Zeiss ZX1 po dwóch latach od premiery trafia do sklepów. Jest droższy niż Leica

Autor: Maciej Luśtyk

29 Październik 2020
Artykuł na: 4-5 minut

Zaawansowany kompakt Zeissa miał okazać się rewolucją. Czy jednak w 2020 roku aparat z Lightroomem na pokładzie może jeszcze kogoś zachwycić? A zwłaszcza w takiej cenie?

Dwa lata na rynku fotograficznym to bardzo długo. Gdy jesienią 2018 roku Zeiss zaprezentował model ZX1, jego oryginalny koncept wydawał się powiewem świeżości - wreszcie ktoś pomyślał, by aparat pozwalał także na wygodną edycję zdjęcia i umożliwiał bezpośrednie połączenie z siecią w celu ich udostępniania. Do tego sam aparat wydawał się oferować specyfikację dobrze skrojoną pod grupę docelową zamożnych hobbystów i zatwardziałych dokumentalistów.

Zeiss ZX1 to aparat oryginalny i ciekawy, ale spóźniony

Od tego czasu na rynku fotograficznym sporo się jednak zadziało - Leica pokazała świetny model Q2, a mniej zamożni fani kompaktów premium mają także świetny aparat Fujifilm X100V. Z kolei coraz bardziej świadome podejście producentów do tematu łączności pokazuje, że aparat może bardzo dobrze funkcjonować w parze ze smartfonem czy tabletem. Także i sama specyfikacja Zeissa wypada dzisiaj już dość blado.

Aparat oferuje 37,4-megapikselową pełnoklatkową matrycę (zakres ISO 80-51200), zamocowany na stałe obiektyw Distagon 35 mm f/2, tryb seryjny 3 kl./s, i możliwość zapisania filmów 4K z prędkością 30 kl./s (oraz Full HD 60 kl./s). Do tego 3,6-milionowy wizjer elektroniczny o powiększeniu 0,74x i naprawdę duży, 4,3-calowy dotykowy ekran LCD.

Jednym słowem nic, czego byśmy do tej pory nie widzieli (oprócz ekranu). Co prawda Zeiss nadal kusi ciekawostkami, jak chociażby program Adobe Lightroom Mobile wgrany w aparat czy w budowane 512 GB wewnętrznej pamięci, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie zmuszał się do obrabiania zdjęć na ekraniku aparatu, w dodatku tylko o rozdzielczości HD, gdy każdy z nas w kieszeni ma lepsze i lepiej nadające się do tego urządzenie. Do tego zagadką pozostaje to jak aparat zachowuje się pod względem ostrzenia - oferuje detekcję fazy, ale na ile skuteczną i o ile punktów opartą?

Cena i dostępność

To pewnie będzie miało okazję sprawdzić niewiele osób, gdyż konstrukcja debiutuje w zaporowej cenie 6000 euro, czyli ok. 28 tys. zł. Za kilka tysięcy zł mniej kupimy lepszą pod właściwie każdym względem Leikę Q2, dostając przy tym jeszcze możliwość dumnego paradowania z czerwoną kropką po mieście i pozowania na reportażowego wyjadacza. Obawiamy się, że w obliczu takiej konkurencji Zeiss ZX1 zamiast do fotografowania posłuży raczej jako symbol tego, że należy kuć żelazo, póki gorące.

Póki co, aparat trafił do sprzedaży w USA i Niemczech.

Więcej informacji o aparacie znajdziecie na stronie zeiss.com.

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Nadchodzi nowa bezlusterkowca Yashica. Ale nie spodziewajcie się po niej zbyt wiele
Nadchodzi nowa bezlusterkowca Yashica. Ale nie spodziewajcie się po niej zbyt wiele
W serwisie Kickstarter pojawiła się zapowiedź ultrakompaktowego systemu bezusterkowego, sygnowanego logiem Yashiki. Czy to coś więcej niż tani gadżet?
4
Fujifilm Instax Mini 99 - analogowa estetyka i bogactwo funkcji
Fujifilm Instax Mini 99 - analogowa estetyka i bogactwo funkcji
Firma Fujifilm zaprezentowała nowy aparat natychmiastowy. Instax Mini 99 zachowuje klasyczną estetykę, a przy tym oferuje wysokiej klasy wykonanie i zaawansowane - jak na ten rodzaj aparatu -...
5
Duża aktualizacja dla Nikona Z 9. Firmware 5.0 już dostępny
Duża aktualizacja dla Nikona Z 9. Firmware 5.0 już dostępny
Flagowy aparat Nikon doczekał się kolejnej dużej aktualizacji oprogramowania. Firmware 5.0 zwiększa możliwości funkcji Auto Capture i redukcji migotania, a także dodaje funkcje zmiękczania skóry...
1
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)