorą pod uwagę pakowania rzeczy niezwiązanych bezpośrednio z fotografią, jak np. ubrania na zmianę.
Tak było do listopada 2018. Właśnie wtedy firma Peak Design, znana dzisiaj chyba większości osób, które trzymały w rękach aparat, ze swoich zakończonych gigantycznym sukcesem akcji z Kick Startera promujących G-E-N-I-A-L-N-E rozwiązania dla fotografów (m.in uchwyt Capture umożliwiający mocowanie aparatu, np. do paska naramiennego plecaka, charakterystyczny przez swoje czerwono czarne końcówki system pasków do aparatów, czy system toreb na co dzień Everyday Line) pokazała swoją nową serię produktową, czyli system Travel Line.
3 rozmiary toreb, 2 rozmiary plecaków, 10 modułów wypełniających — tak wygląda aktualny wybór w czymś, co można nazwać kompletnym systemem pakowania i zarządzania bagażem. Warto też zauważyć, że nie są to produkty byle jakiej firmy. Peak Design udowodnił użytkownikom swoich produktów, że jakość jest u nich na pierwszym miejscu, a każdy plecak, uchwyt, czy pasek przez długie lata odpracuje sumiennie każdą wydaną na niego złotówkę.
Sam mocowania Capture używam od 2015, plecaka Everyday Backpack 30L i pasków niewiele krócej. Nie mają ze mną łatwego życia, a żyją nadal. Dlatego zaraz po premierze serii Travel Line zacząłem kompletować SWÓJ system dopasowany do moich potrzeb.
Sercem systemu z perspektywy fotografa są plecaki Travel Line 45L Backpack i nowiuśki Travel Line 30L Backpack oraz 3 rozmiary wkładu foto. Na podstawie Travel Line 45L pokażę Wam teraz jak jednym plecakiem możemy ogarnąć trzy totalnie różne zastosowania, modyfikowane tylko doborem wnętrza.
Do środka wchodzi cały zestaw fotografii studyjnej używany przeze mnie m.in do zdjęć biznesowych - dwa korpusy OM System OM-1, M.Zuiko Pro 25 mm f/1.2, M.Zuiko Pro 45 mm f/1.2, Macbook Pro, zestaw oświetleniowy z dwiema główkami Profoto B2 Location Kit, dwa małe statywy, okablowanie do tetheringu i ładowarki w PD Tech Pouch.
Zestaw do fotografii sportowej. Dwa korpusy OM System OM-1, M.Zuiko 300 mm f/4 PRO, M.Zuiko 40-150 mm f/2.8 Pro, M.Zuiko 7-14 mm f/2.8 Pro, M.Zuiko 20 mm f/1.4 Pro, dyski, kable ładowarki w PD Tech Pouch, do tego kurtka, bluza, prowiant, woda, MacBook.
Zestaw na szybkie wypady na weekend w bagażem podręcznym : OM System OM-1, M.Zuiko 12-100 mm f/4 Pro, M.Zuiko 20 mm f1,4 Pro, Packing Cube średni na 2 dni ubrań i oczywiście wszystkie kabelki w Tech Pouch.
Gigantyczną zaletą tego ostatniego zestawu są dwie rzeczy - plecak idealnie spełnia kryteria linii lotniczych dotyczące bagażu podręcznego, po drugie mały Camera Cube w połączeniu z dowolnym paskiem PD przeistacza się w samodzielną torbę foto, gdy plecak np. chcemy zostawić w hotelu.
Tak jak powiedziałem wcześniej Peak Design stworzył tak naprawdę pierwszy kompletny system pakowania na podróż, bo oprócz plecaków foto, które bądź co bądź nie są tylko foto (30L Travel Line wygląda na tyle dobrze, że z powodzeniem nadaje się na wyjście biznesowe), są też torby turystyczne. To właśnie one, dzięki idealnemu dopasowaniu do wkładów, w tym także „cywilnych” (kosmetyczki Wash Pouch, pokrowiec na ubrania Packing Cube w dwóch rozmiarach, Tech Pouch na kabelki ładowarki itp, na dedykowanym pokrowcu do butów Shoe Pouch kończąc) zapewniają doskonałe wypełnienie przestrzeni pakowej i porządek. Zarówno przed jak i po wyjeździe - wiecie co mam na myśli, prawda?
Żeby w pełni zrozumieć serię Peak Design Travel Line, trzeba ją jednak dokładnie obejrzeć. Można to zrobić na jednym z licznych wydarzeń na żywo, na których marka jest obecna, czy choćby na samej stronie producenta. Ilość małych, niesamowicie przydatnych detali jest wręcz porażająca.
Chociażby fakt, iż część toreb ma regulację wielkości w zależności od zapotrzebowania (plecak 45L ma ją aż 3-stopniową - 30L/35L/45L). Każda torba ma także niezliczoną ilość kieszonek i organizerów, które ułatwią nam utrzymanie porządku w czasie podróży, przez co nie męczymy się 30 minut na przepakowywaniu plecaka, „bo ten kabelek na pewno gdzieś tu był”.
Pakowanie ubrań w kompresowane Packing Cube’y jest dużo łatwiejsze niż ich tradycyjne wkładanie do torby, a poza tym koszulki na miejsce dojeżdżają zdecydowanie mniej wygniecione. To, co mi osobiście skradło serce to możliwość schowania pod klapami plecaka wszystkich zewnętrznych pasków torby, z naramiennymi włącznie. Dzięki temu skończyło się ich ciągłe plątanie w bagażniku, na taśmie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku, czy w luku na bagaż podręczny.
Właściwie ciężko tu napisać więcej niż to jedno słowo, bo wszystkie produkty Peak Design są wykonane w najlepszy możliwy sposób. Sam producent doskonale zdaje sobie z tego sprawę i dodaje jeszcze wisienkę na torcie w postaci wieczystej gwarancji na wszystkie artykuły. Te, które już powstały i te, które powstaną.
Bardzo przyjemnym dodatkiem jest też fakt, że wszystkie produkty są świetnie zintegrowane z poprzednimi akcesoriami Peak Design takimi jak uchwyt Capture, statyw Travel Tripod czy pasek Slide. Tu wszystko do siebie pasuje, ale to osobny temat, na który nie ma tutaj miejsca.
Z tego właśnie powodu chciałbym Wam życzyć pełni radości w zabawie klockami od Peak Design i ułożenia swojego własnego systemu pakowania, bo dzięki temu podróżowanie staje się łatwiejsze.
Więcej informacji o systemie pakowym Peak Design Travel Line znajdziecie na: peakdesign.pl, YouTube, Facebook, Instagram.
Fotograf, podróżnik, szkoleniowiec, od 14 lat codziennie z aparatem w ręku. Zawodowo OM System Technical Expert (dawniej Olympus Polska). Prywatnie miłośnik podróżowania z plecakiem (im dalej tym lepiej, a najlepiej do Azji), spontanicznych wyjazdów i małych aparatów. Główne tematy przed jego obiektywem to sporty ekstremalne, dzika przyroda, podwodny świat oraz krajobrazy (im bliżej przyrody tym lepiej!).
Artykuł powstał we współpracy z marką Peak Design