Wydarzenia
Pamięć teatru. Polska fotografia teatralna od początku istnienia do dziś - ruszyła wirtualna wystawa
To budżetowy obiektyw z AF do bezlusterkowców Nikon Z. Jest dużo tańszy od systemowego odpowiednika, ale czy jego możliwości wystarczą, by sprostać wymaganiom miłośników portretowych ujęć?
Ten obiektyw od samego początku wzbudzał spore emocje ze względu na klasyczne parametry, wbudowany autofokus oraz niską cenę w okolicach 1500 zł. Pod koniec 2018 roku zaprezentowano wersję z mocowaniem Fujifilm X, a w połowie 2019 z mocowaniem Sony E.
Pod koniec 2020 roku pojawiła się kolejna wersja, tym razem dla systemu Nikon Z. Wchodzi do sprzedaży w nieco wyższej cenie, ale dla użytkowników bezlusterkowców Nikon, którzy nadal nie mają zbyt dużej oferty optyki na rynku, staje się jeszcze atrakcyjniejszą propozycją. Poza tym, o ile w systemie Sony budżetowy model FE 85 mm f/1.8 można kupić już za 2300 zł, o tyle Nikkor Z 85 mm f/1.8 S kosztuje prawie 3000 zł. Viltrox 85 mm f/1.8 STM ED IF do Nikona jest więc tańszą o 1200 zł alternatywą, a to już spora oszczędność dla miłośnika portretowych ujęć.
Z tego powodu postanowiliśmy sprawdzić możliwości nowego obiektywu w praktyce. Poniżej znajdziecie nasze pierwsze wnioski oraz zdjęcia przykładowe, które pozwolą Wam wyrobić sobie pewne zdanie na temat obiektywu Viltrox 85 mm f/1.8 STM ED IF z mocowaniem Nikon Z.
Jeśli weźmiemy pod uwagę niską cenę obiektywu, zaskakuje nas jakość jego wykonania. Obiektyw prezentuje się bardzo solidnie. Ma metalowy, zwarty tubus i szeroki pierścień ustawiania ostrości z funkcją przeostrzania w trybie AF. Pracuje płynnie, ale mimo licznych rowków, palce potrafią się po nim ślizgać, jeśli nie chwycimy go mocniej. Do szczęścia brakuje uszczelki przy bagnecie, ale trudno tego wymagać po konstrukcji budżetowej.
Oko cieszy ładny, minimalistyczny design obiektywu. Co ciekawe, na tyle prosty, że na obudowie nie znajdziemy żadnego przełącznika, ani przycisku. Wyłączenie autofokusa jest możliwe jedynie z poziomu aparatu. Na froncie bagnetu znajdziemy natomiast gniazdo USB do aktualizacji firmware’u.
Powoli odzwyczajamy się, że tańsze alternatywy bezlusterowych obiektywów to szkła manualne. Viltrox 85 mm f/1.8 STM ED IF ma wbudowany silnik autofokusa STM, który działa cicho i ogólnie szybko. Zwalnia przy słabszym oświetleniu, czasami musi “dojść” z ostrością, ale dużo zależy od rodzaju kontrastowej powierzchni, a być może także od aparatu (my używaliśmy Z7 II). W pełnym słońcu opóźnień nie zauważyliśmy - ostrzy szybko i sprawnie.
Optyka obiektywu Viltrox 85 mm f/1.8 bazuje na 10 soczewkach ustawionych w 7 grupach i - podobnie jak większość stałek o takiej ogniskowej - pozwala na ostrzenie z minimalnej odległości 80 cm.
Rozmycie obrazu przy f/1.8 jest plastyczne i przyjemne dla oka. Bokeh powinien zadowolić każdego. Za nieostrości po przymknięciu otworu względnego odpowiada natomiast 9-listkowa przysłona. Jednak już po przymknięciu o ⅓ EV kołowe rozmycia zmieniają się w wielokąty.
Na szczęście ostrość obrazu na “pełnej dziurze” jest bardzo dobra, więc jeśli specyfika zdjęcia tego nie wymaga, przymykać przysłony nie musimy. Możemy dzięki temu cieszyć się zarówno pięknym rozmyciem, jak i wysoką szczegółowością w centrum kadru. Na brzegach jest bowiem dosyć miękko, ale cudów nie oczekiwaliśmy. Po przymknięciu do f/4 również brzegi wyglądają bardzo dobrze.
Winietowanie przy f/1.8 jest widoczne, ale utrzymuje dość rozsądny poziom. Zupełnie nie przeszkadza, nadając zdjęciom wyraźnego klimatu. Znika w okolicach f/2.8.
Stosunkowo nieduża, choć wyraźnie widoczna, jest także aberracja. Zielonkawo-różowe kolory mogą doskwierać na jasnych krawędziach tym najbardziej wymagającym fotografom, ale pozbycie się ich w programie do edycji nie powinno być dużym problemem.
Znikoma jest za to dystorsja, a praca pod ostre światło wręcz rewelacyjna. Obraz pozostaje wtedy kontrastowy i wolny od odblasków. Jeśli słońce znajdzie się blisko krawędzi kadru mogą pojawić przecieki światła, ale złapać je wcale nie jest łatwo. W zestawie z obiektywem znajdziemy osłonę tulipanową, która takie problemy wyeliminuje.
Oczywiście bez pełnego testu trudno wystawić mu ostateczną ocenę, jednak wszystko wskazuje na to, że Viltrox 85 mm f/1.8 Z charakteryzuje się doskonałym stosunkiem jakości do ceny.
W przypadku tego obiektywu możemy liczyć na mało kłopotliwe winietowanie, znośną aberrację chromatyczną i niewielką dystorsję. Viltrox 85 mm f/1.8 STM świetnie radzi sobie pod ostre światło i zachwyca ostrością w centrum przy w pełni otwartej przysłonie, oferując jednocześnie kontrastowy obraz i plastyczne rozmycie tła.
Bez większych zarzutów spisuje się także autofokus. Korpus nie jest może w pełni uszczelniony, ale wykonany naprawdę solidnie i, ważąc pół kilograma, jest dość poręczny. I choć jest to propozycja budżetowa, producent daje na ten obiektyw 5 lat gwarancji.
Wszystkie prezentowane tutaj zdjęcia przykładowe wykonane zostały aparatem Nikon Z7 II przy standardowych ustawieniach, ale wyłączonych opcjach redukcji wad optycznych.