Obiektywy
Fujifilm Fujinon XF 500 f/5.6 R LM OIS WR - profesjonalne długie tele wkracza do systemu
O tym, czym jest i dlaczego tethering jest tak ważny w pracy profesjonalnego fotografa oraz o możliwościach nowych kabli do tetheringu firmy Mathorn pisze Piotr Werner
Artykuł powstał we współpracy z marką Mathorn
Tethering do dnia dzisiejszego kojarzył mi się tylko i wyłącznie z kolorem pomarańczowym, ale firma Mathorn postanowiła to zmienić i wprowadziła na Polski rynek przewody w kolorach arcticblue oraz magenta. Przewody występują w dwóch długościach - 2 oraz 5 metrów. Jednak zanim przejdziemy do tego co oferują nowe kable, opowiem Wam jakie były moje początki w pracy z aparatem na uwięzi i dlaczego dziś nie wyobrażam sobie sesji zdjęciowych bez tetheringu, szczególnie gdy są to sesje komercyjne.
Moja przygoda z kablami za pomocą których mogłem podpiąć aparat do komputera stacjonarnego lub laptopa, zaczęła się około 9 lat temu. W tamtym czasie Ligthroom, z którego korzystałem oferował już oprogramowanie za pomocą którego mogliśmy, niemalże w czasie rzeczywistym, widzieć na ekranie monitora efekty naszej pracy. Potrzebowaliśmy tylko przewód, aby podłączyć aparat fotograficzny do komputera.
Niestety w tym miejscu zaczynały się schody. Przerobiłem wiele kabli różnych producentów i tylko jeden przewód z adapterem aktywnym działał z moim Nikonem. Niestety i tak nieidealnie. Zdarzało się dość często, że w trakcie sesji zrywało się połączenie. Było to bardzo frustrujące, szczególnie gdy w tracie sesji z boku stał klient. Po kilku wpadkach przestałem korzystać z tertheringu, trwało to jakieś trzy lata, aż do momentu rozpoczęcia współpracy z dużymi markami, takimi jak Sizeer, Leroy Merlin, Symbiosis, Timberland, czy Levi’s, gdzie praca z aparatem na uwięzi, stała się po prostu konieczna.
Na szczęście technologia także poszła do przodu. Na rynku pojawiły się pomarańczowe przewody amerykańskiej marki TetherTools, które działały świetnie. Pojawiło się także oprogramowanie o nazwie Capture One. Połączenie tych dwóch rzeczy gwarantowało przyjemną pracę na planie zdjęciowym bez dodatkowego stresu, że coś przestanie działać. I tak, od tego czasu nie wyobrażam sobie pracy bez podpiętego aparatu do mojego laptopa, tak abym miał 100% pewność, że wszystko na zdjęciu wygląda jak należy. W dalszej części artykułu opowiem Wam dlaczego to jest tak istotne i co daje nam fotografom praca na z aparatem na uwięzi.
Tethering fotograficzny to proces, w którym aparat fotograficzny jest połączony z komputerem lub innym urządzeniem za pomocą kabla. To połączenie umożliwia natychmiastowe przesyłanie zdjęć, czyli transfer danych z aparatu do komputera w czasie rzeczywistym, zaraz po wykonaniu zdjęcia. Tethering, czyli tzw. praca na uwięzi ma wiele zastosowań w różnych dziedzinach fotografii, takich jak:
W moim, wieloletnim doświadczeniu wielokrotnie potwierdziły się następujące korzyści:
Tethering umożliwia mi natychmiastowy podgląd zdjęć na większym ekranie, np. monitorze graficznym, który jest skalibrowany pod kątem kolorystycznym w przeciwieństwie do wizjera aparatu. Dzięki temu mogę dokładnie ocenić kolor, kompozycję, ostrość, ekspozycję i inne detale, co pomaga bardzo szybko nanieść poprawki i uniknąć błędów.
Bardzo ważna dla mnie jest możliwość modyfikacji i retuszu zdjęć w czasie rzeczywistym i mogę tego dokonać właśnie dzięki tetheringowi, np. szybko przeprowadzić korektę ekspozycji, kolorów, balansu bieli itp. Widzę rezultaty od razu na ekranie, pokazuję klientowi jak mniej więcej będzie finalnie wyglądała nasza praca.
Praca z tetheringiem może przyspieszyć proces sesji zdjęciowej, ponieważ klienci lub modele mogą na bieżąco monitorować zdjęcia i dawać swoje opinie. To eliminuje potrzebę robienia przerw na import zdjęć w celu przeglądania wyników, gdyż odbywa się to na bieżąco. Podczas dużych sesji zdjęciowych, zawsze są osoby decyzyjne, które widzą efekty pracy w czasie rzeczywistym na ekranie monitora. Mogą na bieżąco akceptować dane ujęcie, dzięki czemu, możemy szybko przejść do kolejnych kadrów. Obecność klientów w trakcie sesji i bieżąca akceptacja zdjęć, również gwarantuje nam, że nie będzie nieporozumień podczas ich odbierania.
Wykorzystanie tetheringu podczas sesji fotograficznej również ma wpływ na to jak jesteśmy odbierani. Nasze środowisko pracy, przygotowanie planu, sprzętu, sposób pracy jest także oceniane przez naszych klientów. Umożliwienie im oglądania zdjęć i ich oceny na żywo, daje poczucie udziału klienta w sesji, i buduje wrażenie profesjonalizmu w oczach klientów, szczególnie w środowisku komercyjnym. Możliwość oglądania zdjęć na ekranie monitora może wpłynąć na postrzeganie jakości pracy fotografa.
Tethering umożliwia rejestrowanie całego procesu tworzenia zdjęć, co może być cenne dla celów edukacyjnych, demonstracyjnych lub dokumentacyjnych. Podczas warsztatów z fotografii studyjnej, które prowadzę lub prelekcji w salach wykładowych, zawsze podpinam aparat do komputera. Robię to po to, aby uczestnicy mogli zobaczyć efekty na dużym monitorze lub ekranie, zanim sami przystąpią do robienia zdjęć. Jest mi wtedy dużo łatwiej pokazać i objaśnić wszystkie aspekty wizualne oraz techniczne zrobionego zdjęcia.
Bardzo często pomijany wątek, który jest niesamowicie ważny. W przypadku, gdy dane z aparatu są przesyłane na komputer, istnieje możliwość tworzenia kopii zapasowych zdjęć bezpośrednio na zewnętrznym dysku lub serwerze, minimalizując ryzyko ich utraty.
Tethering otwiera możliwość eksperymentowania z różnymi ustawieniami aparatu i kompozycjami, a wyniki można natychmiast ocenić na dużym, skalibrowanym ekranie. Również eksperymentując ze światłem, czy to w fotografii portretowej, modowej, czy produktowej, szybko możemy ustawić tak oświetlenie aby nas satysfakcjonowało ponieważ widzimy efekty w najdrobniejszych szczegółach, w sekundę po zrobieniu zdjęcia.
Wydawałoby się, że przewód podłączony do aparatu ogranicza nasze ruchy, możliwości, przeszkadza w kadrowaniu. Zupełnie tak nie jest, to kwestia krótkiej praktyki i szybkiego przyzwyczajenia się. Przewody są na tyle długie, aby było można swobodnie pracować. Wtyczki tak skonstruowane aby dobrze się trzymały w gnieździe aparatu, nie wypadały i nie uszkadzały wejścia. Często są też zagięte pod kątem 90 stopni tak, aby jeszcze bardziej poprawić ergonomię. Kolory arcticblue i magenta także nie są przypadkowe. Są to kolory, które mają być dobrze widoczne nawet w ciemnym studiu. Wszystko to sprawia, że mamy wygodę podglądu pracy na monitorze graficznym, jednocześnie szybko zapominając o tym, że jest podpięty kabel.
Tethering w fotografii oferuje wiele korzyści. Są to przede wszystkim możliwość dokładnego podglądu zdjęcia na dużym monitorze i możliwość szybkiej oceny jakości zdjęcia, możliwość edycji w czasie rzeczywistym oraz przyspieszenie procesu sesji zdjęciowej. Dla profesjonalnych fotografów jest to niezbędne narzędzie do osiągnięcia doskonałych rezultatów i zwiększenia efektywności pracy. Wielu znanych fotografów pracuje właśnie w ten sposób osiągając tak wspaniałe rezultaty swoich prac.
Omówiłem czym jest tethering oraz jakie są jego korzyści, a więc przejdźmy teraz do kabli Mathorn, które dostałem na testy, abym mógł podzielić się z Wami swoją opinią.
Zacznijmy od koloru, gdyż my fotografowie jesteśmy estetami. Uważam, że i arcticblue, i magenta należą do bardzo atrakcyjnych kolorystycznie kabli. Zarówno odcień magenta jak i acticblue pobudza do kreatywnego działania oraz sprawia, że kabel będzie dobrze widoczny zarówno w jasnym jak i ciemnym otoczeniu, a co za tym idzie nie potkniemy się o przewód i nie zrzucimy naszego wartościowego sprzętu. Aby przewód nie tworzył refleksów na zdjęciach, powłoka została wykonana z matowego, satynowego poszycia.
Kable Mathorn są doskonale wykonane z wysokiej jakości tworzyw i nie zauważyłem po intensywnych testach, aby cokolwiek się z nimi działo. Kable zawsze zwijałem w okrąg po sesji zdjęciowej i robi się to w łatwy sposób, gdyż są elastyczne, i poddają się układaniu. Końcówki przewodów są bardzo solidne i nie miałem żadnych problemów z umieszczeniem ich w odpowiednich portach. Kable w portach trzymały się bardzo dobrze zarówno w laptopie, jak i w aparacie.
Jak podaje producent transfer danych jest na poziomie powyżej 1000 Mb/s i działa ze standardem USB 3.2 Gen2 10Gbit/s. Pisząc bardziej po ludzku, podczas pracy z aparatem Sony A7R III, który ma matrycę 42,4 Mp i pliki RAW skompresowane bezstratnie o wadze 43 MB, zrzucanie zdjęć odbywa się bardzo szybko. Nie zauważyłem żadnych opóźnień, które miałyby wpływ na komfort mojej pracy.
Jak podaje producent, na kable Mathorn mamy 3 lata gwarancji, więc przez trzy lata mamy spokojną głowę o to, że przewód przestanie działać. Ja testowałem je bardzo intensywnie przez trzy tygodnie i nie było widać nawet śladów użytkowania.
Dzięki przewodom Mathorn będziecie mogli podładować również swój powerbank lub baterie, czy inne akcesoria z wejściem USB-C. Także jeśli macie generator prądu to za pomocą kabla podepniecie np. głośnik, a długość 5 metrów pozwoli wam go swobodnie umieścić tam gdzie chcecie. Kable posiadają również super gadżet w postaci rzepa za pomocą którego możecie zwinąć przewód i spiąć, aby się nie rozwinął, np. podczas transportu.
Za każdym razem, gdy pracuję w studiu zdjęciowym lub podczas sesji komercyjnej, zaczynam od podłączenia aparatu do komputera z oprogramowaniem Capture One. Według mnie jest to najlepszy program do tetheringu, ponieważ wystarczy podpiąć przewód i wszystko działa. Oczywiście z kablami Mathorn działa bez najmniejszych zarzutów, sprawdzałem raz po raz odpinając i podpinając przewód.
Praca z aparatem na uwięzi pozwala mi bardzo szybko i poprawnie ustawić oświetlenie, jeszcze przed przyjazdem klientów. Spoglądam na monitor i widzę każdy detal fotografowanej sceny w powiększeniu, co pozwala mi ocenić ustawione oświetlenie oraz parametry ekspozycji i kolorystykę. Po przyjeździe klientów pokazuję im, jak będzie wyglądał dany kadr. Ustawiam modeli, robię zdjęcia, a klienci wygodnie siedzą przed ekranem monitora i akceptują poszczególne kadry, co pozwala bardzo przyspieszyć pracę na planie. Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie i klient jest bardzo zadowolony z tego, że w czasie rzeczywistym widzi efekty, i w każdej chwili może zgłosić swoje uwagi biorąc czynny udział w tworzeniu zdjęć.
Najlepsze jest to, że po całym dniu sesji, wszystko mam na dysku razem z backupem w chmurze lub na dysku zewnętrznym, i nie tracę dodatkowego czasu na ich zgrywanie.
Mam nadzieję, że przybliżyłem wam temat tetheringu i tego że warto, a nawet trzeba z niego korzystać. Koniecznie spróbujcie takiego stylu pracy, bo wiem że wasze zdjęcia wskoczą na zupełnie inny poziom jakości. Fotografowanie będzie dużo bardziej przyjemne kiedy na bieżąco będziecie nanosić poprawki dla osiągnięcia świetnych, finalnych rezultatów waszej pracy. Kable Mathorn to znakomita propozycja, która na dodatek występuje w pięknej szacie kolorystycznej. Jest to zapewne jedno z akcesoriów fotograficznych, które nigdy nie opuszczą mojego wyposażenia. Dajcie znać w komentarzu czy korzystacie lub czy zamierzacie korzystać tetheringu i koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami.
Przewody Mathorn dostępne są w dobrych sklepach fotograficznych. Listę sklepów oraz więcej informacji o marce znajdziecie na stronie mathorn.pl.
Od ponad 13 lat zajmuje się fotografią zawodowo. Obecnie specjalizuje się w fotografii modowej i portretowej, a także w realizacji kampanii reklamowych. Jest ambasadorem takich marek fotograficznych, jak: GlareOne, Calibrite, Voigtländer oraz Newell. Oprócz sesji zdjęciowych, prowadzi także warsztaty fotograficzne oraz indywidualne szkolenia z fotografii i post-produkcji. Piotr był wielokrotnie nagradzany za swoją pracę, a jego fotografie były publikowane w kilku znanych magazynach na całym świecie. Uwielbia tworzyć obrazy, które mają dużo charakteru i bawić się przy tym światłem. Jest również autorem podręcznika fotograficznego wydanego w 2021 roku "W świetle inspiracji”.
Artykuł powstał we współpracy z marką Mathorn