Panasonic Lumix G1 - pierwsze zdjęcia testowe

Do redakcji fotopolis.pl trafił finalny egzemplarz Panasonica G1 - aparatu, który ma łączyć w sobie najlepsze cechy kompaktu - waga, gabaryty i lustrzanki - wymienna optyka, duży jak na kompakt sensor. Przedstawiamy pierwsze studyjne zdjęcia testowe wykonane tym ciekawym aparatem.

Autor: Marcin Falana

6 Listopad 2008

Artykuł na: 2-3 minuty

Pod koniec września publikowaliśmy artykuł z pierwszymi zdjęciami wykonanymi najnowszym aparatem Panasonica G1. Niestety był to model przedprodukcyjny, więc trudno było powiedzieć coś więcej na temat jakości zdjęć. W dniu dzisiejszym prezentujemy zdjęcia wykonane finalnym egzemplarzem Panasonica G1.

Panasonic G1

Przyjrzyjmy się na początku fragmentom tablicy Gretaga sfotografowanej na różnych czułościach ISO przy wyłączonej redukcji zakłóceń - jak panasonic nazywa redukcję szumu. Pozwoli to określić jak G1 radzi sobie z szumem przez cały zakres czułości. Jak widać na przykładach poniżej G1 radzi sobie z szumem bardzo dobrze nawet do ISO 800, ISO 1600 szumi już dość konkretnie, chociaż można je jeszcze zaliczyć do użytecznych. ISO 3200 szumi już bardzo i nadaje się jedynie do sytuacji awaryjnych. Jakość zdjęć z G1 pod względem ilości szumu jest porównywalna z podstawowymi lustrzankami jak Sony A200, Olympus E-420, Canon 1000D, czy Nikon D60.

Sony FX30 - RATY 20x0%

9 849 zł

Nikon Z f

9 849 zł

Canon EOS R8 - RATY 20x0%

6 199 zł

Sigma 50 mm f/1.2 L-Mount - RATY 20x0%

5 990 zł

Tamron 35-150 mm Nikon Z - RATY 20x0%

7 585 zł

ISO 100

ISO 200

ISO 400

ISO 800

ISO 1600

ISO 3200

Poświęćmy chwilę uwagi systemowi redukcji szumu jak oferuje najnowsza propozycja Panasonica. W modelu G1 mamy możliwość włączenie i wyłączenia redukcji zakłóceń w menu. Poza tym podczas wybierania trybu filmu mamy możliwość dostosowania redukcji redukcji szumu w zakresie od -2 do +2.

ISO 1600 redukcja szumu od góry: wyłączona, -2, 0, +2

ISO 3200 redukcja szumu od góry: wyłączona, -2, 0, +2

Panasonic G1 radzi sobie z reprodukcją szczegółów w bardzo przyzwoity sposób. Najlepiej prezentują się najniższe czułości ISO 100, ISO 200 i ISO 400 jednak do ISO 800 obserwujemy niewielki spadek jakości reprodukowanych szczegółów. ISO 1600 traci już więcej, ale jest jeszcze do przyjęcia. Najwyższa czułość ISO 3200 szumi już na tyle mocno, że traci dużą ilość najdrobniejszych szczegółów.