Camille Renée Devid “My Other Side” - recenzja

Autor: Marcin Grabowiecki

28 Październik 2014
Artykuł na: 2-3 minuty
Czy fotografia może opowiadać o trudnych i bolesnych przeżyciach? Zobaczcie prace Camille Renée Devid, które składają się na publikację “My Other Side".
Zobacz wszystkie zdjęcia (10)

Zarówno w życiu jaki i w sztuce zdarza się czasem, że pochłania nas coś, czego do końca nie rozumiemy, coś co przerasta nas. Dajemy się porwać niepokojącej formie i tajemniczej treści. To przypadek skromnej książki Camille Renée Devid. Obywająca się bez słów publikacja wprowadza nas w zmysłowy świat, który oddziaływuje na nas wręcz fizycznie. Mięsiste zbliżenia fragmentów ciała i krajobrazów zakorzenione są w konkretnej rzeczywistości, chociaż same fotografie opowiadają o rzeczach ulotnych i mało dosłownych. Surowe prace Camille Renée Devid odwołują się do naszych przeczuć. Poszczególne kadry sugerują pewne stany emocjonalne. Robią to za pomocą mocnych, nieraz brautalnych obrazów, które wchodzą ze sobą w interakcje. Fakturę włosów odnajdujemy w źdźbłach trawy, a nieostre zarysy sylwetki odpowiadają nieregularnemu kształtowi drzewa.

Można by oczywiście narzekać na to, że prace Camille Renée Devid nie są odkrywcze, że inni fotografowie posługiwali się już wcześniej podobną estetyką o wiele sprawniej, ale nie to jest moim zdaniem najważniejsze. My Other Side to zestaw fotografii wypływających z głębokiego przeżycia. Z krótkiego tekstu na banderoli nie dowiadujemy się wiele (pada kilka zdań na temat próby sfotografowania własnego ciała w trudnych momentach życia), ale na szczęście zdjęcia Devid nie potrzebują autorskiej eksplikacji.

Publikacja “My Other Side” ukazała się w ramach serii “Grey Matters”. Cykl charakteryzuje sie prostą formą, na którą składa się bliski kwadratowi format i okładka z szarego kartonu w białej banderoli. Niskie koszty produkcji pozwalają na publikację dokonań młodych, nieznanych szerszej publiczności twórców. W poprzednich odsłonach wspomnianej serii narzucona forma nie zawsze pasowała do treści. Tym razem jest jednak inaczej. Oszczędny projekt współgra z czarno-białymi zdjęciami Camille Renée Devid, które wydrukowane są na matowym papierze.

Camille Renée Devid My Other Side

Miękka okładka z obwolutą
Format: 22 x 24 cm
48 stron, 27 zdjęć
Schilt Publishing 2014

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Recenzje
Zaglądając pod podszewkę świata. „Solid Maze” Piotra Zbierskiego
Zaglądając pod podszewkę świata. „Solid Maze” Piotra Zbierskiego
Siła fotografii Zbierskiego nie polega na tym, że odbywa on dalekie podróże, często do miejsc trudno dostępnych. Jej istota tkwi w tym, co w tych miejscach odnajduje. W jego ostatnim...
1
Nowy gracz na rynku lamp - GlareOne Botis 80 i Botis 200 w opinii Jacka Woźniaka
Nowy gracz na rynku lamp - GlareOne Botis 80 i Botis 200 w opinii Jacka Woźniaka
Świeżo wprowadzone na rynek lampy GlareOne z serii Botis to dużo światła w kompaktowej formie zasilanej akumulatorem. O tym, jak nowe modele Botis 80 i Botis 200 sprawdzają się w praktyce, pisze...
8
Psi oddech, psie pazury. „Dogbreath” Matthew Genitempo [RECENZJA]
Psi oddech, psie pazury. „Dogbreath” Matthew Genitempo [RECENZJA]
Po arizońskim Tucson Genitempo oprowadzają lokalni nastolatkowie i to o świecie z ich perspektywy opowiada „Dogbreath”. Nowa książka Amerykanina różni się od swoich poprzedniczek, jest...
8