Obiektywy
Nikon Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S - długi teleobiektyw w wersji light
Canon uzupełnia swój bezlusterkowy system o dwa korpusy z matrycami APS-C. Najbardziej zaawansowany z nich ma spełnić wszechstronne potrzeby wymagających twórców treści fotograficznych i filmowych
Nowy Canon EOS R7 ma wypełnić segment rynku, który reprezentowały lustrzanki 90D i 7D. Skierowany jest do bardziej świadomych miłośników fotografii, dla których pełna klatka nie ma aż takiego znaczenia. Grono jego odbiorców skupia się więc na fotografach sportu, czy przyrody, ale teraz także - z racji rozwiniętego trybu wideo - twórcach kontentu filmowego.
Korpus R7 jest mniejszy i lżejszy niż modeli R5/R6 (132 x 90 x 92 mm, 612 g), ale mimo tego, to nadal masywna konstrukcja, wykonana dość solidnie, bo w oparciu o aluminiową ramę. W dodatku aparat jest uszczelniony na poziomie EOS-a 90D.
Canon R7 został wyposażony w 3-calowy dotykowy wyświetlacz o rozdzielczości 1.62 Mp zamocowany na bocznym przegubie oraz 2.36-megapikselowy wizjer o przekątnej 0.39” i powiększeniu 1.15x. Przy korzystaniu z wizjera wyświetlacz może pełnić funkcję touchpad. Dostępna ma być także opcja symulacji wizjera optycznego znana z wyższych modeli. Na korpusie pojawił się ponadto nowy rodzaj joysticka wewnątrz pokrętła sterującego, który umieszczono wysoko, obok wizjera.
EOS R7 jest zasilany akumulatorami LP-E6, jak modele pełnoklatkowe R5/R6. Przy korzystaniu z wyświetlacza wydajność ma sięgać 770 zdjęć, a wizjera 500 zdjęć. Na pokładzie znajduje się także komplet złączy razem z odsłuchem, a także podwójne gniazdo kart pamięci SD.
Nowy korpus został wyposażony w matrycę APS-C Dual Pixel CMOS AF II o rozdzielczości 32.5 Mp, która oferuje zakres czułości ISO 100-32000 z możliwością rozszerzenia do ISO 51200. Jest obsługiwana przez procesor DIGIC X. i stabilizowana w 5 osiach. W zależności od obiektywu producent deklaruje jej wydajność nawet do 8 EV.
Na całej powierzchni matrycy rozmieszczono system autofokusa pracujący w szerokim zakresie od -5 do 20 EV. Automatyka pomiaru korzysta z 651 pól AF, natomiast selekcja ręczna może odbywać się na bazie 5915 pozycji w przypadku zdjęć lub 4823 przy w trybie wideo. Autofokus ma automatycznie wykrywać i śledzić ludzi, zwierzęta oraz pojazdy.
EOS R7 ma wbudowaną migawkę mechaniczną pracująca w zakresie 1/8000 - 30 s, ale także elektroniczną, z minimalnym czasem ekspozycji na poziomie 1/16000. Maksymalna szybkość trybu seryjnego z pełnym wsparciem autofokusa ciągłego wynosi 15 kl./s dla migawki mechanicznej (bufor: 224 JPEG, 51 RAW) i 30 kl./s dla elektronicznej (bufor: 126 JPEG, 42 RAW).
Nowy EOS ma sporo do zaoferowania twórcom materiałów wideo. Może nagrywać wykorzystując całą powierzchnię matrycy w rozdzielczości 4K 60p oraz tworzyć spowolnione klipy Full HD 120p. Co ważne w przypadku nagrywania 4K 30p obraz jest nadpróbkowany z formatu 7K. Ponadto oferuje profilowanie Canon LOG 3, HDR PQ, funkcję cyfrowego zoomu 10x oraz tryb 4K Timelapse.
Poprzez wyjście HDMI może wyprowadzać na rekordery 8-bitowy sygnał 4:2:0 lub przy włączonym CLog3 lub HDRPQ 10-bitowy 4:2:2.
W specyfikacji znajdziemy także informacje o czasie nagrywania. Może on sięgać 6 godzin, ale wszystko zależy od używanego trybu i początkowej temperatury aparatu. Przy filmowaniu Full HD 120p może to być nawet 90 minut, a przy 4K 60p około godziny.
Cena korpusu EOS R7 ma wynosić 7000 zł. Natomiast w zestawie z obiektywem RF-S 18–150 mm f/3.5–6.3 IS STM będzie kosztował 9000 zł. Należy jednak podkreślić, że razem z body lub zestawem kupujący dostaje adapter EF-R do podłączania obiektywów lustrzankowych. Jego rynkowa cena to około 500 zł. Canon EOS R7 ma pojawić się na rynku pod koniec czerwca.