Publikacje
Record 2 - Daido Moriyama powraca z sequelem wyjątkowej książki
93%
Kompaktowy Canon RF 70-200 mm f/4L IS USM ma być najbardziej atrakcyjną opcją na wejście w świat reporterskich długich zoomów we współczesnych systemach belzusterkowych. Czy jednak oferuje na tyle więcej od swojego lustrzankowego pierwowzoru, by uzasadnić dużo wyższą cenę? Sprawdzamy to w naszym teście.
Wartość BxU dostarczana przez DxO Analyzer opisuje jak ostry dla ludzkiego oka jest obraz planu fotograficznego. Bierze ona pod uwagę nie tylko ostrość obiektywu ale także jakość sensora i procesy obróbki obrazu w aparacie. Skala BxU jest dość prosta: 0 oznacza drastyczne przejście pomiędzy czernią i bielą, co w kryteriach obrazu jest zbyt ostre. 1 oznacza idealny obraz. Gdy rozmycie staje się bardziej widoczne, jego rozmiar określamy w pikselach. Ponieważ jednak liczba pikseli znajdująca się na określonym obszarze jest związana z rozdzielczością sensora i jego rozmiarem, skala BxU nie może być używana do porównywania obiektywów podłączanych do aparatów z różną specyfikacją matrycy. Dlatego wartości BxU są także określane dla odbitek o rozmiarze 20 x 30 cm, czyli w rozmiarach w jakich zwykle mamy okazję oglądać zdjęcia.
Wykresy BxU pozwalają nam lepiej zorientować się jak ostry obiektyw jest w poszczególnych partiach kadru. Jak zwykle otrzymujemy potwierdzenie pomiarów MTF, które wskazuje na świetne osiągi obiektywu w dolnej połowie przysłon. Jak widzimy, obiektyw w centrum kadru oferuje wzorową ostrość już od nominalnej wartości przysłony, która utrzymuje się aż do f/11. Co ważne zarówno dla ogniskowej 70, jak i 200 mm. Widzimy też lekki spadek ostrości w rogach kadru przy przysłonie f/4 na 70 mm, ale będzie to rzecz zauważalna tylko w przypadku oglądania zdjęć w maksymalnym powiększeniu. Znacznie gorzej wypada natomiast górna granica przysłon, gdzie obraz będzie widocznie rozmyty na całej powierzchni kadru.
Czy jednak rozmycie przy mocno domkniętej przysłonie będzie widoczne gołym okiem podczas oglądania zdjęć w rozmiarach ekranowych? Na to pytanie pomoga odpowiedzieć nam wykresy dla odbitki 20x30 mm. Jak widzimy, w przypadku ogniskowej 70 mm obraz powinien jeszcze wydawać się ostry, natomiast w przypadku ogniskowej 200 mm rozmycie szczegółów będzie już widoczne gołym okiem. Kolejny raz podkreślamy jednak, że przysłony rzędu f/22 czy f/32 w przypadku tego szkła będą używane raczej rzadko.
A jak prezentuje się rozmycie nieostrości i bokeh? Podobnie jak w przypadku wszystkich szkieł z serii RF otrzymujemy plastyczne, miękkie, kremowe i "równe" rozmycie. Można by zaryzykować stwierdzenie, że nowe systemowe szkła są ze sobą pod tym względem spójne, gdyż charakter bokeh w każdym wypadku jest bardzo zbliżony i oczywiście atrakcyjny dla oka. Na rozmycie oferowane przez obiektyw Canon RF 70-200 mm f/4L IS USM po prostu miło się patrzy.
Dodatkowo osoby, które chciałyby wykorzystać ogniskową 70 mm do portretów czy filmowania ucieszy niemal idealnie okrągła reprodukcja punktów świetlnych w nieostrościach w całym kadrze.
f/4