Flickr woła o pomoc. Czy nadciąga kres serwisów fotograficznych?

Autor: Maciej Luśtyk

23 Grudzień 2019
Artykuł na: 6-9 minut

W szczerym mailu wysłanym ostatnio do użytkowników prezes serwisu Flickr informuje o stratach finansowych i prosi o wykupienie płatnej subskrypcji. Czy jednak w dobie Instagrama tego typu serwisy są jeszcze potrzebne?

Założony w 2004 roku serwis Flickr na przestrzeni lat przeszedł wiele zmian i kilkukrotnie zmieniał właściciela, z których każdy miał własny pomysł na platformę. Nieważne jednak jakie nowości pokazywali twórcy, jedna rzecz pozostawała niezmienna - serwis od lat jest nierentowny i notuje wielomilionowe straty.

Długa walka o przetrwanie

W 2018 roku Flickr przeszedł w ręce twórców serwisu SmugMug i wydawało się, że cała sytuacja skręciła na właściwe tory. Nowy właściciel zapowiedział rozwój serwisu, a wieloletnia obecność platformy SmugMug dawała nadzieję, że twórcy będą wiedzieć jak poradzić sobie z dotychczasowymi problemami. Oszczędności miała przynieść niepopularna, ale konieczna decyzja o ograniczeniu możliwości bezpłatnych kont. Z kolei do płatnych profili zachęcać miała współpraca z serwisem Pixsy, który umożliwia łatwe wyśledzenie bezprawnie użytych zdjęć. Cały serwis przeszedł też znaczącą modernizację, która przyniosła widoczne usprawnienia od strony użytkowej.

Cel został osiągnięty jednak tylko połowicznie. W ostatniej wiadomości do użytkowników, prezes Flickr’a i SmugMug, Don MacAskill informuje, że choć firma nie traci już dziesiątek milionów dolarów rocznie, to i tak przynosi straty. Jednocześnie prosi użytkowników o wykupienie subskrypcji kont Pro i wspólne wspieranie rozwoju platformy, na której wychowuje się już kolejne pokolenie fotografów.

Przyszłość platformy w rękach użytkowników

“Dwa lata temu Flickr tracił dziesiątki milionów dolarów rocznie. SmugMug wkroczył, by uchronić serwis przed zamknięciem i ocalić miliardy Waszych zdjęć przed usunięciem. (…) Nie kupiliśmy Flickr’a z nadzieją, że okaże się on kurą znoszącą złote jajka. W odróżnieniu od platform takich jak Facebook, nie kupiliśmy go także po to, by handlować waszymi danymi. Kupiliśmy go bo kochamy fotografię i fotografów i wierzymy, że Flickr zasługuje na to, by nie tylko istnieć, ale także dobrze prosperować. (…) Nie jesteśmy jednak w stanie kontynuować naszych prac w sytuacji gdy cały czas znajdujemy się pod kreską. (…) Nie jesteśmy fundacją i nie prosimy was o darowiznę. Użytkownicy kont Pro otrzymują możliwość przeglądania galerii bez reklam, zaawansowane statystyki, nieograniczoną przestrzeń dyskową i wiele więcej za niecałe 5 dolarów miesięcznie” - pisze na blogu Don MacAskill

Apel prezesa podparty jest rozważaniami o wyjątkowości Flickr’a, jego wpływie na międzynarodową społeczność fotografów i roli, jaką odgrywa w ich działalności. Jak twierdzi MacAskill w serwisie działa ponad 100 milionów kont, a na serwerach przechowywanych jest kilkadziesiąt miliardów fotografii. Pozostaje jednak pytanie czy na Flickr’a zwyczajnie nie przyszedł już czas?

Czy w dzisiejszym świecie jest miejsce na serwisy tego typu?

Krajobraz internetu zmienia się bardzo dynamicznie, a ostatnie lata pokazują znaczącą zmianę w sposobie poruszania się po nim. Dziś wszystko kręci się wokół platform społecznościowych, a to dyscyplina, której faworyci nie biorą jeńców. Po wykupieniu Instagrama, Facebook stara się zwalczać konkurencję za wszelką ceną, rozwijając możliwości platformy w każdym możliwym kierunku. Siłą rzeczy ciągnie też za sobą fotografów, z których tylko niewielu może pozwolić sobie na komfort nie posiadania facebookowego czy instagramowego konta. Ba, obecnie wielu fotografów wyłącznie o te platformy opiera swój biznes.

Do tej pory serwisy służące prezentowaniu i ocenianiu fotografii, takie jak Flickr czy 500px wychodziły z tego boju obronną ręką, bo oferowały jednak nieco inny produkt. Nie zapominajmy jednak, że zmieniają się też przyzwyczajenia oglądających. Dziś mało kto ma chęć przeglądania starannie wyselekcjonowanej galerii danego fotografa - wszystko sprowadza się do szybkiego “zescrollowania” profilu i zostawienia lajka, ewentualnie polubienia profilu tak, by podobne zdjęcia wyświetlały się na naszej tablicy w przyszłości. Przeładowanie obrazami sprawia też, że dziś użytkownicy odczuwają mniejszą chęć poszukiwania zdjęć niż kiedyś. Jeśli ktoś będzie szukał czegoś konkretnego, chętniej odwiedzi raczej prywatną stronę fotografa niż konto w serwisie Flickr. Poza tym branżowe serwisy nie pełnią także funkcji rozrywkowej (a przynajmniej nie w ogólnym rozumieniu tego słowa) i nie oferują rzeczy najważniejszej z punktu widzenia fotografa - możliwości dotarcia do zwykłego, nie mającego pojęcia o fotografii użytkownika.

Czy to początek końca tego typu serwisów? Tego oczywiście nie wiemy, ale na przestrzeni lat widzieliśmy już upadki wielu dobrze prosperujących niegdyś platform. Wystarczy wspomnieć tu chociażby rodzimego DigArta czy Picasę, lub Myspace’a. Wszystkie te serwisy przegrały bój z wygodniejszymi i szybszymi rozwiązaniami. Czy podobny los spotka Flickr’a? O tym zadecydują użytkownicy, co przy okazji pokaże jak duże jest rzeczywiste zainteresowanie tego typu serwisami.

Teraz konta Pro 25% taniej

Jeśli chcecie wspomóc Flickr’a w walce o byt, subskrypcję konta Pro możecie wykupić teraz z 25-procentowym rabatem, wpisując podczas rejestracji lub upgrade’u konta kod “25in2019”.

Więcej informacji na temat udogodnień płynących z posiadania konta Pro znajdziecie pod adresem flickr.com.

(fot. okładkowa: na podstawie zdjęcia Thomas Hawk)

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
Nowy salon CEWE Fotojoker w Bydgoszczy - promocje z okazji otwarcia
Nowy salon CEWE Fotojoker w Bydgoszczy - promocje z okazji otwarcia
CEWE Fotojoker, renomowana marka branży fotograficznej, otworzyła nowy salon w Galerii Zielone Arkady, w sercu Bydgoszczy. Z tej okazji, na klientów czeka wiele atrakcji i specjalnie...
8
Chemia Kodak Professional wraca na europejski rynek
Chemia Kodak Professional wraca na europejski rynek
Już niebawem na rynku pojawi się komplet chemii fotograficznej do wywoływania zdjęć analogowych Kodak Professional. W ofercie znajdą się zarówno odczynniki do negatywów czarno-białych,...
19
Podcast Fotopolis dostępny na YouTube
Podcast Fotopolis dostępny na YouTube
Od dzisiaj nasz autorski podcast dostępny jest do posłuchania także w serwisie YouTube. To już 50 odcinków rozmów o fotografii z czołowymi przedstawicielami branży.
9
Powiązane artykuły